Portal Wielbicieli Szwajcarskich Psów Pasterskich

Witam serdecznie
pisałam już w tej kwestii na molosach ale postanowiłam zapytać także tutaj, może ktoś wie dlaczego?
Mam BPP samca, który ma 7 lat. Mam z nim problem tego rodzaju,że gryzie ludzi w momencie kiedy chcę go pogłaskać przez płot. Wsadzają ręce a on cap i już rączka spływa krwią. Nie wiem dlaczego tak się dzieje. Mój pies biega luzem po działce, ma bardzo mocny charakter. Tego typu problemy zaczęły się u niego po ukończeniu 3 roku życia.

Witaj (zapraszam do działu powitań gdzie będziesz mogła się nam krótko przedstawić i uzyskać mnóstwo ciepłych słów na przywitanie od stałych bywalców )


Co do Twojego problemu - to ja może napiszę przewrotnie - ja na jego miejscu też bym gryzła - gratuluję tym ludziom fantazji - jak można wsadzać łapiszony przez siadkę do dużego psa
Myślę, że Twój psiak po prostu broni swojego terytorium.

Napisz może czy są inne problemu u niego związane z agresją
Czy jak ludzie wchodzą do Was na posesję też jest problem?

Jak dla mnie to problem mają ludzie którzy są na tyle głupi żeby psa przez płot głaskać. Nigdy w życiu żadnego psa (nawet małego bo taki ugryzienie też boli )nie pogłaskałabym przez płot (no chyba, że go doskonale znam i wiem, że mnie w takiej sytuacji nie chapnie) Z tego co piszesz pies jest zupełnie normalny, dojrzał i zaczął się zachowywać tak jak powinien pies bądź co bądź stworzony do pilnowania. Pozazdrościć takiego skarbu bo moja gdyby mogła to pewnie by jeszcze pomogła złodziejowi graty do auta spakować

Jak dla mnie to Twój pies zachowuje się całkiem normalnie,problem masz tylko z bezmyślnymi ludzmi.Jeżeli chcesz to rozwiązać umieść tabliczkę z napisem "wkładasz rękę na własną odpowiedzialność " lub "na własne ryzyko"

Co to znaczy, że pies ma "mocny charakter"?
Ręka wsadzona przez płot to naruszenie terytorium i tyle. Pies nie rozumie tu przyjaznej intencji człowieka
.Zresztą większość psów nie lubi głaskania przez obcych.
Uszczelnij płot siatką, albo powieś tabliczkę ostrzegającą, bo na rozum ludzi liczyć nie ma co. Pies jest w porządku.

Ludzie bardzo często nie mają wyobraźni, dlatego założyłabym siatkę i powiesiłabym tabliczkę z ostrzeżeniem. Niestety gdyby ktoś pogryziony złożył sprawę do sądu jesteś w sytuacji nieciekawej, bo to Ty bedziesz musiała udowodnić że skutecznie zabezpieczyłaś psa. Wprawdzie moim na szczęście nie przyszło do głowy nikogo gryźć, ale też zdarza się wkładanie rąk przez płot. Ubezpieczenie OC mam wykupione
Alicja Spartkowa opowiadala mi o bardzo podobnej sprawie sądowej.

Witam i od razu wyjaśniam,że ezynka=ceres

Miałam tu konto, ale zapomniałam hasła i myślałam,że jest nie uda mi się odzyskać dostępu, ale udało się więc pisze już jako Ceres:)
Tak więc bardzo dziękuję Wam za odpowiedzi
Ceres nigdy nie ugryzł nikogo na posesji,ale były trzy przypadki ugryzienia w rękę w momencie głaskania go przez płot.
Wiem o odpowiedzialności i nie mogę zrozumieć jak mam zabezpieczyć psa bardziej na swojej posesji niż go odgrodzić, aby to pies nie wyszedł do ludzi i nie stanowił zagrożenia. I nie wychodzi. Jest dokładnie odwrotnie, to ludzie przekraczają granice płotu, sami i wtedy mój pies ma do nich dostęp. Kończy się to niewesoło. Ponadto może oprócz ugryzienia dojść do połamania ręki gdyż mam płot drewniany, a nie z siatki która się nadda przy naporze ciała psa na rękę. Sama nie wiem co mam zrobić. Zaproponowano mi zamknięcie psa w kojcu. Z drugiej strony chciałabym , aby nie gryzł wkładanych rąk przez płot...
Ostatnie trzecie ugryzienie to ugryzienie dziecka, które włożyło rękę przez płot, po zapytaniu swojej mamy czy można. Matka pozwoliła...
Ceres nie wpuści nikogo na posesje, nie ma takiej opcji. Wolałabym jednak chyba aby było odwrotnie.
Siatka nic nie pomoże, bo dziecko włoży palec lub nawet cała rękę. U mnie sztachety w płocie mają na prawdę niewielkie odstępy, ale ludzi są pomysłowi.

Ubezpieczenie OC mam wykupione

Anula wysokie są składki? i dotyczy ono także ugryzienia przez psa?

Ten jeden post z nowego konta przeniosłam na stare - to nowe konto kasuję

Na początek - rozwieź tabliczki informujące wzdłóż płotu - u nas są takie tabliczki w kilku miejscach - jeszcze się nie zdarzyło, żeby ktoś łapki pchał
Rozumię Cię - bo takie sytuacje są mocno niekomfortowe - ale to naprawdę ani wina Twoja ani psiaka

Szkoda, że na bezmyślność ludzką nie ma lekarstwa

Bardzo dziękuję za skasowanie tego nowego konta:)
Taki sytuacje są okropne. Właśnie tym bardziej, że chodzi o dziecko :( rozmyślałam,nad tym co się stało i tak mi się wydaje,że ten chłopiec musiał Ceresa chcieć na silę pogłaskać, czego on nie lubi u obcych. Matka chłopca mówiła,że on ma psa którego tarmosi i robi z nim co chce i,że go nigdy nie ugryzł... ręce mi opadły, ale niesmak po tym co Ceres zrobił pozostał. Dobre jest tylko to,że ugryzienie nie było głębokie, ani rozległe. Chapnął go za jeden palec i lekko przeciął mu skórę.

moja opinia jest podobna jak poprzedników: Ceres jest normalny tylko ludziom odbiło - tabliczka niezbedna
jeśli koniecznie chcesz by nie gryzł przez płot, spróbuj sama robić tak jak "intruzi" czyli swojego psiaka przyzwyczajaj do głaskania między szczebelkami

Ceres może mieć jakis uraz w związku z tym płotem
Kaukazica jaką się kiedyś opiekowaliśmy jako szczeniak była łakomym kąskiem dla dzieciaków - przychodziły pod płot, wkładały rączki przez siatkę i głaskały. Wszystko było dobrze dopóki nie znalazł się dziecięcy zwyrodnialec który w momencie gdy Berta próbowała nochala wcisnąć przez dziurki siatki domagając się głaskania, zaczął w nią kopać. Psi nos jest wrażliwy, łatwo sprawić psu ból dlatego to był ostatni raz gdy sunia domagała się pieszczot przez płot. Od tego czasu było już tylko ujadanie na tych którzy zbliżyli się do płotu.
Zaznaczę jeszcze że poza posesją Berta była łagodna jak baranek

Składka OC kosztuje mnie niewiele, bo jest to jedna z opcji przy ubezpieczeniu grupowym. Chyba jakieś 2 zł/m-c. Z tego co mi wiadomo obejmuje dość szeroko pojętą odpowiedzialność cywilną z tyt. posiadania psa, np. istnieje taka możliwość, że spowoduje wypadek komunikacyjny, bo przebiegnie przez drogę przed nosem kierowcy. Mogę dopytać w Allianzie.
Miałam kiedyś wykupione psie OC przy ubezpieczeniu domu, ale w chwili gdy moje suki stały się hodowlane, nie wiedzieć czemu towarzystwo ubezpieczeniowe umyło rączki.

Jeśli pies jest na swojej posesji i płot ma tak szczelne sztachety że pies łba nie wyściubi w całości żeby capnąć bogu ducha winnego przechodnia który rąk do niego nie wkłada, w dodatku na płocie są wyraźne oznaczenia ,,tu pilnuje pies" to nie będziesz miała kłopotów - mało tego możesz pozwać pogryzionego, że drażnił Twojego psa (to jest karalne) no bo niby po co pcha łapy za płot? Pogryzionemu dziecku współczuję bezmyślnej matki i naprawdę to nie Ty powinnaś mieć wyrzuty sumienia tylko ona.
Co do OC to jeśli masz ubezpieczenie domu i posesji to zazwyczaj w pakiecie ubezpieczyciele dokładają oc w życiu prywatnym (jak Ty, twoje Dziecko lub na przykład czworonóg coś nabroi) sprawdź w umowie - jeśli nie masz to dowiedz się czy możesz dokupić taką opcję powinny być to groszowe sprawy (jeśli ktoś zażąda bajońskiej sumy to zmień ubezpieczyciela)

W sklepach ogrodniczych są siatki o wielkości oczka około 1,5 cm. Z cienkiego drucika.Taką siatkę jak przymocujesz od środka to uniemożliwisz wpychania rąk, a jest prawie niewidoczna z daleka i nie szpeci bardzo. Wiem, bo mam.

Bardzo Wam dziękuję za odpowiedzi i wsparcie :) właśnie obmyślamy z mężem najlepszą opcję zabezpieczenia ogrodzenia.