Piszczy i wyje

Witam.
Mam problem z Moim Karatkiem od tygodnia piszczal nie umial sobie znales miejsca caly czas chodzil po mieszkaniu jak by czegos szukal i patrzal sie na nas i piszczal, wyglada przez okno co 2 minuty jak by na kogos wyczekiwal. Od 4 dni zaczol wyc pod dzwiami, skacze na dzwi wyjsciowe i ciagle stoi na bacznosc przy dzwiach. Uwazalam ze cos go moze boli bo w poniedzialek i wtorek mial ciezki oddech jak wychodzil na dwor tak jak by astme tak dychal dziwnie, czytalam ze to moge byc od powietrza w mieszkaniu, malo wilgoci cos w tym stylu. Wiec teraz minimum godzininke uchylamy wszystkie okna zeby bylo dobrze. Od tego czasu nic nie slyszalam ale zaczol skomlec i wyc wiec boje sie ze moze go cos boli. Ale apetyt ma dobry, bawi sie na dwor z wielka checia wychodzi. Mielismy goscia w domu na tydzien i wyjechal w niedziele wiec moze za nim teskni, szuka go i i piszczy. Ale moglby sie przyzwyczaic az tak szybko do kogos az tak zeby wyc itp. jak ja albo moj chlopak wychodza to nie piszczy nie biega po mieszkaniu tylko siedzi gdziecznie i czeka kiedy wroci. Moja mama ma tez pieska- suczke ale on jej nie odzwiedzal duzy czas poniewaz okolo stycznia-lutego miala miec cieczke. Mieszkaja oni 1-2 km dalej od nas wiec nie wiem czy jest mozliwosc do takiego pociagu. W sumie duzo suczek mieszka blizej co kiedys mialo cieczke i tak sie nie zachowywal to jest pierwszy raz. Ostatnio nam uciekl , szukalam go z godzine az zaszlam do mojej mamy bo myslalam ze moze tam pobiegl ale go nie bylo znalazlam go pare metrow dalej w lesie wiec nie ciaglo go az tak do niej jak bo chodzilo o mojej mamy suczke bo tam go nie bylo.. Nie wiem co sie z nim dzieje moze ktos mial taki przypadek albo podobny.
Bardzo prosze o komentarze.
Mam problem z Moim Karatkiem od tygodnia piszczal nie umial sobie znales miejsca caly czas chodzil po mieszkaniu jak by czegos szukal i patrzal sie na nas i piszczal, wyglada przez okno co 2 minuty jak by na kogos wyczekiwal. Od 4 dni zaczol wyc pod dzwiami, skacze na dzwi wyjsciowe i ciagle stoi na bacznosc przy dzwiach. Uwazalam ze cos go moze boli bo w poniedzialek i wtorek mial ciezki oddech jak wychodzil na dwor tak jak by astme tak dychal dziwnie, czytalam ze to moge byc od powietrza w mieszkaniu, malo wilgoci cos w tym stylu. Wiec teraz minimum godzininke uchylamy wszystkie okna zeby bylo dobrze. Od tego czasu nic nie slyszalam ale zaczol skomlec i wyc wiec boje sie ze moze go cos boli. Ale apetyt ma dobry, bawi sie na dwor z wielka checia wychodzi. Mielismy goscia w domu na tydzien i wyjechal w niedziele wiec moze za nim teskni, szuka go i i piszczy. Ale moglby sie przyzwyczaic az tak szybko do kogos az tak zeby wyc itp. jak ja albo moj chlopak wychodza to nie piszczy nie biega po mieszkaniu tylko siedzi gdziecznie i czeka kiedy wroci. Moja mama ma tez pieska- suczke ale on jej nie odzwiedzal duzy czas poniewaz okolo stycznia-lutego miala miec cieczke. Mieszkaja oni 1-2 km dalej od nas wiec nie wiem czy jest mozliwosc do takiego pociagu. W sumie duzo suczek mieszka blizej co kiedys mialo cieczke i tak sie nie zachowywal to jest pierwszy raz. Ostatnio nam uciekl , szukalam go z godzine az zaszlam do mojej mamy bo myslalam ze moze tam pobiegl ale go nie bylo znalazlam go pare metrow dalej w lesie wiec nie ciaglo go az tak do niej jak bo chodzilo o mojej mamy suczke bo tam go nie bylo.. Nie wiem co sie z nim dzieje moze ktos mial taki przypadek albo podobny.
Bardzo prosze o komentarze.