lęk psa, czy to minie ?

Jeśli masz problem ze swoim podopiecznym spróbuj poradzić się bardziej doświadczonych forumowiczów:)

Moderator: MartaD

lęk psa, czy to minie ?

Postprzez tomy » 2007-07-04, 12:31

witajcie,
zauwazyłem ze Aza ( 12 tygodni ), jak zostaje sama na dworzu, czy to w nocy czy to w dzien. Często boi sie i chowa pod schody lub w jakies innen miejsce zeby sie schronic, jak tylko psy sąsiadów zaczynaja ujadac mocno. Troche jestem zaniepokojony tym ze nie szczek takze, tylko ucieka. Nie wiem czy to minie? Czy tak juz będzie ... ?

Choć jak przyjdzie do nas sąsiad i chce ją podłaskać to na niego szczeka w pierwszym momencie spotkania , pozniej juz sie z nim przywita itp ( poniewaz nie chce zeby była agresywna w stosunku do innych ludzi ) .


Ale tak jak pisałem chciałbym zeby szczekała razem z innymi psami jak ktos obcy przechodzi przy naszym domu.
Avatar użytkownika
tomy
 
Posty: 93
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-19, 23:39
Lokalizacja: mazowieckie

Postprzez nugatika » 2007-07-04, 12:37

Tomy
ona ma dopiero 3 miesiace, to tak jakbys wymagal od rocznego dziecka opowiadania bajek...
Avatar użytkownika
nugatika
 
Posty: 3318
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 20:00
Lokalizacja: Strzyżów <--> Lublin
psy: Bystra, Nutka, niedźwiedz berneński Nugat {*}

Postprzez Szam » 2007-07-04, 12:45

Szczenie mieszkajace w nocy na zew...fajnie :(
Avatar użytkownika
Szam
 
Posty: 3082
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:36
Lokalizacja: Rzeszów / okolice
psy: Jamajka, Lulu, Hummer, Gina & aussiki

Postprzez Wanda » 2007-07-04, 12:48

Nad wychowaniem psa trzeba praować i to długo, nic nie zobi się samo, niwelowaie leków wymaga pracy, bardz wytrwaej pracy.
Nigdy w życu bym nie zostaiła 12 tygodniwgo szczeniaka samego na noc na dworzu, on jest u Ciebie dopiero ze 3 tygodnie ledwo Cię zna a Ty stawiasz mu takie wmagania :-/ :-(
Avatar użytkownika
Wanda
 
Posty: 1982
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 13:21
Lokalizacja: Rumia
psy: Beta(*),Dracoh(*),Basma,Ginnger,Hocus,Denzel,Lara
Hodowla: Szczęście Ty Moje

Postprzez Ania Gd » 2007-07-04, 13:10

A pamiętacie tą dyskusję ? Szczeniak a mieszkanie na dworzu

Pomimo różnych "szlachetnych" deklaracji on i tak zrobił swoje.
Obawiałam się, że tak właśnie będzie.
Żal mi tego szczeniaczka.
Tomy - już nie proś o żadne rady - bo Ty i tak zrobisz na opak.
Jesteś "upośledzony emocjonalnie" jeśli nie potrafisz sobie wyobrazić,
co czuje takie maleństwo zabrane ze swojego przyjaznego domu,
od matki i rodzeństwa, i zostawione na noc samo na dworze.
I jeszcze oczekujesz, że to przerażone, umierające ze strachu stworzenie będzie szczekać ?
Sam sobie szczekaj.
Avatar użytkownika
Ania Gd
 
Posty: 2108
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 11:18

Postprzez Koko » 2007-07-04, 14:13

Ania Gd napisał(a):Żal mi tego szczeniaczka.
Mi też. :-(

Ania Gd napisał(a):Sam sobie szczekaj.
TAK JEST! NIECH SZCZEKA! :evil:
Avatar użytkownika
Koko
 
Posty: 628
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-27, 01:54
Lokalizacja: Grudna/Poznań
psy: [*] Elita Czereda Kusego ♀

Postprzez Dag » 2007-07-04, 14:21

Wiesz Ania, nie zawsze zgadzam się z Twoimi postami, ale w tym wypadku podpisuję się pod nim obiema rękami!!!

tomy - litości - to mały szczeniak, skąd on ma wiedzieć jak się zachować, albo czego oczekujesz od niego.
Po pierwsze jest za mały - jeszcze długa droga nauki przed nim, a po drugie - ile czasu poświęciłeś na jego naukę w tym jego "długim", aż 3-miesięcznym, życiu.
Co zrobiłeś żeby go socjalizować, oswoić "strachy"?
Czy od rocznego dziecka też oczekiwałbyś "dorosłych" zachowań i niepokoiłbyś się, że jeszcze nie pisze, nie liczy i nie chodzi do pracy?
Człowieku - trochę empatii - zwłaszcza w stosunku do naszych "braci mniejszych" i to takich malutkich :!: :!: :!:
Ostatnio edytowano 2007-07-04, 14:21 przez Dag, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Dag
 
Posty: 193
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 15:56
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez tomy » 2007-07-04, 14:21

Ona po prostu nie chciała być w pomieszczeniu, jest jej za gorąco ... wiec dlaczego mam trzymac na siłe psa w domu. Nie rozumiem waszego poruszenia. Jest wile szczeniąt które mieszkaja na dworzu od momentu swoich narodzin ( i jakos nie ma z tym problemu ).

