ZBYT UFNY BERN

Jeśli masz problem ze swoim podopiecznym spróbuj poradzić się bardziej doświadczonych forumowiczów:)

Moderator: MartaD

Postprzez Dag » 2007-06-22, 11:35

Brawo Owocki :!:

Czyli duże pluszanki, miśki, dzwonki etc., ale jak trzeba to ... :mrgreen:
Avatar użytkownika
Dag
 
Posty: 193
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 15:56
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez Gocha » 2007-06-22, 14:26

Ozzy jest oazą spokoju,”pracuje" z Jackiem w sklepie, więc przychodzących ludzi ma na pęczki na niektórych nawet nie spojrzy niektórych obdarzy uprzejmym zainteresowaniem.W domu podobnie (mam biuro w domu) czasami leży w przedpokoju i nie chce mu się podnieść klienci muszą dużym krokiem przejść nad psem, który nawet oka nie otworzy. Wszystko się zmienia, kiedy wyjeżdżamy mamy typowego psa stróżującego.Oczywiście w hotelu zachowuje się jak w domu, ale jeśli wynajmujemy dom pies obejmuje go w posiadanie i dzielnie pilnuje. Potrafi obcych oszczekać i oburczeć, czyli kiedy jest potrzeba to pilnuje i broni, ale musi czuć taką potrzebę lub widzieć realne zagrożenie.
Avatar użytkownika
Gocha
 
Posty: 1539
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 11:01
Lokalizacja: Konstancin
psy: Ozzy [*], FBI-Zoy,Pooh- Niko wszystkie Altura

Postprzez Halina » 2007-06-23, 11:05

Grażynko, no ja już ci mówiłam, że jak coś powiesz to już powiesz :mrgreen:

Ja nie mam takich doświadczeń jak wy miastowe ludzie. U nas w Knieji wszystko ułożone. Ludzie się boją psów bo pamiętają nasze dobermany (szczególnie Maksa, który nam tu piękniewyuczył tutejszą ludność, że ni należy leśniczemu po komjórkach o 5 nad ranem grzebać - nawet jak go nie ma) Są tacy, że nadal myślą, że Maksio żyje choć to już 5 lat jak od nas odszedł minęło.
Nie o tym jednak chciałam. Nasz największy, najprzytulaśniejszy Berni pokazał nam kiedyś, że jeśli trzeba będzie to on nas obroni.
Sytuacja była taka. Jeden z pracowników leśnych wykonując pracę koło leśniczówki przyszedł żeby o coś się spytać Ryśka. Przyszedł z piłą motorową. Tłumacząc coś namolnie Ryśkowi gestykulował aż w końcu wykonał ruch piłą. Wyglądało to tak jakby chciał się zamierzyć piłą na Ryśka. Ani się obejrzeliśmy jak Berni był już między Ryśkiem a nim z wyszczerzonymi zębami. Biedak aż po9bladł, bo się nie spodziewał tego (my zresztą też). Tak więc dopuki się taka praktyczna sytuacja nie wydarzy doputy nie wiadomo jak się psiur zachowa.
Avatar użytkownika
Halina
Moderator
 
Posty: 6570
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 07:48
Lokalizacja: Dargiń
psy: Karo, Sotella,Ofra, Kora[*], Bora[*], Berni[*]
Hodowla: Szumiąca Knieja

Postprzez saganka » 2007-06-23, 14:55

A ja od wczoraj w szoku zyje. I w sumie to dumna jestem ze swojego psa. To w temacie tej zbytniej ufnosci - moj Bruno wczoraj pojechal z moim mezem i corka na wielkie ognisko z cala masa obcych ludzi, w tym dzieci. Okazalo sie, ze mam domoroslego dogoterapeute!!! :shock: Wszystkich kochal, a dzieci szczegolnie, pozwalal ze soba wszystko zrobic, dzieci go prowadzaly, glaskaly, mizialy, dorosli zreszta tez. A on tylko spogladal na Pana, czy Pan zadowolony i czy jest. Moj pies ma pasje - ludzi :-D . A ja sie z tego ciesze!
Byla tylko jedna wpadka ;-) - obsikal czyis plecak.... :oops:
Wiecie, wole takie zachowanie mojego Bruna, niz kompletna nieprzewidywalnosc Dudusia, ktory potrafi za spodnie przechodniow capnac :-( . Na szczescie maly, wiec do opanowania... Pomyslcie sobie co byloby, gdyby pies wielkosci Bruna byl taki...
saganka
 
Ostrzeżeń: 0

Postprzez inbloom » 2007-06-23, 15:21

Kasia, brawo dla Bruna :mrgreen: chyba nam chłopaki cudownie dorośleją :-P
Avatar użytkownika
inbloom
 
Posty: 3210
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-11, 21:59
psy: Bosman(*) Chaber (*) Felu

Poprzednia strona

Powrót do Problemy wychowawcze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości