Cefreud napisał(a):Dziś wybierając psa dla siebie, wolała bym wybrać hodowlę,która jest "w mieście".W której psiaki od urodzenia oswajały by się z różnymi dźwiękami .
Karolina, głąb jestem. Czytałam 2 razy i "nie ogarniam tego".
Wytłumacz mi, jakie znaczenie ma miejsce położenia hodowli w przypadku pdbioru 2-3 miesięcznego szczeniaka, który i tak ma jeszcze miesiąc kwarantanny. Czy psy urodzone na peryferiach miasta, gdzie tramwaj nie jeździ, o inne odgłosy również trudno (a zwierząt gospodarskich brak) będzie z lepszej hodowli niż taki ze wsi
Nie często się zdarza hodowla w wierzowcu (chociaż sznaucerka kupiłam właśnie z takiej), ale i tam szczeniaki nie mają kontaktu ze światem zewnętrznym, więc nie rozumiem.
Jolu, pisząc o stopniowym przyzwyczajaniu psa do bodźców zewnętrznych opisałam sposób mojego postępowania z psem. I to wcale nie oznacza, że pies był lękliwy. Po prostu uważam, że psu trzeba dać czas na poznanie nowego a sobie czas na poznanie psa, jego reakcji, upodobań a przy okazji "pogadać" z nim i nauczyć go, że szyszek, chusteczek higienicznych, petów(papierosowych) i innego dziadostwa do pyska nie bierzemy. Że osoba biegnąca czy jadąca na rowerze nie jest zachętą do zabawy, że motor to nie wróg.
Jak nie dajesz szczeniakowi zbyt wielu bodźców, poruszasz się z nim na terenie na którym czuje się bezpiecznie - inaczej się uczy otaczajacego świata. Dla mnie bardziej niepokojące jest, kiedy pies zachowuje się bez należytej ostrożności, jakby był pozbawiony instynktu samozachowawczego. Nie każde psie zachowanie oznacza lęk. Pies pozbawiony matki, która mu nie powie już na co należy uważać, musi się sam nauczyć otaczającego świata.
A kuli ogon pod siebie zazwyczaj w wyniku reakcji człowieka (np. ciągnięcie smyczy, głośniejsze i bardziej zdecydowane "chodź", bądź inne tego typu.) Wyczuwa, że pan(i) jest z niego niezadowolony.
A może psiak się nie boi miasta, może się boi chodzić z konkretną osobą, chociażby ze względu na jej temperament, zmianę tonacji czy sposobu wydawania komend. W domu "ciuciu ciuciu" a na ulicy "chodź", "stój".