WIELKA ROZTERKA

Jeśli masz problem ze swoim podopiecznym spróbuj poradzić się bardziej doświadczonych forumowiczów:)

Moderator: MartaD

Postprzez Draco » 2007-05-21, 15:25

Jeżeli decydujemy, że pies mieszka na dworzu, to tak musi pozostać przez cały rok. Szczególnie zima jest niebezpieczna. Pies nie może być większość dnia na mrozie, a potem na noc do domu. To jest bardzo niebezpieczne. Nawet w mróz, musi być na dworzu, ale trzeba mu zabezpieczyć miejsce do schronienia przed śniegiem, deszczem i wiatrem. Buda koniecznie ocieplana ze słomą w środku, albo ewentualnie materacem, kocem, czy kołdrą. Takie pomieszczonko pies ogrzewa własnym ciałem i nic mu nie będzie. Natomiast zmiana temperatury grozi przeziębieniem, a nawet paraliżem (pies znajomych tak właśnie zakończył swój żywot). Pies na zimę dostaje sierści z grubym podszerstkiem. A silniej jest zabezpieczony, gdy mieszka tylko na dworzu, niż ten, który mieszka w domu.
Avatar użytkownika
Draco
 
Posty: 277
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 08:43
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Ula » 2007-05-21, 17:59

kreska napisał(a):odp.problem 1.
To sie czesto u szczeniakow zdaza :roll: szcegolnie jesli jest typem podleglym stadu o dosc bojazliwym charakterze, ale to przejdzie z wiekiem :-) popros znajomych zeby witali sie z mala ale jesli moga to z jak najnizszej pozycji wzgledem suni tzn. np. kucajac i nie wykonujac przy tym szybkich ruchow.


Absolutnie nie!!!

Przede wszystkim trzeba ustalić, czy sunia sika ze strachu czy z radości, a później wydawać wyroki. Jak wygląda sytuacja, kiedy subnia popuszcza? Kuli się i robi kałużę pod siebie, czy może biega radośnie nie zwracając uwagi, że "kranik" jej się odkręcił?

W obydwu wypadkach znajomi wogóle nie powinni witać się z sunią, a tymbardziej nie kucając - skoro wizyta gości jest dla niej powodem do stresu, po co nasilać go jeszcze bardziej? Najlepszym wyjściem będzie po prostu nie zwracanie uwagi na małą, wtedy zacznie odbierać wizytę gości jako coś zupełnie zwyczajnego i nie wiążącego się ze stresem witania. MOżna dyskretnie podrzucić jej jakieś smaczki, ale tylko wtedy gdy będzie zachowywała się spokojnie (by nie utrwalać złych nawyków). Nie należy jej w tym czasie zamykać anio w żden sposób izolować, nie ma sensu przywoływać ani tymbardziej zmuszać do dotyku gości. Niech sama wybierze sobie dogodne miejsce i obserwuje, za jakiś czas pojmie, że to całkiem normalna sytuacja i zapewne będzie miała ochotę sama "obadać" gości (wówczas powinna dostać smakołyki i nienachalne pieszczoty najlepiej drapanie pod brodą i koło uszu - w żadnym razie od góry po głowie).

Jeśli to z radości, tymbardziej wskazane jest ignorowanie, ponieważ kiedy urośnie, jej okazywanie radości stanie się bardzo uciążliwe (wielki, kudłaty pies zwalający się ludziom na nogi niekoniecznie jest tym, o czym goścvie marzą).

I jeszcze jedno - nie ma czegoś takiego jak "typ podległy stadu". Taki mały szczeniak po prostu boi się nowej i nieznanej sytuacji w której nie potrafi się odnaleźć i nie znajduje oparcia. TO ABSOLUTNIE NIE PRZEJDZIE Z WIEKIEM!!! Będzie się raczej nasilało, jak każde zaburzenie, które nie jest korygowane.
Avatar użytkownika
Ula
 
Posty: 557
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 08:10
Lokalizacja: Chrzanów
psy: Abrunia[*], Megi, Sonia, bezdomniaki na DT

Postprzez kicks » 2007-05-22, 07:43

mała siusia na pewno z radości - bardzo pasuje do niej ten opis o "nie zwracaniu uwagi na to, że kranik się odkręcił" :)
wygląda to tak: ktoś przychodzi, ona zaraz podbiega do gościa i chce się z nim witać (czyt. bawić), więc skacze, szczeka, macha ogonem, a na podłodze zostają większe lub mniejsze mokre tego ślady. problem w tym, że jak młoda w to usiądzie, lub zawinie ogonem, to później, niestety, śmierdzi jej futro. a przecież częste kąpanie nie jest ani dobre dla psa, ani łatwe dla właściciela :)
wczoraj miałam dwóch gości i zrobiłam eksperyment. jak ktoś zadzwonił do drzwi, brałam sunię za obrożę i szłam razem z nią do drzwi. gdy delikwent wchodził do domu stanowczo kazałam jej siedzieć i być spokojną, natomiast gościa powiadamiałam o tym, że nie ma ABSOLUTNIE zwracać w jakikolwiek sposób uwagi na małą. i podziałało. zero "przeciekającego kranika" :) a psiak szybko się uspokoił i już nawet nie zaczepiał gościa. chyba będę to powtarzać :)

z tą zimą to rzeczywiście się zapędziłam. miałam na myśli takie mrozy "nie do wytrzymania" (choć -20 daaawno u nas nie było), ale może lepiej nie stosować szoku termicznego. trochę przeraziłam się historią o paraliżu - to musiało być okropne. młoda będzie miała budę ocieplaną, więc jeśli zdecyduję się zostawiać ją zimą na dworze, to też powinno być ok :) choć wolałabym zimą trzymać ją w domu... wiem, że psy mogą się przyzwyczaić do zimna, ale mimo wszystko na pewno cieplej jej będzie w domu.
kojec ma być rozwiązaniem na okres, kiedy jestem w pracy, albo muszę wyjechać na jakieś dłuższe zakupy, do lekarza, itp. lub kiedy nie będzie mnie w domu 2-3 dni, a nie znajdę nikogo do opieki nad małą. wtedy będę tylko musiała załatwić z sąsiadką, żeby podawała małej jedzienie. przynajmniej sunia nie będzie się męczyła z pełnym pęcherzem, jak to ma miejsce, gdy zamykam ją w domu.
kicks
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez Natalia i Galwin » 2007-05-22, 08:02

Z tym siusianiem to... Galwin przestał siusiać z radości jakieś... 2 miesiące temu, czyli miał 13 miesięcy :-D :-D :-D
Avatar użytkownika
Natalia i Galwin
 
Posty: 4226
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-27, 22:27
psy: Galwin (*)

Postprzez Ula » 2007-05-22, 08:37

kicks, a gdzie mieszkasz? może forumowi mogliby pomóc, kiedy będziesz musiała wyjechać ;-)
Avatar użytkownika
Ula
 
Posty: 557
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 08:10
Lokalizacja: Chrzanów
psy: Abrunia[*], Megi, Sonia, bezdomniaki na DT

Postprzez kreska » 2007-05-22, 09:31

To przedewszystkim nie byl wyrok tylko rada :roll: jesli siusianie jest z radosci to nadal uwazam ze nalezy sunie przyzwyczajac do czestego kontaktu z "obcymi", to troche tak jak sie cos lubi bardzo ale ma sie to czesto to przy kazdym nastepnym razie emocje sa mniejsze...
Nigdzie nie pisalam o zmuszaniu do dotyku!!
Co do okreslenia "typ podlegly stadu" hmm... no moge pisac mniej zrozumiale np. pies wykazujacy zachowania typowe dla osobnika omega ;-)
pozdr...
Avatar użytkownika
kreska
 
Posty: 5497
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-11-29, 23:48
Lokalizacja: Zielonka
psy: Fibi,Bibi,Balu,Lila,Lilawati, Solo i Łatka(*)
Hodowla: SOULBERN

Postprzez Ula » 2007-05-22, 10:22

Kreska, tzw. "teoria dominacji" czy też hierarchizacji w "stadzie" w odniesieniu do psów już dawno została obalona, nawet sam Fisher wycofał się z niej przed śmiercią. Nie ma więc chyba większego sensu naciągać każde psie zachowanie pod aspekty pozycji w domniemanym stadzie.

Oczywiście - masz rację, że należy szczenię oswajać z dotykiem, ale akurat nie w momencie największych emocji, tzn zaraz po wejściu gości. Niech maluch najpierw uspokoi się trochę, dopiero kilkanaście minut po przybyciu gości powinien zostać zawołany i przywitany w opanowany sposób.

Reszta szczegółów np odnośnie dotyków nie odnosiła się bezpośrednio do Twojej wypowiedzi, więc się nie oburzaj ;-) ale do częstego schematu takich sytuacji.
Avatar użytkownika
Ula
 
Posty: 557
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 08:10
Lokalizacja: Chrzanów
psy: Abrunia[*], Megi, Sonia, bezdomniaki na DT

Postprzez kicks » 2007-05-22, 11:49

to ciekawe, ula, co piszesz o teorii dominacji - zaczytuję się książką jan fennell "zapomniany język psów" i ona praktycznie całą swoją wiedzę i wskazówki na temat wychowywania psów opiera o teorię stada (czy też dominacji w stadzie) - bo chyba to jest to samo???
w każdym razie to miało dla mnie sens, ale skoro nie koniecznie jest prawdziwe, to jaka teoria/teorie powinny nami kierować w trakcie wychowywanie psiaków? jestem ciekawa twojej opinii :)

skoro wątek się rozkręcił (co mnie osobiście bardzo cieszy), zakładam kolejny temat do dyskusji :)
kicks
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez Ula » 2007-05-22, 12:46

Wiedziałam, że ktoś wyciągnie Fennelkę :lol: Generalnie ona właśnie tłumaczy każde psie zachowanie chęcią objęcia przywództwa w stadzie - o ile pamiętam był przykład suczki ze schroniska Tary, która "zmuszała" wszystkich kolejnych właścicieli do podporządkowania się jej tu przykład: suka wpatruje się we właścicielkę, a ona musi wytrzymać spojrzenie, co powoduje, że suka nie obejmuje dominacji i staje się aniołkiem :-D Rozbawiło mnie to mocno, gdyż opis suki wskazywał na silne cs'y z jej strony (o których niestety pani Fennel nie ma chyba pojęcia bo nie wspomina w swych książkach, tak bardzo skupia się na "swojej cudownej metodzie"). I co radzi? Oczywiście ignorowanie, czym zaprzecza sama sobie, gdyż wg teorii dominacji człowiek powinien pokazać swoje przywództwo, a nie ignorować. Generalnie kobitka dobrze radzi, tylko trochę głupawo to tłumaczy ;-)

Zostawmy już panią Fennel... każdy ma prawo do własnego zdania, ale jej książki raczej nie ma sensu traktować zbyt poważnie (raczej przeczytać ją w ramach ciekawostki, lekka fajna czytanka). Ewentualnie przeczytać kilka razy pod rząd i zaczniemy wyłapywać mnóstwo bajerków, w których zaprzecza sama sobie.

Zacytuję tutaj fragment materiałów Alteri na temat bezzasadności teorii dominacji:
"Psychiczny rozwój psa zostałzatrzymany na etapie 4-6 miesięcznego szczenięcia wilka, dlatego też nie rozwinął on w pełni ani zdolności łowieckich, ani zachowań stadnych - na tym etapie hierqarchia nie ma dużego znaczenia. (...)
Psy wykazują bardzo słabe i niestabilne układy hierarchiczne, które mogą zmieniać się zależnie od sytuacji. (...).
Głównym motorem do osiągnięcia pozycji "alfa" u suk i psów (wilków) jest kwestia posiadania młodych. W warunkach domowych ten powód znika. Nie istnieją poza tym "zasoby uniwersalne" - dla każdej grupy psów inne zasoby stanowić będą najwyższą wartość.
Ponadto chęć kontroli zasobów prezentowana przez osobnika będzie zależna w danym momencie od jego potencjału (kondycja, środowisko, etc), wartości zasobu (na ile jest on cenny dla psa) oraz przewidywanego wyniku (w oparcie o wcześniejsze doświadczenia).

Teoria dominacji nie wznosi nic do szkolenia i wychowania psa, natomiast stwarza agresywny i konfrontacyjny związek między człowiekiem i zwierzęciem".

Mam nadzieję, że nie trzeba nic tlumaczyć, a jeśli tak to chętnie wyjaśnię (choć myślę, że jeśli kogoś temat zainteresował, to warto byłoby założyć mu oddzielny wątek).

PS. Polecam Turid Rugaas "Sygnały uspokajające". Nie wyczerpuje co prawda tematu, ale daje jako takie pojęcie na temat komunikacji psa z otoczeniem.
Avatar użytkownika
Ula
 
Posty: 557
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 08:10
Lokalizacja: Chrzanów
psy: Abrunia[*], Megi, Sonia, bezdomniaki na DT

Postprzez kreska » 2007-05-23, 10:12

Alez ja sie nie oburzam:-) odnosze wrazenie ze piszemy o troszke roznych aspektach hierarchi i dominacji :roll:
Byc moze moja wiedza jest nie dostateczna ale wydaje mi sie ze hierarchia wystepuje praktycznie w kazdej grupie/stadzie niezaleznie od gatunku.
Przyklad o wpatrujacej sie suce we wlascicielke......rzeczywiscie moze powodowac szeroki usmiech :mrgreen: ale u niektorych ras ten schemat oddzialywania na psa sie sprawdza, nie chodzi tu o patrzenie "sobie w oczy" a o cala postawe i "zestaw" zachowan.
To jest temat rzeka....
pozdr...
Avatar użytkownika
kreska
 
Posty: 5497
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-11-29, 23:48
Lokalizacja: Zielonka
psy: Fibi,Bibi,Balu,Lila,Lilawati, Solo i Łatka(*)
Hodowla: SOULBERN

Postprzez Ula » 2007-05-23, 10:31

U psów (z wyjątkiem ras pierwotnych, północnych, oraz zdziczałych /dingo/ lub krzyżówek z dzikimi np czechosłowacki wilczak) układy hierarchiczne nie odgrywają większej roli w życiu (wspomniana wyżej kwwestia kontroli zasobów). A już szczególnie w kontaktach międzygatunkowych (pies widzi przecież z czym ma do czynienia: człowiek, kot czy inny pies i w zależności od tego modyfikuje swoje zachowanie).
Ogólnie rzecz biorąc nie ma sensu zbyt mocno skupiać się na kwestii hierarchii - nieraz dla człowieka ma ona większe znaczenie niż dla psa i w ten sposób umyka wiele ważnych i cennych sygnałów i informacji, a inne są mylnie interpretowane.
Avatar użytkownika
Ula
 
Posty: 557
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 08:10
Lokalizacja: Chrzanów
psy: Abrunia[*], Megi, Sonia, bezdomniaki na DT

Postprzez kreska » 2007-05-23, 23:07

tzn. czy uwazasz ze w miocie szczeniat nie ma hierarchi??
pozdr...
Avatar użytkownika
kreska
 
Posty: 5497
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-11-29, 23:48
Lokalizacja: Zielonka
psy: Fibi,Bibi,Balu,Lila,Lilawati, Solo i Łatka(*)
Hodowla: SOULBERN

Postprzez kreska » 2007-05-23, 23:11

Ja sie na tej hierarchi nie koncentruje ja poprostu staram sie wyciagnac z niej wnioski i umiejetnie/indywidualnie/ je wykozystac w relacjach zwierze - czlowiek:).
pozdr...
Avatar użytkownika
kreska
 
Posty: 5497
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-11-29, 23:48
Lokalizacja: Zielonka
psy: Fibi,Bibi,Balu,Lila,Lilawati, Solo i Łatka(*)
Hodowla: SOULBERN

Postprzez Ula » 2007-05-24, 23:24

U szczeniąt tak, ale to nie jest układ trwały i nie przenosi się na relacje z ludźmi (na szczęście...). Najlepiej poobserować grupę psów i wszystko się wyjaśni. Ja np wśród swoich (a także tymczasowych - w porywach 7,8 psów na różny okres czasu) nie zauważyłąm żadnych szczególnych pzrejawów hierarchii ważności typu przepychanie się w drzwiach, kolejność jedzenia czy głaskania. Wszystko ustala się w określonej chwili- który ma najbliżej, najszybciej itd. A inne nie robią z tego problemu, uważam więc, że kreowanie niejako "na siłę" alfy, omegi i innych stałych jest bezpodstawne i nie przynosi pożytku.
Avatar użytkownika
Ula
 
Posty: 557
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 08:10
Lokalizacja: Chrzanów
psy: Abrunia[*], Megi, Sonia, bezdomniaki na DT

Postprzez Ania od Berena » 2007-05-28, 10:20

Ja też sie dołączę ;)

"John Fisher, bodaj najbardziej popularny zwolennik ustanawiania hierarchii w stadzie ludzko-psim, w swojej ostatniej książce, napisanej przed przedwczesną śmiercią "Diary of a Dotty Dog Doctor" ("Dziennik postrzelonego psiego doktora" :o)) umieścił takie oto zdanie:

"The purpose of all these mental and physical gymnastics is to try and establish a dominance/submissive relationship between us and our dogs, with us being the more dominant. This is all fine, if this is how you want to live with your dogs, but I have news that is going to disappoint a lot of people who have striven to reach this Alpha status - all this means diddly squat to your dog".

"Celem tych wszystkich intelektualnych i fizycznych wygibasów jest ustalenie relacji dominacja/podporządkowanie pomiędzy nami i naszymi psami, przy czym my mamy być tymi dominującymi. Wszystko ładnie pięknie, jeśli tak właśnie wyobrażasz sobie swoje życie z psem, ale mam tu wiadomość, która rozczaruje całą masę ludzi, którzy walczyli o osiągnięcie tego słynnego statusu ALFA - wszystko to nie znaczy absolutnie nic dla Twojego psa"."
Avatar użytkownika
Ania od Berena
 
Posty: 1249
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 19:45
Lokalizacja: Wrocław i okolice
psy: Beren(*),Luthien(*),Yuki (*)Yato(*), Milka, Malina

Postprzez maat » 2007-05-28, 17:13

Cytat z Suzanne Clothier w podpisie Ani jest fantastycznym zdaniem oddającym sedno problemu. Podstawą wychowania psa jest umiejętność komunikowania się z nim. Mniej istotne jest jaką stosuje się teorię wychowawczą, jak reaguje się na zachowania psa itd, najważniejsze, żeby przekaz był czytelny dla psa i żeby człowiek raczył zrozumieć co pies na wszystkie sobie możliwe sposoby usiłuje nam zasygnalizować. To wymaga wiedzy i całe szczęście, że nareszcie jest co czytać i że człowiek zabrał się w końcu do poważnej obserwacji tego gatunku.
Zadałam sobie kiedyś pytanie dlaczego metody z książki "Okiem psa" i książek Fennel tak wielu ludziom pomogły? Doszłam do wniosku że dlatego, że wobec braku umiejętności właścicieli , zupełnie zdezorientowany zwierzak znajdował w tych zasadach jakiś nareszcie czytelny przekaz i mógł odzyskać choć trochę poczucia bezpieczeństwa. Zachowanie dominacyjne wobec właścicieli były utrwalonymi reakcjami psów pogubionych w relacjach domowych gdzie zwierzak nie miał wyznaczonych granic, gdzie otrzymywał niezrozumiałe i niespójne komunikaty i gdzie nie sposób było dla niego pojąć dlaczego raz jest cacy a raz be.Wobec takiego chaosu przejmował inicjatywę, jeśli miał silną psychikę albo popadał w coraz większą lękliwość. Ach!, z jaką ulgą przyjęłam wiadomość, że nie muszę walczyć o przywództwo z moimi stworami i udawać że jem psie chrupki przed nimi :roll: :mrgreen:
Avatar użytkownika
maat
 
Posty: 1974
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-02, 23:46
Lokalizacja: Kraków
psy: Souri
Hodowla: Hała-Bała

Postprzez kicks » 2007-05-29, 07:23

może założycie osobny temat: HIERARCHIA W STADZIE albo CZY WARTO DOMINOWAĆ??? nie, żebym się czepiała, ale chyba będzie wam łatwiej pogadać o tych sprawach pod nowym szyldem? ja zerkam jeszcze trochę w swój temat i jak widzę, że są nowe odpowiedzi, to szybko sprawdzam i... znowu czytam nie o tym, czego się spodziewam.
kicks
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez Ania od Berena » 2007-05-29, 07:45

kicks napisał(a):to ciekawe, ula, co piszesz o teorii dominacji - zaczytuję się książką jan fennell "zapomniany język psów" i ona praktycznie całą swoją wiedzę i wskazówki na temat wychowywania psów opiera o teorię stada (czy też dominacji w stadzie) - bo chyba to jest to samo???
w każdym razie to miało dla mnie sens, ale skoro nie koniecznie jest prawdziwe, to jaka teoria/teorie powinny nami kierować w trakcie wychowywanie psiaków? jestem ciekawa twojej opinii :)



Chyba sama prosiłaś o odpowiedzi...

-----------------------------------

http://www.dogs.gd.pl/kliker/ - tutaj jest też sporo przydatnych informacji, o wychowaniu, socjalizacji itd.

Jeśli chodzi o wychowanie to poleciłabym Mrzewińską a nie duet F&F

Moim zdaniem przede wszystkim pies powienin CHCIEĆ z nami pracować, mamy być dla niego ATRAKCYJNI, jasno dać mu do zrozumiania czego od niego oczekujemy.
Avatar użytkownika
Ania od Berena
 
Posty: 1249
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 19:45
Lokalizacja: Wrocław i okolice
psy: Beren(*),Luthien(*),Yuki (*)Yato(*), Milka, Malina

Postprzez kicks » 2007-05-30, 13:34

wiem wiem, tylko dyskusja tak się rozwinęła, że łatwiej by było innym się do niej dołączyć widząc na forum konkretny temat. ale jak chcecie.
kicks
 
Ostrzeżeń: 0

Poprzednia strona

Powrót do Problemy wychowawcze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości