Moderator: MartaD
"" Mnie się wydaje, że jest tez takie zjawisko iz małym psom wszystko wolno - bo są małe, zaś dużym nie wolno nic, a ich właściciele mają się czuć za wszystko winni""
hania napisał(a):Bardzo nie lubię sytuacji gdy do mojego małego psa,
będącego na smyczy podbiega duży pies nie będący pod kontrolą właściciela.
Poker napisał(a):Aniu masz 100% racji, dlatego psy powinny chodzić na smyczach, a puszczać luzem można w miejscach ustronnych psiury 100% przywoływalne
Haniu spokojnie, tu nie ma nagonki na maluchy, każdy pisze o swoich doświadczeniach, wszak możemy mieć z gruntu odmienne , dlatego prowadzam moje zwierzę na smyczy, coby mieć pod kontrolą takie kontakty, niestety ja swojego psiura na ręce wziąć nie mogę, żebym nie wiem jak chciała ustrzec biegajacego luzem ozdóbka, bez współpracy i kontroli własciciela ozdupki nie da rady
ewazoltowska napisał(a):Wielki problem jest z tym ,że właściciele małych psów często nie mają ich na smyczy i jazgotki podbiegaja,prowokują te duże i wtedy zaczyna się "niech pani weżmie swojego psa"....
Aga-2 napisał(a):Nie miałam nigdy małego psa, ale jeśli chodzi o rasowe, to mam doświadczenie takie, że duże psy są zwykle dużo cichsze i łagodniejsze, co wynika zarówno z ich natury, jak i szkolenia,
a pewnie też z właściwej selekcji, bo przecież duże rasy podlegają testom psychicznym i agresory są z hodowli eliminowane (a przynajmniej tak ma być).
Jakby sobie nie zdawały sprawy jakie są malutkie i że jedno uderzenie łapy dużego może je zabić - startują na tego dużego z kłami na dzień dobry.
kerovynn napisał(a):Jesli o mnie chodzi to uważam, że każdy pies - niezależnie od wielkości - ma byc pod pełną kontrolą własciciela. Pisze o małych zadziorach, bo 99% małych psów jakie z Esią w różnych miejscach spotkałam właśnie było zadziorne i i startowało z zębami do suni (kamikadze...), a właściciele, nie dość, że nie odwołali psów, nie mieli ich na smyczy to jeszcze rzucali komentarze, ze takiego bydlaka (Esię) to się powinno w klatce trzymać. Rasizm???
Esia chodzi na smyczy, do obcych psów nie dopuszczam bez wyraźnego zaproszenia właściciela a ja nie mam zamiaru hodować w sobie poczucia winy tylko dlatego, ze mój pies waży 50kg.
Staram się zrozumieć właścicieli małych psów i ludzi, którzy psów się boję, nie lubią. Ale takie zrozumienie powinno być obustronne.
Powrót do Problemy wychowawcze
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości