Lękliwość u berna czy zwykłe 'pety emocjonalne'?

Jeśli masz problem ze swoim podopiecznym spróbuj poradzić się bardziej doświadczonych forumowiczów:)

Moderator: MartaD

Re: Lękliwość u berna czy zwykłe 'pety emocjonalne'?

Postprzez AT » 2011-06-24, 00:24

Nie mam przy sobie porządnego słownika (tym netowym nie ufam za bardzo ale puki co jestem na takowy skazana więc skorzystam) definicja słowa ,,wrażliwy" :
(1.1) taki, który ma wrażliwość, łatwo reaguje na bodźce zmysłowe
(1.2) taki, który ma dużą zdolność do odczuwania i przeżywania emocji
(1.3) taki, który ma słabą odporność
I teraz zastanówmy się o jaką wrażliwość może chodzić... Czy szwajcarom zależało na psie który gdy widzi intruza kładzie się w zacienionym miejscu w celu przeżywania emocji być może przy lekturze jakiegoś poczytnego poety? czy może na psie który zauważywszy coś niepokojącego ze skulonym ogonem zwiewa jak najdalej może? a może jednak takiego który łatwo reaguje na bodźce po to żeby szczekaniem ostrzec człowieka, że dzieje się coś niepokojącego, najlepiej przybierając przy tym postawę z ogonem uniesionym do góry (wydaje się większy żeby lepiej odstraszyć potencjalnego intruza)
Niestety moim zdaniem jeśli chodzi o profil osobowościowy (że się tak wyrażę) psa najlepsze rezultaty odnosili ludzie w czasach gdy Pawłow, Skinner, Thorndike i inni wielcy jeszcze nawet nie chodzili po tym świecie, wtedy właśnie podchodzili do hodowli w sposób pragmatyczny i czarno - biały, dzięki temu mamy taką różnorodność w psich charakterach wśród ras, zakorzenioną w psach na tyle mocno, że nawet tych już całkiem sporo lat hodowli ,,z odcieniami szarości" nie zuniformizowało jeszcze zupełnie psich osobowości ale pewnie za jakiś czas nic poza wyglądem nie będzie różniło goldena i dobermana... :roll:
Ostatnio edytowano 2011-06-24, 00:25 przez AT, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
AT
 
Posty: 3552
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-25, 01:04
psy: Mufka (*)

Re: Lękliwość u berna czy zwykłe 'pety emocjonalne'?

Postprzez hania » 2011-06-24, 00:25

Kresko
W dalszym ciągu nie wiem jak definiujesz "charakter" w związku z tym ciężko mi jest dyskutować.
hania
 
Posty: 670
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-12-16, 08:37
psy: Gawra, Irga, Kontra, Szyszka, Zoja [*]

Re: Lękliwość u berna czy zwykłe 'pety emocjonalne'?

Postprzez kreska » 2011-06-24, 00:31

I dokładnie dlatego dla mnie wiele bernów (ogarów zresztą też, ale procentowo mniej) to psy nie tylko wrażliwe ale i lękliwe.

zgadzam sie z Toba, tylko chce wykazac ze ta wrazliwosc jest cecha rasy, przez co łatwo popelnic blad w ksztaltowaniu charakteru powodujac nadmierna lekliwosc, ktora nie musi byc wynikiem genow jak pierwotnie w tym watku zasugerowano :-D

pozdr
Avatar użytkownika
kreska
 
Posty: 5497
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-11-29, 23:48
Lokalizacja: Zielonka
psy: Fibi,Bibi,Balu,Lila,Lilawati, Solo i Łatka(*)
Hodowla: SOULBERN

Re: Lękliwość u berna czy zwykłe 'pety emocjonalne'?

Postprzez hania » 2011-06-24, 00:33

kreska napisał(a):
I dokładnie dlatego dla mnie wiele bernów (ogarów zresztą też, ale procentowo mniej) to psy nie tylko wrażliwe ale i lękliwe.

zgadzam sie z Toba, tylko chce wykazac ze ta wrazliwosc jest cecha rasy, przez co łatwo popelnic blad w ksztaltowaniu charakteru powodujac nadmierna lekliwosc, ktora nie musi byc wynikiem genow jak pierwotnie w tym watku zasugerowano :-D

pozdr


Ale z tym ja się zdecydowanie nie zgadzam ;-)
hania
 
Posty: 670
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-12-16, 08:37
psy: Gawra, Irga, Kontra, Szyszka, Zoja [*]

Re: Lękliwość u berna czy zwykłe 'pety emocjonalne'?

Postprzez kreska » 2011-06-24, 00:35

hania napisał(a):Kresko
W dalszym ciągu nie wiem jak definiujesz "charakter" w związku z tym ciężko mi jest dyskutować.

Haniu,
fragment dluzszego elaboratu na temat czesci skladowych charakteru z mojego drugiego postu w tej dyskusji ;-)
Czym jest charakter psa....zgodnie z definicją profesora E. Serferego jest to "całość wszystkich wrodzonych i nabytych fizycznych i duchowych cech, właściwości i zdolności, które określają, kształtują i regulują stosunek psa do otoczenia".


pozdr
Avatar użytkownika
kreska
 
Posty: 5497
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-11-29, 23:48
Lokalizacja: Zielonka
psy: Fibi,Bibi,Balu,Lila,Lilawati, Solo i Łatka(*)
Hodowla: SOULBERN

Re: Lękliwość u berna czy zwykłe 'pety emocjonalne'?

Postprzez AniaRe » 2011-06-24, 00:44

kreska napisał(a):
I dokładnie dlatego dla mnie wiele bernów (ogarów zresztą też, ale procentowo mniej) to psy nie tylko wrażliwe ale i lękliwe.

zgadzam sie z Toba, tylko chce wykazac ze ta wrazliwosc jest cecha rasy, przez co łatwo popelnic blad w ksztaltowaniu charakteru powodujac nadmierna lekliwosc, ktora nie musi byc wynikiem genow jak pierwotnie w tym watku zasugerowano :-D

pozdr


Jak dla mnie problem jest taki, że jeśli tę wrażliwość rozumiemy tak, jak Ty to rozumiesz, to nie jest to cecha pożądana w hodowli psów i w taki sposób "wrażliwe" psy powinny być z hodowli eliminowane.

I nie powinno się dążyć w hodowli do mnożenia tak rozumianej "wrażliwości" jeśli generuje nam lękliwe psy. Pies musi mieć pewną odporność, nie zawsze życie jest usłane różami.
Moja Re nie udźwignęła pewnych trudniejszych sytuacji w jej życiu i została przeze mnie wycofana z hodowli, jak tylko przekonałam się, że są to zachowania trwałe, a nie jedna z jej faz lękowych.
Avatar użytkownika
AniaRe
 
Posty: 1145
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:49
Lokalizacja: Łubno k.Żyrardowa

Re: Lękliwość u berna czy zwykłe 'pety emocjonalne'?

Postprzez kreska » 2011-06-24, 00:45

AT wrazliwosc na bodzce jest nierozerwalna ze srodowiskiem w jakim pies lub czlowiek sie wychowuje <tak> nie jestem pewna czy bernenczyk wychowany na szwajcarskiej wsi , pasacy owce i ciagnacy wozek z mlekiem na miejscowy targ bedzie wykazywal podobne reakcje na bodzce , ktore dostarczy mu np. wystawa lub tez test psychiczny <mysli> 99% zycia nasze psy nie spedzaja na ringu czy testach tylko w naszym towarzystwie i najczesciej na sobie znanym terenie(dom i okolice) jesli na swoim terenie wykazuja zachowania lekowe tzn. ze ich system nerwowy jest nieprawidlowy i byc moze jest odziedziczony ale nie mozesz tego jednoznacznie stwierdzic obserwujac czyjegos psa na ringu bo nie masz pojecia jak wygladal jego rozwoj, socjalizaja itp.

Aniu, wrazliwosci nie mozemy rozumiec na rozne sposoby :-> ona jest lub jej nie ma, mozemy probowac ja "odczulac" ale ona wyjdzie :-> nie bez kozery psy powinno dobierac sie do predyspozycji charakteru wlasciciela tak jak ludzie dobieraja sie osobowosciami tak samo powinnismy dopasowywac sie do psow, bo inna "reke" masz w przypadku bulteriera a inna do berna <tak>inny temperament, inna wrazliwosc ....
Wycofalas Re z hodowli ale znasz sie na tym i wiesz ze w jej przypadku nie chodzilo jedynie o wrazliwosc ale rowniez o pewnego rodzaju wade , tylko ze wiesz to Ty bo sie tym zajmujesz, wiesz wiecej niz przecietny posiadacz berna i bylas z nia na codzien:-) nie twierdze ze lekliwosc jest jedynie kwestia wrazliwosci, chce pokazac ze nie mozemy wyrokowac opinii na temat psa X lub Y ze nalezy go wykluczyc z hodowli bo nie zadarl ogonka tylko na podstawie pobieznej obserwacji i obciazajac go wada genetyczna ;>

pozdr
Avatar użytkownika
kreska
 
Posty: 5497
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-11-29, 23:48
Lokalizacja: Zielonka
psy: Fibi,Bibi,Balu,Lila,Lilawati, Solo i Łatka(*)
Hodowla: SOULBERN

Re: Lękliwość u berna czy zwykłe 'pety emocjonalne'?