A z tym szczekaniem to troche przesada. Niespodziawałem sie tego po Was.

pozdrawiam
Avatar użytkownika
tomy
 
Posty: 93
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-19, 23:39
Lokalizacja: mazowieckie

Postprzez Aga-2 » 2007-07-04, 14:22

Tomy, uważam, że moi przedmówcy mają niestety rację. Tym bardziej, że wiele berneńczyków nie grzeszy odwagą i pewnością siebie. Jeśli tak jest w przypadku Twojego szczeniaka, to rzeczywiście trzeba mu będzie poświęcić więcej czasu i uwagi w procesie socjalizacji. Ja wprawdzie moją Astę trzymałam na zewnątrz praktycznie od początku, ale po pierwsze: u hodowcy też nie była przyzwyczajona do domu, a po drugie ja mam drugą, dorosłą sukę, która Astę od razu zaakceptowała i od początku dotrzymywała jej towarzystwa. Asta zresztą nigdy nie przejawiała żadnego rodzaju lęków, więc żadne specjalne traktowanie nie było konieczne.
Aga-2
Moderator
 
Posty: 6352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 10:37
Lokalizacja: Kraków/okolica

Postprzez Aga-2 » 2007-07-04, 14:35

Tomy, nie przejmuj się wszystkimi wypowiedziami. Czasami ktoś coś napisze zbyt dosadnie, ale musisz przyznać, że ogólnie staramy się pomóc, jak ktoś ma problem. Piszesz, że są inne szczeniaki, które mieszkają od urodzenia na zewnątrz, ale jakiej rasy są to szczeniaki? Może silniejsze psychicznie niż berneńczyki? Czy Twój szczeniak ma swoje miejsce, w którym czuje się "u siebie"? Typu buda, czy coś w tym rodzaju. Jeśli nie, to może dlatego szuka różnych kryjówek. Ale jeśli rzeczywiście się chowa, to nie jest z nim wszystko w porządku. Musisz temu problemowi poświęcić więcej uwagi, bo dla mnie 12-to miesięczne, chowające się szczenie, to jest już problem. Jeśli chcesz pomóc swojemu psu, to naprawdę tego nie zaniedbuj. Widzisz, u berneńczyka, zanim dopuści się go do hodowli, obowiązkowo trzeba zrobić testy psychiczne. Właśnie między innymi po to, żeby wyeliminować osobniki strachliwe, niepewne siebie. To jest jeden z powodów, dla których nie kupujemy psów z dzikich hodowli, bo tam takich testów nie przeprowadzają, a szczenięta tam kupione mogą przysparzać właścicielowi dużo więcej problemów. Jeśli Twój piesek ma rodowód, to najlepiej zwróć się do hodowcy. Może podobne problemy występowały w szczenięctwie u jego matki. Zapytaj, jak postępować. Trudno udzielać Ci rad, jak nie znamy ani pochodzenia Twojego pieska, ani tak do końca warunków, jakie ma u Ciebie.
Aga-2
Moderator
 
Posty: 6352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 10:37
Lokalizacja: Kraków/okolica

Postprzez Aga-2 » 2007-07-04, 14:36

Sorki, poprawka do poprzedniej wypowiedzi. Miałam oczywiście na myśli szczenię 12-to tygodniowe a nie 12-to miesięczne.
Aga-2
Moderator
 
Posty: 6352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 10:37
Lokalizacja: Kraków/okolica

Postprzez Ania Gd » 2007-07-04, 14:39

Aga-2 napisał(a):Jeśli Twój piesek ma rodowód

nie ma
Avatar użytkownika
Ania Gd
 
Posty: 2108
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 11:18

Postprzez Aga-2 » 2007-07-04, 15:07

Aaa, to gorzej. Ale przynajmniej to tłumaczy dlaczego Aza jest dużo mniejsza i lżejsza od przeciętnych berneńczyków i dlaczego nie ma "kociej łapy". Może ona ma z berneńczyka tylko umaszczenie. :-( Obawiam się, Tomy, że zostałeś oszukany, co do rodziców Twojej suni.
No, cóż. Nawet jeśli Aza nie jest rasowa, to może wyrosnąć na wspaniałego przyjaciela.
Aga-2
Moderator
 
Posty: 6352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 10:37
Lokalizacja: Kraków/okolica

Postprzez Cefreud » 2007-07-04, 16:15

Agata-tommy to taki typ ktory bierze porady od 10 lekarzy a leczy sie i tak sam...
Tak bylo z pytaniem o rodowod,o mieszkanie w budzie itp...
Trzeba bylo wziac kundla co wlasnie na polu sie urodzil a nie kupowac psa w typie bernenczyka.nie bylo by problemu-oszczednosc w kasie by byla,nie bylo by problemu z socjalizacja-normalnie same zalety.

P.S. nie mam nic do kundelkow,ale drazni mnie pozorna oszczednosc.Tak dla szpanu kupic psa w typie,zeby ladnie na trawniku wygladal...
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)

Postprzez Marszal » 2007-07-04, 16:44

tomy napisał(a):Ona po prostu nie chciała być w pomieszczeniu, jest jej za gorąco ... wiec dlaczego mam trzymac na siłe psa w domu.

A nie przyszło Ci do głowy, że takie maleńkie szczenię dopiero co przywiezione w obce mu zupełnie miejsce poprostu czuło się nieswojo? Właśnie wtedy wymagała Twojej troski i miłości aby się przyzwyczaić do nowej sytuacji. No cóż widać łatwiej Ci było wywalić maluszka na zewnątrz i w myśl powiedzenia "co z oczu, to z serca" a teoria, że było jej za gorąco dobrze sie komponowała z sytuacją :evil: . Jakoś trudno mi uwierzyć w Twoje deklaracje, że kierowałeś się dobrem psa bo jeszcze zanim szczenię do Ciebie trafiło już miałeś scenariusz jak to będzie wyglądało. Teraz problem, że szczenię lękliwe? a jakie ma być na miłość Boską. Myślę, że szczenię nawet z najlepszą psychiką nie przeszło by pozytywnie takiej próby :-( Z Twoich wypowiedzi wynika, że szukałeś psa, który będzie dekoracją ogrodu a przy okazji zastąpi system alarmowy :evil:

No cóż, tonący i brzytwy się chwyta więc APELUJĘ DO TWOJEGO SUMIENIA, zajmij się sunią z należytą troską i miłością, rozpocznij socjalizację na nowo (jeszcze nie jest za późno bo jeśli nie to możesz mieć naprawdę poważne kłopoty)weź ją do domu, niech dochodzi do siebie w gronie rodziny, która ją powinna kochać. Dopiero dużo później, jak już mała będzie pewna siebie i Was to możesz rozpocząć proces przyzwyczajania jej do przebywania na zewnątrz bo pewnie innej opcji nie zakładasz.

Pozostaję w nadzieji, że coś zrozumiesz :roll:
Avatar użytkownika
Marszal
 
Posty: 1450
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-29, 13:40
Lokalizacja: Wołomin k/Warszawy
psy: Maks

Postprzez olunia » 2007-07-04, 17:32

witam jesli moge wtrącić ja tez miałam problem z tym że Bosferowi ciepło było i tez chciał na dwór uciekać ale musze przyznać że trzymałam go siłą w domu, nie jedną noc nie przespałam bo musiałam zabawiając go, to trwało jakieś 3 tyg ale stopniowo było coraz lepiej teraz Bos sam znalazł sobie miejsce i śpi nie stety na kachelkach w łazience ja myśle że u Ciebie jest ten sam problem co był u mnie mój psiak nie był trzymany w domu tylko w piwnicy a tam jest chłodno i był przyzwyczajony do niskich temperatur, mysle ze z twoim było podobnie a co do szczekania Bosfer dopiero skończył 6 miesięcy i dopiero od paru dni podbiega do płotu i szczeka na to trzeba czasu pozdrawiam
Avatar użytkownika
olunia
 
Posty: 692
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-24, 13:40
Lokalizacja: Rydułtowy

Postprzez olunia » 2007-07-04, 17:40

witam ja chyba rozumię problem mój psiak też miał problem z zaaklimatyzowaniem w domy musiałam trzymać go w domu na siłe ten czas trwał jakieś 2 tyg pamiętam nie jedna noc nie przespałam musiałam go zabawiac często wychodziliśmy na dwór ale go samego nie zostawiałm, myśle że wzieło się to z tąd że Bos nie był trzymany w domu tylko w piwnicy a tam zawsze są niższe temperatury i do takiej był przyzwyczajony mysle że co innego szczeniak trzymany cały czas w domu od narodzin , a co do szczekania to Bosfer dopiero co skończył 6 mies. a on dopiero od paru dni zaczął pilnować i obszczekować ludzi myśle że jesli masz możliwość to lekki przymus siedzenia w domy psince nie zaszkodzi a na pewno pomoże pozdrawiam
Avatar użytkownika
olunia
 
Posty: 692
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-24, 13:40
Lokalizacja: Rydułtowy

Postprzez olunia » 2007-07-04, 17:42

nie wiem co jest grane ale jakoś dziwnie te wiadomości się wpisują, ten czas przymusu trwał 2 tyg tam sie pomyliłam
Avatar użytkownika
olunia
 
Posty: 692
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-24, 13:40
Lokalizacja: Rydułtowy

Postprzez Alicja i Spartki » 2007-07-04, 18:23

Moje maluszki do końca trzeciego tygodnia życia mieszkajją w domu, potem przenoszę je do budy i kojca.Są tam wszystkie razem.Robię to dlatego że mam świadomość ze część bernenczyków trafi na dwór. Uważam ze jeżeli pójdą z budy do domu to nie zniosa tak drastycznie zmiany gdy trafią z mieszkania cieplarnianych warunków prosto do budy i kojca a do tego sami w ciemną noc gdzie z kazdego kąta czycha niebezpieczeństwo /ich zdaniem/.Kolejna sprawa to charakter maluszka ,jeżeli widać że chodź troszkę jest lękliwy to w żadnym wypadku nie powinien być w tak młodym wieku narazony na taki ogrom negatywnych bodzców jaki ty mu zafundowałeś To prowadzi prostą drogą do agresji.To ty masz mu pokazać świat,/zastąpić mamę nauczycielkę/ uczyć odpowiednich zachowań w określonych sytucjach mówić co dobre a co złe -to tak jak z dzieckiem, im wiecej poświęcamy im czasu tym rezultaty wychowawcze są lepsze.Kolejna sparawa.
Nie wiem czy to taki dobry pomysł jak w okolicy rozszczekają sie wszystkie psy,co chwilę z innego błachego powodu. Potem okaze sie że przestajemy reagować na te sygnały bo wiemy ze nawet fruwajaca po ulicy torebka foliowa wprawia naszego psa w dzikie szczekanie-a przeciez nie o to chodzi żebysmy przez psa stali sie zmorą dla wszystkich okolicznych sasiadów. Niestety ale musisz rozumieć ze samo nic nie przyjdzie to jaki bedzie twój pies zależy wyłącznie od ciebie. Miłość zaufanie tolerancja i praca -tego oczekuje od ciebie twój maluszek .pozdrawiam
A dodam jeszcze żebym nie wyszła na wrednego hodowce że Redka która została sama jest teraz w domku z nami nie mieszka w nocy w kojcu sama bo było by jej przykro. Owszem gdy wyjeżdzam w dzień z domu zostawiam ja w kojcu ale to wyłącznie dla jej bezpieczeństwa.i do tego nigdy samą towarzyszy jej czesto wujek Spartek czy wujcio Bodzio :-D a maluszki które ode mnie wychodzą trafiają do bardzo dobrych domków i mają kochajacych włascicieli z którymi utrzymuje kontakt.
Avatar użytkownika
Alicja i Spartki
 
Posty: 4037
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 20:13
psy: spartki w ilosci 10 szt
Hodowla: spartanska Osada

Postprzez bea » 2007-07-04, 18:27

Myslałam,myslałam .....i może tak -Tomy kup i przeczytaj uwaznie ksiązkę "Berneński pies pasterski"Adama Janowskiego wyd .EGROS>email :egros@pol.pl .Tam masz opisane kolejne fazy rozwoju psychicznego berneńczyka,zakładając ,ze jest to bernuś.Stało sie żle wyglada na to ,ze nie do końca przemyślana została decyzja o psiaku .Ale spróbujmy jakos z tego wybrnąć ,tak by pomóc szczeniaczkowi.Musicie stworzyc więż z maluchem,musi w was znależć oparcie teraz jesteście jego stadem ,polecam też książkę "Okiem psa"John Fisher PWRiL., i może "Zapomniany język psów"J.Fennell,wyd.Galaktyka.Tomy biorąc tego malca stałes się za niego odpowiedzialny,więc do roboty,psiak do domu,a wy do czytania.....innym wyjsciem jest tylko szybkie przekazanie psiaka do adopcji ,jezeli wy nie macie możliwości,by nim sie zająć stosownie do jego potrzeb ,trudno, lepiej niech trafi do kogos kto takie mozliwości ma.zanim stanie sie duzym strachliwym psem.Trzymam kciuki za pozytywne rozwiazanie. .
Avatar użytkownika
bea
 
Posty: 1427
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-01, 15:35
Lokalizacja: mazowieckie

Następna strona

Powrót do Problemy wychowawcze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości