Jeśli mogę coś poradzić, to przede wszystkim nie przeszkadzać psiakom!
Mam tu na myśli obserwację, ale nie mieszanie się w "ich sprawy". Psy, które spotykają się w miejscu, które od teraz ma być ich wspólnym muszą ze sobą "pogadać". Muszą wyjaśnić sobie to, co komu i do jakiego momentu wolno... Niestety bardzo trudno nam ludziom zrozumieć, że do ustalania tych zasad, które i tak kiedyś zostaną ustalone służą sygnały grożące. Nie mylić z aktami agresji... Jeśli będziemy się mieszać i "ostro reagować gdy za bardzo dokucza maleństwu", to ich dogadywanie potrwa znacznie dłużej. I tak dojdzie do tego, tylko że będzie to trwało dłużej...
Psy muszą ustalić, że zabawa jest fajna, ale nie dalej niż... Że jednemu wolno być w kuchni, a drugiemu nie, że jeden pije pierwszy, a drugi musi poczekać, że miejsce przy oknie w samochodzie należy do tego, a nie do tamtego. Wiem, że może brzmi to dziwacznie, ale tak jest. Niestety psy nie załatwią tego przez spisanie umowy. Muszą ze sobą pogadać. Pogadanie natomiast polega na pokazaniu zębów, na warknięciu, na szczekaniu, a nawet na przewróceniu "konkurenta" na ziemię. To wszystko są sygnały grożące, które jednak nie są agresją! Są naturalnym systemem komunikacji. Dlatego najlepsze rozwiązanie w takim przypadku, to ułatwić psom tę komunikację, a nie jej utrudnianie. Oczywiście jeśli doszłoby do ugryzień, które powodują zranienie jednego z psów, należy reagować, bo to oznacza, że dochodzi do patologii agresji. W każdym innym przypadku nie należy się mieszać

Za kilka dni, najwyżej tygodni psiaki będą leżały przytulone do siebie, a gdy się obudzą wspólnie będą się bawiły i dokazywały. Może się zdarzyć, że razem wykombinują kradzież jakiegoś mięsa pozostawionego na górnej półce, albo wspólnie przegonią jakiegoś intruza. Na przykład ptaka, który usiadł na drzewie na wspólnym już terenie psów.

A ugryzienia, o których czytam są z pewnością tylko kłapaniem zębów, bez kontaktu z ciałem drugiego psa. Mam rację?

I jeszcze jedno. Nie ma znaczenia w jakim wieku są psy. Prawidłowo socjalizowany pies, który odpowiednio długo przebywał z matką i rodzeństwem z miotu już wieku kilku tygodni doskonale potrafi odczytywać sygnały uspokajające i grożące.