Postprzez AniaRe » 2011-06-24, 01:08

kreska napisał(a):.... nie jestem pewna czy bernenczyk wychowany na szwajcarskiej wsi , pasacy owce i ciagnacy wozek z mlekiem na miejscowy targ bedzie wykazywal podobne reakcje na bodzce , ktore dostarczy mu np. wystawa lub tez test psychiczny <mysli> 99% zycia nasze psy nie spedzaja na ringu czy testach tylko w naszym towarzystwie i najczesciej na sobie znanym terenie(dom i okolice) jesli na swoim terenie wykazuja zachowania lekowe tzn. ze ich system nerwowy jest nieprawidlowy i byc moze jest odziedziczony ale nie mozesz tego jednoznacznie stwierdzic obserwujac czyjegos psa na ringu bo nie masz pojecia jak wygladal jego rozwoj, socjalizaja itp.

pozdr

Aniu, ale mnie to zupełnie nie interesuje - ja patrzę na psa w różnych sytuacjach, wystawy traktuję jako jeden z elementów oceny psa-ale jeśli sobie na wystawie nie radzi, to znaczy, że z jego charakterem może byś coś na tyle nie tak, że nie warto go rozmnażać. Jeśli właściciel psa wziął go na wystawę, to znaczy, że pies jest do tego gotowy. Ja akurat nie akceptuję żadnych wyjaśnień typu: to rasa, która nie lubi wystaw, nie daje się dotknąć etc (był tu wpis akurat nie o bernach jednej z hodowczyń, która w ten sposób tłumaczyła fakt, że psy się nie dają dotknąć-jak dla mnie takie podejście to jedna z przyczyn nieprawidłowych zachowań u psów- bo akceptowane)
Przykro mi, wystawa jest jednym z elementów sprawdzenia odporności psa, jeśli mam go wystawiać, musi się zachowywać prawidłowo. Te nieufne też. Nie oczekuję, że będzie leciał do wszystkich z merdaniem ogona ani że będzie zachwycony. Ale nie może mieć ogona podkulonego, kłapać z przerażenia i nie dać się dotknąć nikomu.
Azjaty też "nie lubią" wystaw, są "nieufne" -ale jak moja Uma szła na wystawę, byłam zaszokowana pytaniem sędziny, czy może ją dotknąć. Jak mogłabym zabrać na wystawę psa, który by się - w moim towarzystwie- dotknąć nie dał?
Spotykam masę psów, które są na wystawach pierwszy raz , przyjeżdżają ze wsi i nie boją się.

I jeśli będziemy szukali wyjaśnień dla lękowych zachowań psów, zrobimy naszym psom tylko szkodę.

Poszukam źródeł, są badania, że i w jakim procencie lękliwość jest odziedziczalna.
Ja u Re nie dociekałam, czy to genetyczne, czy nabyte - została wycofana, napisałam tu kiedyś: jak miałabym wytłumaczyć szczeniakom po Re, że mamusia to się nie boi z powodów genetycznych, tylko miała "trudną młodość"?
Avatar użytkownika
AniaRe
 
Posty: 1145
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:49
Lokalizacja: Łubno k.Żyrardowa

Re: Lękliwość u berna czy zwykłe 'pety emocjonalne'?

Postprzez AniaRe » 2011-06-24, 01:11

kreska napisał(a):Wycofalas Re z hodowli ale znasz sie na tym i wiesz ze w jej przypadku nie chodzilo jedynie o wrazliwosc ale rowniez o pewnego rodzaju wade ,

pozdr


Ania, przyczyną wycofania Re była tak rozumiana "wrażliwość" jak Ty ją rozumiesz, która stała się zaczątkiem problemów lękowych.
Re nie udźwignęła pewnych niekorzystnych wydarzeń w jej życiu. Ale nie były to na tyle traumatyczne wydarzenia, żeby normalny, socjalizowany i kochany pies nie mógł sobie z tym dać rady.
Ostatnio edytowano 2011-06-24, 01:21 przez AniaRe, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
AniaRe
 
Posty: 1145
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:49
Lokalizacja: Łubno k.Żyrardowa

Re: Lękliwość u berna czy zwykłe 'pety emocjonalne'?

Postprzez AniaRe » 2011-06-24, 01:19

I żeby nie było nieporozumień: moje wypowiedzi nie odnoszą się do żadnych konkretnych psów, to jedynie moje stanowisko w dyskusji o lękliwości i charakterze psów. Nikogo nie oceniam, wielu z opisanych tu psów nie znam, nie widziałam.
Avatar użytkownika
AniaRe
 
Posty: 1145
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:49
Lokalizacja: Łubno k.Żyrardowa

Re: Lękliwość u berna czy zwykłe 'pety emocjonalne'?

Postprzez AT » 2011-06-24, 01:35

kreska napisał(a):AT wrazliwosc na bodzce jest nierozerwalna ze srodowiskiem w jakim pies lub czlowiek sie wychowuje <tak>

Kresko nie mogę się z tym zgodzić bo (zdaje mi się) sama wcześniej zauważyłaś, że jak dotąd nie jest rozstrzygnięty w psychologii spór o to czy geny czy środowisko bardziej kształtują naszą osobowość no i gdbyby było tak jak piszesz to ludzie i psy wychowywane i mieszkające w takim samym środowisku miały taką samą wrażliwość a tak nie jest...
A nawet jeśli racja jest po Twojej stronie to tym bardziej właśnie teraz, gdy jednak większość psów )przynajmniej tych rasowych jak mi się wydaje choć badań statystycznych nie prowadzę) narażona jest na naprawdę różne bodźce (ruch uliczny w szwajcarskich górach 200 lat temu raczej też mały był) z hodowli powinno się wykluczać psy, które nie mają odpowiedniej ,,wrażliwości" by znieść różnorodne warunki. Dlatego argumenty, że na swoim podwórku moja suka jest herosem a tylko na testach kuli ogon do mnie nie przemawiają za rozmnożeniem mojej suczy. Testy dla bernów nie są jakąś odrealnioną od życia zbieraniną dziwnych zjawisk - nie ląduje tam ufo, nawet myśliwiec nie startuje - to są zdarzenia które mogą na co dzień przydarzyć się psu. Swoją drogą to dla psów rasowych wystawy chyba też nie są kosmiczną przygodą bo zazwyczaj przyzwyczajane są do nich od małego :roll: i uważam jak Ania Re jeśli pies nie jest w stanie tego znieść to nie widzę powodu do rozmnażania ich.
No i jeszcze dodam od siebie, że choć badania na zwierzętach bardzo dużo wniosły do nauki jaką jest psychologia to ja niechętnie tak często porównywałabym psyche człowieka i psa zwłaszcza w kontekście kto powinien się dalej rozmnażać a kto nie. Bo niestety prawda jest taka, że my wykorzystujemy zwierzęta do swoich potrzeb i hodujemy je promując takie cechy jakie nam są u psa potrzebne a ludzi puki co się jeszcze nie hoduje. Zważywszy, że mój pies jest moim towarzyszem wszędzie wolałabym aby w hodowli promowana była odporność na bodźce (co nie wyklucza wrażliwości - czyli zauważania bodźców).
Ostatnio edytowano 2011-06-24, 01:37 przez AT, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
AT
 
Posty: 3552
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-25, 01:04
psy: Mufka (*)

Re: Lękliwość u berna czy zwykłe 'pety emocjonalne'?

Postprzez kreska » 2011-06-24, 01:36

Aniu,ja nie szukam wytlumaczenia , wystawa jest jedynie przykladem pokazujacym reakcje w odmiennym od naturalnego srodowisku <tak>
Znajac charakterystyke rasy powinno sie w odpowiedni sposob podchodzic do ksztaltowania jej charakteru :-) o ile mi wiadomo nie ma badan , ktore potwierdzaja % dziedziczenie lekliwosci u psow. Mamy nie potwierdzone wyniki u ludzi wiec obawiam sie ze psychika psow stanowi dla nas wieksza zagadke :->inaczej rzecz sie ma w przypadku dziedziczenia agresywnosci...
Behawior to zachowanie się zwierząt. Każda z form zachowania się jest wyznaczana genotypem zwierzęcia oraz czynnikami środowiska zewnętrznego.Są to cechy ilościowe.
W latach dwudziestych przeprowadzono jedne z pierwszych eksperymentów na psach. Celem badań była obserwacja zachowania się zwierząt. Krzyżowano rasy psów o bardzo różnych cechach, aby zobaczyć jak dziedziczą się zachowania czystych ras w porównaniu do ich mieszańców. Zaobserwowano, ze uzyskane potomstwo cechował bardzo zróżnicowany typ zachowań. Nie wystąpił podział na grupy zachowań: podobny do matki, podobny do ojca, oraz pośredni.

Wniosek: na każda cechę zachowania zwierząt ma wpływ duża ilość genów, a także środowisko.

Rozróżniono dwa typy zachowań:

- zachowania powodowane odruchami bezwarunkowymi (połykanie, aktywność płciowa, kopulacja,

wydalanie, karmienie młodych); wyznaczane strukturą genetyczna osobnika, przekazywane na potomstwo

- zachowanie wynikające z odruchów warunkowych, nabyte wskutek doświadczeń, przyzwyczajeń, obserwacji innych psów ze stada, czy treningu; nie przekazywane potomstwu.


Agresja i lękliwość to ważne cechy, dziedziczone w znacznym stopniu. Geny warunkujące cechy charakteru szczenięta dziedziczą zarówno po ojcu, jak i po matce (po 50 %), ale już od pierwszych chwil swego istnienia są pod wpływem zachowań matki. Dlatego charakter szczeniąt w ogromnej mierze zależy właśnie od niej. Nadpobudliwe, nerwowe i lękliwe suki już w czasie ciąży przekazują swe zachowanie szczeniętom. Do 8 tygodnia życia to matka ma największy wpływ na kształtowanie się właściwych zachowań u szczeniąt. Dlatego idealna suka - przyszła matka, ma zrównoważony temperament i dużą inteligencję. Łatwo nawiązuje kontakt z człowiekiem, chętnie się uczy.

pozdr
Avatar użytkownika
kreska
 
Posty: 5497
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-11-29, 23:48
Lokalizacja: Zielonka
psy: Fibi,Bibi,Balu,Lila,Lilawati, Solo i Łatka(*)
Hodowla: SOULBERN

Re: Lękliwość u berna czy zwykłe 'pety emocjonalne'?

Postprzez annasm » 2011-06-24, 01:48

"Osobowość" - "zachowanie" czy "charakter" jest wynikiem złożonych procesów związanych z budową anatomiczną, fizjologią i strefą psychiki. Część z tych cech jest zapewne uwarunkowana genetycznie ale duży wpływ na nie ma również okres ciąży - tzw dobrostan płodu - niebagatelne znaczenie ma stan psychiczny jak i fizyczny matki, jak również czynniki środowiskowe które poprzez barierę łożyskową działają na rozwijający się organizm. Np alkoholizm matki daje zespół którego znaczącą częścią są zaburzenia zachowania. Również wszelkie czynniki działające na rozwijający się organizm (a układ nerwowy jest w momencie urodzenia mocno niedojrzały) i te fizyczne i te psychiczne mają wpływ na kształtowanie zachowań. Np dzieci które od urodzenia miały niedoborową dietę (niekoniecznie kalorycznie czy ilościowo ale raczej jakościowo) będą nie tylko mniejsze i słabsze i mniej odporne ale także mniej inteligentne. Na rozwój sfery psychicznej zatem maja wpływ nie tylko cechy odziedziczone po przodkach ale również wszelkie fizyczne i psychiczne czynniki które będą działały na rozwijający się organizm od poczęcia do końca życia.
Wpływ będzie miała na to wrażliwość układu nerwowego na bodźce - na ból, dotyk, dźwięki, zapachy, itd. Dla jednego pewien dźwięk będzie przyjemną muzyką dla drugiego nieprzyjemnym dysonansem a dla innego nie do zniesienia hałasem. I tu tez nie da się określić jednoznacznie stopnia dziedziczności tych cech - bo układ nerwowy rozwija się jeszcze po urodzeniu i czynniki działające w tym okresie np stres mogą zaburzyć ten rozwój. Dla jednych zaburzeniem może być brak bodźców, dla innych ich nadmiar.
Dlatego zachowanie psa nie jest wynikiem "złych" genów - jest wynikiem wykształcenia przez czynniki środowiskowe (bardzo szeroko pojęte) które na danej matrycy uzyskały taki a nie inny efekt.

To oczywiście nie znaczy że genetyka nie ma zupełnie znaczenia - owszem ma ale nie gra roli decydującej na pewno.
Uważam że psy które na ringu są agresywne powinny schodzić z niego z oceną dyskwalifikujacą, a pies który wykazuje wyraźny lęk nie powinien otrzymać oceny doskonałej czy nawet bardzo dobrej. Niezależnie od tego czy wynika to z genetyki czy z zaburzeń socjalizacji. Jeżeli możemy wyeliminować chociaż kilka procent ryzyka to róbmy to. Ale niestety nawet rodzice z super psychika dają agresywne czy lękliwe dzieci.
Uważam tez że badania dotyczące odziedziczalności lękliwości nie będą w 100% miarodajne - nie da się wychować dwóch różnych genetycznie miotów w idealnie tych samych warunkach - chociażby zachowanie matki w tym najwcześniejszym, najbardziej drażliwym okresie będzie inne.

Ale powinniśmy pamiętać tez o tym ze to ze pies który cofa się przed wyciągnięta do niego ręką np sędziego jest po prostu nie ufny, nie zawsze jest to lęk. Owszem widok garnącego się do wszystkich wielkiego misia jest super ale pamiętajmy że pies w założeniu miał być stróżem. Jaki szanujący się stróż da się pogłaskać złodziejowi.

Pies ma prawo się wystraszyć jakiegoś bodźca ale ten z prawidłową psychiką powinien sobie z tym stresem poradzić i nie reagować agresją czy paniczną ucieczką. A my odpowiednią socjalizacją powinniśmy to swojemu psu ułatwić. A ponieważ każdy jest inny każdy potrzebuje innego sposobu postępowania.

Np moje starsze dziecko mając lat ze trzy (a rozgarnięty był nad swój wiek - gadał wtedy co najmniej jak pięciolatek i czasem zapominałam że jednak jest małym dzidziusiem) rozwalał swoje zabawki i nie chciał ich potem sprzątać. To wymyśliłam sposób mówiąc mu że w nocy przychodzi wróżka od nieporządków i zabiera porozrzucane zabawki. I tym niewinnym zdaniem o mały włos nie wdrukowałam dziecku nerwicy natręctw - przez dwa tygodnie w ogóle się nie bawił bo zabawki musiały być posprzątane. Odwracanie tego zajęło mi kilka tygodni pracy - na drzwiach wisiał nawet plakat z zakazem wstępu dla wróżek. I jednym niewinnym nieprzemyslanym zdaniem o mały włos nie popsułam mojemu dziecku całego dzieciństwa.
Dlatego myślę że czasem rzeczy, zachowania których nawet nie dostrzegamy mogą mieć bardzo duży wpływ na zachowania naszych psów. A że na jednym to się odbije bardziej a na innym mniej - czemu tak jest i tu znowu wracamy do całego złożonego procesu kształtowania zachowań.

Uff zanim skończyłam pojawiło się kilka nowych postów. Ale generalnie napisałam to co myślę. A jeśli przynudzam to sorry bo późno a w kombinezoniku w kratkę dość jest niewygodnie siedzieć na kanapie.
Avatar użytkownika
annasm
Administrator
 
Posty: 4735
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-11-17, 17:31
Lokalizacja: Warszawa
psy: CHUCK Tanais(*), WINNIE(*) I COOPERS CHOICE

Re: Lękliwość u berna czy zwykłe 'pety emocjonalne'?

Postprzez kreska » 2011-06-24, 01:50

Kresko nie mogę się z tym zgodzić bo (zdaje mi się) sama wcześniej zauważyłaś, że jak dotąd nie jest rozstrzygnięty w psychologii spór o to czy geny czy środowisko bardziej kształtują naszą osobowość

Wszelkie znane mi dane o ktorych pisze swiadcza o nierozerwalnosci geny + srodowisko, same geny nie wystarcza, tak samo jak nie wystarczy samo srodowisko <tak>
A nawet jeśli racja jest po Twojej stronie

w tej dyskusji nie chodzi mi o to czyje bedzie na wierzchu ;-)co to jest odpowiednia wrazliwosc?jesli mamy doczynienia z wrazliwa psychika to musimy ja odpowiednio ksztaltowac, tak samo jest w przypadku ras tzw. agresywnych, ktore maja inna psychike w zwiazku ztym inna wrazliwosc i wymagaja innego podejscia.

Dlatego argumenty, że na swoim podwórku moja suka jest herosem a tylko na testach kuli ogon do mnie nie przemawiają za rozmnożeniem mojej suczy. Testy dla bernów nie są jakąś odrealnioną od życia zbieraniną dziwnych zjawisk - nie ląduje tam ufo, nawet myśliwiec nie startuje - to są zdarzenia które mogą na co dzień przydarzyć się psu.

Nie podaje przykladu psa kulacego ogon pod siebie i uciekajacaego w poplochu, choc nie ktore testy i mnie przyprawilyby o lek bo czyz rzucenie plastikowa butelka wypelniaona gwozdziami w kierunku psa jest czyms zupelnie naturalnym?mysle ze testy , testom nie sa porownywalne <mysli>
No i jeszcze dodam od siebie, że choć badania na zwierzętach bardzo dużo wniosły do nauki jaką jest psychologia to ja niechętnie tak często porównywałabym psyche człowieka i psa zwłaszcza w kontekście kto powinien się dalej rozmnażać a kto nie. Bo niestety prawda jest taka, że my wykorzystujemy zwierzęta do swoich potrzeb i hodujemy je promując takie cechy jakie nam są u psa potrzebne a ludzi puki co się jeszcze nie hoduje. Zważywszy, że mój pies jest moim towarzyszem wszędzie wolałabym aby w hodowli promowana była odporność na bodźce (co nie wyklucza wrażliwości - czyli zauważania bodźców).

no to nalezy zaczac zmieniac psyche bernow i odwrazliwiac je na bodzce, tracac zachowania ktore tak bardzo nam sie podobaja np. wyjatkowa wrazliwosc w stosunku do dzieci :->

pozdr
Avatar użytkownika
kreska
 
Posty: 5497
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-11-29, 23:48
Lokalizacja: Zielonka
psy: Fibi,Bibi,Balu,Lila,Lilawati, Solo i Łatka(*)
Hodowla: SOULBERN

Re: Lękliwość u berna czy zwykłe 'pety emocjonalne'?

Postprzez AT » 2011-06-24, 02:08

kreska napisał(a):no to nalezy zaczac zmieniac psyche bernow i odwrazliwiac je na bodzce, tracac zachowania ktore tak bardzo nam sie podobaja np. wyjatkowa wrazliwosc w stosunku do dzieci :->

My chyba jednak inaczej rozumiemy wyraz wrażliwość umieszczony we wzorcu... co rozumiesz przez wyjątkową wrażliwość w stosunku do dzieci? No i powtarzam to, że pies jest wrażliwy (znaczy zauważający i reagujący na bodźce) to nie jest powód do odwrażliwiania, odczytuję to tak, jakby Twoim zdaniem pies wrażliwy (czyli zauważający i reagujący na bodźce) był psem strachliwym a dla mnie lękliwość i wrażliwość to nie to samo więc nie widzę potrzeby odwrażliwiania.
Avatar użytkownika
AT
 
Posty: 3552
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-25, 01:04
psy: Mufka (*)

Re: Lękliwość u berna czy zwykłe 'pety emocjonalne'?

Postprzez kreska » 2011-06-24, 02:29

AT napisał(a):
kreska napisał(a):no to nalezy zaczac zmieniac psyche bernow i odwrazliwiac je na bodzce, tracac zachowania ktore tak bardzo nam sie podobaja np. wyjatkowa wrazliwosc w stosunku do dzieci :->

My chyba jednak inaczej rozumiemy wyraz wrażliwość umieszczony we wzorcu... co rozumiesz przez wyjątkową wrażliwość w stosunku do dzieci? No i powtarzam to, że pies jest wrażliwy (znaczy zauważający i reagujący na bodźce) to nie jest powód do odwrażliwiania, odczytuję to tak, jakby Twoim zdaniem pies wrażliwy (czyli zauważający i reagujący na bodźce) był psem strachliwym a dla mnie lękliwość i wrażliwość to nie to samo więc nie widzę potrzeby odwrażliwiania.

Reakcja na bodzce jest czyms normalnym, chyba ze mamy doczynienia z autyzmem :-> mocna reakcja jest okreslana jako wrazliwosc.
Pytanie o jaka wrazliwosc chodzi we wzorcu...wedlug mnie chodzi o ta psychiczna, sadzac po charakterze bernenczyka :-D
ale mamy doczynienia z rozna wrazliwoscia..
Wrażliwość na dżwięki

Psy są wrażliwe na dźwięki, ale niektóre z nich są wręcz nadwrażliwe. Uczestnictwo w ogólnym kursie tresury może być dla takiego psa torturą nie do opisania. Jego właściciel, wiedząc o tej nadwrażliwości może chodzić wokół swego psa na paluszkach i szeptać komendy. Dużą wrażliwość na dźwięki łatwo zauważyć. Jeśli nie będziemy uważać, nadużywanie głosu może być poważną przeszkodą w procesie uczenia się.

Wrażliwość wzrokowa

Idealnym przykładem jest pies spostrzegawczy Border collie. Oczy ma jak radary i reaguje na każdy ruch. Rasa jest znana z tego, iż w bardzo szybkim czasie się uczy. w rzeczywistości ten pies rejestruje w pamięci najdrobniejsze ruchy ciała właściciela, poprzedzające komendy i sytuacje. Nie tylko border collie są takie spostrzegawcze. To cecha osobnicza, niezależna od rasy.

Wrażliwość psychiczna

Wrażliwość psychiczna psów jest często związana z odpornością na stres. Presja psychiczna ze strony przewodnika może mieć ogromny wpływ na nadmiernie wrażliwego psa. Nie ma przy tym większego znaczenia, czy zły humor przewodnika dotyczy bezpośrednio psa, czy wynika z problemów domowych. Wrażliwy psychicznie pies reaguje niemal tępotą, przestając rozumieć, czego się od niego oczekuje. Nadmiernie wrażliwe psy pozostawione same sobie miewają kłopoty z opanowaniem lęku, co wyraża się demolowaniem domu, niszczeniem przedmiotów, nieustannym szczekaniem czy nawet wyciem. Taki pies potrzebuje akceptacji na każdym kroku.

źródło: Materiały pochodzą z książki: John Fisher " Okiem psa" przeł. Anna Redlicka

Dla mnie wrazliwosc nie jest rownoznaczna z lekliwoscia, jest jedynie powodem do wiekszej atencji wlasciciela wzgledm ksztaltowania psa i nie windowania genetyki jako jedynego, slusznego powodu lekliwosci.
pozdr
Avatar użytkownika
kreska
 
Posty: 5497
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-11-29, 23:48
Lokalizacja: Zielonka
psy: Fibi,Bibi,Balu,Lila,Lilawati, Solo i Łatka(*)
Hodowla: SOULBERN

Re: Lękliwość u berna czy zwykłe 'pety emocjonalne'?

Postprzez Cefreud » 2011-06-24, 06:13

oglądając zdjęcia z wystaw widzę,że np na początku roku pies na wystawach stał z ogonem wciśniętym pod siebie, po pół roku, ten sam pies stoi "obojętnym bykiem", jesli to nie efekt odwrażliwienia na dany bodziec to co? Sugerujesz,że dostał jakieś leki?
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)

Re: Lękliwość u berna czy zwykłe 'pety emocjonalne'?

Postprzez AniaRe » 2011-06-24, 07:08

ja widzę dużą różnicę pomiędzy psem lękliwym a psem nieufnym i uważam, że w cechę "nieufności" pakuje się niestety w 80% lękliwość. U bernów, apków, etlików, gończych polskich, azjatów.... I tą nieufnością tłumaczy całą masę zachowań, które nie powinny mieć miejsca.
Ja absolutnie nie oczekuję od psa, żeby się dawał każdemu miziać i był tym zachwycony.Wręcz uważam i tłumaczę właścicielom, że to jest zupełnie w normie, nie każdy pies lubi być głaskany, miziany. Ale pies, w obecności opiekuna ma to spokojnie znieść. Cofający się, podkulający się pies to już nie nieufność. To pies nienauczony odpowiednich zachowań lub po prostu lękliwy. Jeśli nienauczony- zadanie dla właściciela i na kolejnej wystawie można to sprawdzić. A jeśli ma nieodpowiedni charakter?
Avatar użytkownika
AniaRe
 
Posty: 1145
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:49
Lokalizacja: Łubno k.Żyrardowa

Re: Lękliwość u berna czy zwykłe 'pety emocjonalne'?

Postprzez hania » 2011-06-24, 07:43

annasm napisał(a):Np moje starsze dziecko mając lat ze trzy (a rozgarnięty był nad swój wiek - gadał wtedy co najmniej jak pięciolatek i czasem zapominałam że jednak jest małym dzidziusiem) rozwalał swoje zabawki i nie chciał ich potem sprzątać. To wymyśliłam sposób mówiąc mu że w nocy przychodzi wróżka od nieporządków i zabiera porozrzucane zabawki. I tym niewinnym zdaniem o mały włos nie wdrukowałam dziecku nerwicy natręctw - przez dwa tygodnie w ogóle się nie bawił bo zabawki musiały być posprzątane. Odwracanie tego zajęło mi kilka tygodni pracy - na drzwiach wisiał nawet plakat z zakazem wstępu dla wróżek. I jednym niewinnym nieprzemyslanym zdaniem o mały włos nie popsułam mojemu dziecku całego dzieciństwa.
Dlatego myślę że czasem rzeczy, zachowania których nawet nie dostrzegamy mogą mieć bardzo duży wpływ na zachowania naszych psów. A że na jednym to się odbije bardziej a na innym mniej - czemu tak jest i tu znowu wracamy do całego złożonego procesu kształtowania zachowań.


Tylko, że u ludzi ma duże znaczenie wyobraźnia, która u psów nie działa.
hania
 
Posty: 670
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-12-16, 08:37
psy: Gawra, Irga, Kontra, Szyszka, Zoja [*]

Re: Lękliwość u berna czy zwykłe 'pety emocjonalne'?

Postprzez Cefreud » 2011-06-24, 07:43

i chyba pierwszy raz zgadzam się z Anią w 100% !
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy wychowawcze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości