Strona 1 z 1

pytanie...

PostNapisane: 2010-05-13, 18:43
przez Dagmara
witam ! Jestem tu po raz pierwszy i mam pytanie do doświadczonych właścicieli berneńczyków ;) Nasz berneńczyk ma ponad 2 lata i wszystko jest ok, w stosunku do stałych domowników jest grzeczna posłuszna, nie ma z nią większych problemów :) ale od pewnego czasu mieszka z nami jedna osoba, z którą nie przebywała od początku i jej w ogóle nie słucha zwłaszcza na dworze, czy powrocie z działki. I tu jest problem ponieważ kładzie się na ziemie, nie chce wstać i przyjść z powrotem do domu czy wrócić ze spaceru. Czy jest jakaś szansa, żeby zaczęła słuchać? Jeśli tak to jak ta osoba powinna zacząć z nią postępować ? ;)
pozdrawiam ;)

Re: pytanie...

PostNapisane: 2010-05-13, 18:59
przez Przemo
Jak grom z jasnego nieba.

Tu bedzie potrzebny czas. Czyuli z czasem sie oswoi z tym kimś
Poprostu dlaniej nowa osoba to obca osoba.
Nalezy do tego podchodzic spokojnie.
|Na poczatek wspolne zabawy. Bez komend.
Pisze jak mi sie wydaje.
Swa odpowiedz tłumacze pewna historia która siew wydazyla w miniona sobote.
Przyjechali domnie ciocia i wujek z white terierem
najpierw siedzielismy na ogrodzie potem poszlismy do domu.
Pies chciał pic. Dalismy
Mowie do wujka ze wyjde z nia nadwor by sie zalatwila i pobiegała.
no to do dziela.
pies wyszedł i...dalej nie poszedł Siedział pod dzwiami.
Nie załatwil sie nie chaił sie bawic Nic.
No trudno. wracamy
Mowie co jest wec wujek razem zemna i z Saba (imie psa)
wyszlismy. Pies zaraz jak opuscił prog drzwi zaraz siadł na trawie do pozycji robiebnia siusiu.

Morał. Pies jest przywiazany do swego panstwa i nie bedzie wychodził z byle kim.
Owszem sa psy które nie patrza na to ale sa i takie co na zwracaja uwage.
Mysle ze czas pokaze.

Re: pytanie...

PostNapisane: 2010-05-13, 19:06
przez Dagmara
dzięki Przemo... tylko tu jest taki problem o którym wcześniej nie wspomniałam czy nie napisałam precyzyjnie... ta osoba mieszka z nami ponad 3 miesiące, wcześniej wracała zachowywała się w miarę przyzwoicie a od tyg czy dwóch to się zmieniło ;) po prostu jakby ona pokazała kto tu rządzi... ;/ ja jak idę mówię idziemy czy wydaję inne komendy i pies wstaje i idzie... a tu bęc z nim kładzie się na grzebiecie macha łapami i ma go gdzieś ;):)

Re: pytanie...

PostNapisane: 2010-05-13, 19:15
przez Przemo
A no to ciekawe.
3 miesiace to długo.
Moze słabe podejscie?
Za mało stanowcze?
Poczekajmy na innych.

Re: pytanie...

PostNapisane: 2010-05-13, 21:56
przez kreska
a czy ta osoba przypadkiem nie użyła wobec suni "przemocy" lub nie nastraszyla jej :?: krzyk, podniesienie reki, klaps itd :?: kładzenie sie na grzbiecie i odslanianie najbardziej wrazliwych miejsc jest okazaniem uleglosci a nie lekceważeniem :roll:
pozdr

Re: pytanie...

PostNapisane: 2010-05-14, 19:18
przez Anuta
Zgadzam się z Kreską. Przedstawione zachowanie wyraźnie oznacza poddaństwo psa. Dobrze, że nie ucieka lub nie okazuje wrogości. W przeciwieństwie do Przema myślę, że ta osoba jest nadmiernie stanowcza i pie sie jej boi. Musi odzyskac zaufanie, a dopiero potem oczekiwać posłuszeństwa. Bern to bardzo wrażliwy pies i trzeba z nim postępować bardzo łagodnie, choć konsekwentnie. Nie "dziś mam dobrry humor, to możesz porozrabiać", a jutro "mam muchy w nosie, więc sie strzeż". Trzeba postępować ZAWSZE zgodnie z ustalonymi zasadami i stopniowo wymagać od psa ich respektowania. I .... NAGRADZAĆ dobre/oczekiwane zachowanie: smaczek, zachwyt, jaki to pies rozumny, mizianki i t.d.

Re: pytanie...

PostNapisane: 2010-05-14, 19:27
przez Wydra
Coś mi się w Waszych wypowiedziach nie zgadza.Od kiedy pies który kładzie się na grzbiet,kołami do góry,okazuje strach i poddaństwo? O ile mi wiadomo to w ten sposób zaprasza mnie do zabawy i domaga się pieszczot.
moje psy,jak tylko je dotknę lub czule odezwę,zaraz wywalają koła do góry i czekają na pieszczoty.Nic z poddaństwa w tym nie widzę.Jeżeli się mylę to milknę :-D

Re: pytanie...

PostNapisane: 2010-05-14, 19:42
przez Dagmara
Wydaje mi się że nie jest to poddaństwo, bo ona tak leżąc jest zadowolona i on uważa że się pies z nim drażni :) i robi mu na złość. Jak ja podchodzę to pies wstaje i idzie, a nad nim wzięła po prostu górę :) Ale dziś już było o wiele lepiej , może to takie chwilowe zagrywki lub skutek "trudnych dni" właściwie 3 tyg. :-) miała chętkę na bernardyna a on na nią ;-) aaa i jeszcze mam pytanko czy jest tu ktoś kto ma bernusia i jest z Płocka lub okolic? ;-)

Re: pytanie...

PostNapisane: 2010-05-14, 21:43
przez Majszczur
Dagmara napisał(a):się pies z nim drażni :) i robi mu na złość
Pies nie jest zdolny do "robienia na złość" :roll: Złośliwość to cecha typowo ludzka... niestety ;-)
Raczej jest to nieakceptowanie danej osoby w roli przewodnika... po prostu ta osoba i jej komendy są psu kompletnie obojętne :->

Re: pytanie...

PostNapisane: 2010-05-14, 22:42
przez kreska
Roma napisał(a):Coś mi się w Waszych wypowiedziach nie zgadza.Od kiedy pies który kładzie się na grzbiet,kołami do góry,okazuje strach i poddaństwo? O ile mi wiadomo to w ten sposób zaprasza mnie do zabawy i domaga się pieszczot.
moje psy,jak tylko je dotknę lub czule odezwę,zaraz wywalają koła do góry i czekają na pieszczoty.Nic z poddaństwa w tym nie widzę.Jeżeli się mylę to milknę :-D

Romka jest pewna różnica miedzy Twoim psem i kladzeniem sie kolami do gory przed Toba a takim samym zachowaniem w stosunku do osoby , ktora nie jest panciem :roll: ponadto proponuje obserwacje zwierząt żyjących w stadzie i ich zachowania względem siebie ;-)przeciez jestesmy traktowani przez nasze berny jako czesc stada :-)
Wedlug mnie "on" byl zbyt stanowczy wobec suni :roll: berny sa bardzo wrazliwe ,przynajmniej nie ktore osobniki ;-) Lata np. nie znosi podniesionego glosu, wystarczy okrzyk "polska gola" i momentalnie zaczyna nerwowo dyszec, chodzic, merdac ogonem i okazywac poddanstwo, a u nas nikt, nigdy na nia nie krzyczal i nie podnosil na nia reki :roll:

pozdr

Re: pytanie...

PostNapisane: 2010-05-16, 15:30
przez Dagmara
A mogę mieć jeszcze jedno pytanie? ;-) Bo moja Bajucha jest już dorosła ale jak tak patrzę na inne pieski tej rasy to wydają mi się mniejsze/niższe a moja to mi się wydaje taki gigant :-) i znów mam do Was prośbę... ile wzrostu mniej więcej powinna mieć suczka i jak to zmierzyć tzn w którym miejscu? dzięki za ewentualne odpowiedzi ;-)
pozdrawiam

Re: pytanie...

PostNapisane: 2010-05-16, 15:53
przez Wydra
Aniu!te moje buraki to prawie do wszystkich tal te koła wywalają.Jedynie nie do obcych.Co do krzyków ,to całkowicie się z Tobą zgadzam.Mój mąż niedosłyszy i czasem muszę podnieść głos,psy zaraz są na równych nogach i zdezorientowane patrzą co się dzieje.Prawdą jest także, że swojego pana (mnie ;-) )słuchają od ręki,pozostałych już niekoniecznie :mrgreen: Mojej starszej córki Dino wcale nie słucha a ona się wścieka i nam zarzuca, że naszym psom brak wychowania.A ja twierdzę iż to ona nie ma podejścia o zwierząt ;-) :lol:

Re: pytanie...

PostNapisane: 2010-05-16, 22:12
przez Anuta
Dagmaro, sporo przykładów masz w wątku wiek/waga/wzrost viewtopic.php?f=9&t=398. Wg wzorca BPP suczka ma 58-66cm wzrostu, ale znamy wiele przykładów wyższych suń (np Lamia).

Re: pytanie...

PostNapisane: 2010-05-17, 15:04
przez Dagmara
Anuta... tak, tak przeglądałam ten wątek o wadze, wzroście, oczywiście nie wszystkie bo było sporo tego ;-) to się dziś zabieram za mierzenie ;-) Nie wiem jak się tu wrzuca zdjęcia ale jak mi się uda i o ile chcecie pokażę wam moją wariatkę ;-)

Re: pytanie...

PostNapisane: 2010-05-17, 19:50
przez Anuta
Pewnie, że chcemy, załóż galerię suni.

Re: pytanie...

PostNapisane: 2010-05-18, 13:19
przez majawn
kreska napisał(a):
Roma napisał(a):Coś mi się w Waszych wypowiedziach nie zgadza.Od kiedy pies który kładzie się na grzbiet,kołami do góry,okazuje strach i poddaństwo? O ile mi wiadomo to w ten sposób zaprasza mnie do zabawy i domaga się pieszczot.

Romka jest pewna różnica miedzy Twoim psem i kladzeniem sie kolami do gory przed Toba a takim samym zachowaniem w stosunku do osoby , ktora nie jest panciem :roll: ponadto proponuje obserwacje zwierząt żyjących w stadzie i ich zachowania względem siebie ;-)przeciez jestesmy traktowani przez nasze berny jako czesc stada :-)
Wedlug mnie "on" byl zbyt stanowczy wobec suni :roll: berny sa bardzo wrazliwe ,przynajmniej nie ktore osobniki ;-)

Zgadzam sie, ze obie macie rację:). Np. duży pewny siebie pies kładzie się na plecy przed szczeniakiem żeby mu powiedzieć "nie jestem groźny, nie bój się", rózne sobie psy tez sie klada zdla zachęty do zabawy.

Ale jest to róznież sygnał poddańczości, sygnal uspokajający, szczególnie ze sunia ponoć jest "zadowolona z siebie" więc "uśmiecha się" co też jest sygnałem uspokajającym. Niestety wiele osób nie potrafi czytać sygnałów uspokajających psów i wtedy mówi ze sa krnąbrne, wredne ("bo nie patrzy mi w oczy") złośliwe itp.

W takim przypadku kiedy suczka wysyła sygnały uspokajające to próba rozwiązania problemu z założeniem ze przewodnik musi ustanowić swój autorytet jest skazana na pogorszenie sytuacji.

Proponuje zrobić mały eksperyment. Jak ten pan woła ją i ona kładzie się na plecy to on niech przykucnie w jakiejś odległości od niej i znowu ja zawoła miłym spokojnym głosem, najlepiej nie patrząc na nią bezpośrednio. I powiedz co suczka zrobiła wówczas (niech nikt na nią nie zwraca uwagi ani niech do niej nic nie mówi) . Można to zrobić ze dwa razy pod rząd.

My mieliśmy sytuacje, ze mąż krzyczał na naszą borderkę bo przy pasieniu to sa i emocje i odleglośc duża, (więc głownie krzyczał "do" borderki a nie "na") a nasza Daisy BPP byla koło niego - rezultatem tego bylo ze ona potem nie chciała do niego podejść i musimy ja zabierać z sytuacji pasienia.

Maja

Re: pytanie...

PostNapisane: 2010-05-18, 19:23
przez Dagmara
Dzięki Majka za odpowiedź - wypróbuje ;-)
Wyżej napisałam, że jak mi się uda to wleje kilka zdjęć... zmniejszyłam kilka fotek a tu mi się pojawia komunikat "Przekroczono maksymalną przestrzeń na dysku zajmowaną przez załączniki" :-x więc się nie pochwale zdjęciami :-/
pozdrawiam was gorąco w te deszczowe dni ;-)