Strona 1 z 3

Na smyczy...

PostNapisane: 2006-10-02, 18:19
przez zuber515
Witam :) od tygodnia mam małego psiaka rasy berneński pies pasterski(Rocky):).Obecnie ma 8 tygodni czy można uczyć już go chodzenia na smyczy czy poczekać jeszce troche?Bo jak naraźie nie bardzo mu to idzie:) gryźie smycz i chce sie bawić . Mam jeszce pytanie czy można odłuczyć go gryźienia czy to przejdzie mu z wiekiem.Jak naraźie bardzo gryzie podczas zabawy prawie nie daje się głaskac:).

Będe wdzięczny za udzielenie wskazówek ,a jak ktoś by mógł poradzic mi jeszce na co zwracac szczególną uwage podczas wychowania także dziekuje.

PostNapisane: 2006-10-02, 18:25
przez Przemo
gryzienia da sie odyczyc. A gryzienie kogos i niedawanie sie glskania do hyba proba dominacji. z tego co rozumiem to samiec wiec uwazajcie na niego :) ...

PostNapisane: 2006-10-02, 18:32
przez Olga
Z gryzieniem bywa roznie. Jednym psom przechodzi, innym nie. Na wszelki wypadek juz mow stanowcze nie i nie pozwol psu na gryzienie. Nie rysykowalabym stwierdzeniem, ze to proba dominacji - raczej proba zabawy, jesli piesek ma dopiero 8 tygodni. Podgryzanie moze mu sie zdarzac do wymiany zebow na stale (z nasileniem w czasie kiedy nowe beda mu wyrastac, bo beda go swedzialy dziasla. Ale tak, jak mowie - na razie mow, ze nie wolno i nagradzaj chwile spokoju bez gryzienia.

A co do chodzenia na smyczy - wszystko wez etapami. Nie zapinaj psu od razu obrozy i smyczy, bo zglupieje od nowosci. Przeciez z takim maluchem nawet za bardzo na dwor nie wolno jeszcze wychodzic. Ja proponuje meode, ktora swietnie zadzialala na Jarvisa - najpierw obroza. Pokaz ja psu, niech wie, co to takiego. Nastepnie zaloz na kilka minut i jesli pies sie nie wyglupia i nie marudzi, to od razu pochwal. Gdy juz obroza nie bedzie sprawiala problemu, to mozesz pokazac psu smycz. Moj Jarvis strasznie na nia szczekal na poczatku. Zapiecie na smycz, bedzie dla malucha szokiem, wiec mu go zamortyzuj - jesli tylko bedzie przez chwilke spokojny, to daj mu smakolyk. Oczywiscie uspokajaj go, gdy tylko bedzie fikal, gryzl, szarpal i ogolem przypominal mala koze pod wzgledem nieprzewidywalnych ruchow. Z czasem sie przyzwyczai :)

Acha, pamietaj, zeby psu smycz sie dobrze kojarzyla - jesli bedzie na niej wychodzil na przyjemne dlugie spacery, to chetniej bedzie ja tolerowal :D
Powodzenia i daj znac jak Wam idzie
:-D

PostNapisane: 2006-10-02, 18:56
przez Poker
Rocky jest jeszcze malutki, możesz poczekać z tą smyczą. Na razie naucz go reagowania na imię i przychodzenia na komendę oraz chodzenia za Tobą. Gryzienie wszystkiego (łącznie z Tobą) przejdzie mu jak skończy wymieniać zęby (coś ok. 5-6 miesiąca), niemniej jednak należy zadbać , aby nie nabrał złych przyzwyczajeń i zamiast ręki do gryzienia, podsuwać mu zabawki, wogóle zadbaj o to by miał się czym bawić, boć to dziecko małe :mrgreen: Na gryzienie ręki reagować "fee" czy "nie rusz" (no jak tam sobie wymyślisz, byle czytelnie dla psa, że pan nie jest zadowolony), i zamiast ręki podsuwaj zabawkę i pochwal jak ją szamie :lol: tyle w skrócie

PostNapisane: 2006-10-02, 19:27
przez Gość
Wielkie dzięki za wszystkie rady będe sie do nich stosował:)

A oto rocky tak jako dodatek:)(troche słaba jakość-zdjecia z telefonu)

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

PostNapisane: 2006-10-02, 19:35
przez zuber515
Ups zapomniałes się wyżej zalogować:P

Jeszce jakie jedno pytanko żeby nie zakładać nowego tematu.Czym go karmic?Dawać mu suchą karme tzw. psie chrupki , domowe jedzenie czy może lączyć jedno i drugie??Pytam bo każda z osób pytanych wcześniej twierdzi inaczej:)

PostNapisane: 2006-10-02, 20:09
przez Poker
bo to zależy od Twojego wyboru :mrgreen:
ja daję suchą karmę, Hillsa, Poker często podróżuje i łatwiej jest mi zabierać ze sobą karmę, niż meldować się z kotłem w cudzej kuchni :mrgreen: 3 razy w tygodniu na jeden posiłek dostaje gotowane mięso, zamiennie daję również biały ser z żółtkiem, szyje indycze, łapki kurze czasem świńskie, kości raz na tydzień.
acha, ja suchej karmy niczym mu nie wzbogacam (nie polewam, nie mieszam z czymś) jak był szczeniakiem dostawał suche w 90% i się przyzwyczaił, teraz nie mam problemu, lubi suche :mrgreen: ja jestem zadowolona i on też (mam nadzieję ;-)

PostNapisane: 2006-10-02, 20:10
przez Przemo
To normalne ze kazdy twierdzi inaczej.
Ale najlepiej jak pies cos do tego dostaje tzn polej karme mlekiem lub jogurte,m albo daj do niej bialy serek lub daj mu do chrupania marchewke lub jabluszko ....

PostNapisane: 2006-10-02, 21:01
przez Olga
Ja karmilam mieszanka robionego i suchego. Z suchych karm polecam Hill'sa. Robilam jeszcze ryz, gotowane warzywka i miesko z kurczaka (tez gotowane). Od czasu do czasu zoltko, bialy serek, moze jakies jablko, jak powiedzial Przemo :D

Boski maluch :)

PostNapisane: 2006-10-02, 22:21
przez Poker
Przemo napisał(a):To normalne ze kazdy twierdzi inaczej.
Ale najlepiej jak pies cos do tego dostaje tzn polej karme mlekiem lub jogurte,m albo daj do niej bialy serek lub daj mu do chrupania marchewke lub jabluszko ....


czemu się upierasz, żeby dobrą suchą karmę czymś doprawiać?
jak się pies tak przyzwyczai to nigdy nie będzie jadł suchego!

PostNapisane: 2006-10-02, 22:28
przez Przemo
Poker napisał(a):
Przemo napisał(a):To normalne ze kazdy twierdzi inaczej.
Ale najlepiej jak pies cos do tego dostaje tzn polej karme mlekiem lub jogurte,m albo daj do niej bialy serek lub daj mu do chrupania marchewke lub jabluszko ....


czemu się upierasz, żeby dobrą suchą karmę czymś doprawiać?
jak się pies tak przyzwyczai to nigdy nie będzie jadł suchego!



Zadam ci pytanie jakie ja dostawalem : Czy chcialbys jesc codzienie chrupki tylko i wylacznie ??
A po drugie nie upieram sie .

PostNapisane: 2006-10-02, 22:31
przez Natalia i Galwin
Myśle tak samo jak Poker. Na początku zawsze dodawałam coś Galwinowi, przez co w momencie gdy nie mógł nic dostawac do karmy ze względu na rozowlnienia, pies przestał jeść!! Spędziłam wiele godzin na karmieniu go z ręki, żeby woglóe raczył coś zjeść... Według mnie nie jest to najlepszy pomysł...

PostNapisane: 2006-10-02, 22:39
przez Poker
Przemo napisał(a):
Poker napisał(a):
Przemo napisał(a):To normalne ze kazdy twierdzi inaczej.
Ale najlepiej jak pies cos do tego dostaje tzn polej karme mlekiem lub jogurte,m albo daj do niej bialy serek lub daj mu do chrupania marchewke lub jabluszko ....


czemu się upierasz, żeby dobrą suchą karmę czymś doprawiać?
jak się pies tak przyzwyczai to nigdy nie będzie jadł suchego!



Zadam ci pytanie jakie ja dostawalem : Czy chcialbys jesc codzienie chrupki tylko i wylacznie ??
A po drugie nie upieram sie .


Przemo, przecież "psucie suchej karmy" nie ma nic wspólnego z urozmaiconą dietą
do suchego też psa trzeba przyzwyczaić, a to wymaga konsekwencji w działaniu i polepszacze (czyt. jogurty itp) tego nie ułatwią, lepiej serwować je oddzielnie
jak już psina wcina suche, wprowadzamy jako urozmaicenie 1 do 3 posiłków /tydz. innych
Zgadzamy się na pewno w jednym, sposób żywienia zależy od właściciela psa i samego psa :mrgreen:

PostNapisane: 2006-10-03, 08:00
przez Cefreud
To chyba zależy od psa.Freud też od początku dostawał suche + coś do miski.Teraz ze wzgledu na alergię ma zakaz produktów mlecznych i je samo suche.U nas nie ma problemu z jedzeniem-wszystko co w misce to wróg :-) Trzeba zjeśc :mrgreen: natychmiast

PostNapisane: 2006-10-03, 16:39
przez nugatika
ja na wakacjach do kazdego posilku dodawalam cos Nugatowi, bo nie chcial w ogole jesc samej suchej [ + upaly] i tak sie cfaniak przyzwyczail ze jak dostal sama karme to nie jadl.
A tak samo myslalam jak Przemo - przeciez ja tez nie chcialabym jesc samych sucharów.
i wkoncu sie wkurzylam i juz nic mu nie mieszalam. Przez 2 dni miska lezala nietkniętado wieczora, dopiero wtedy jak juz zaczynalo mu tak dobrze burczec w brzuchu to cos przegryzl.
i teraz juz nie ma problemow. Je suche bez gadania, a jak chce mu dac cos innego to dostaje to w zamian za jeden posilek [je 3 razy dziennie] - osobno.
Je duzo rzeczy, owoce, nabiał [biały ser, czasem mleko, jogurt], jakies miesko, kosci cielęce zaczne dawac czesciej bo sie "francuz" zaczyna robic. :roll: zupy, ostatnio dostal u babci barszcz bialy domowej roboty - aj jak mu posmakowalo :mrgreen:


a teraz ja mam pytanie, ile posilkow dziennie jedza wasze psiaki?
Nugat ma juz prawie 8 miesiecy i jemy 3 posilki? zostawic czy zmniejszyc ilosc?
co o tym mysliscie?

PostNapisane: 2006-10-03, 17:31
przez Przemo
Gdzies czytalem tak : Do pol roku 4 razy do roku 3 razy a powyzej roku dwa ,co bardziej proponuje, lub jeden raz w dziennie. Dwa razy dlatego ze niema ryzyka ze pies dostanie skretu zoladka. ...
Pozdrawiam :) Ja tak robilem i robie :)

PostNapisane: 2006-10-03, 18:15
przez Poker
nugatika [katasia] napisał(a):a teraz ja mam pytanie, ile posilkow dziennie jedza wasze psiaki?
Nugat ma juz prawie 8 miesiecy i jemy 3 posilki? zostawic czy zmniejszyc ilosc?
co o tym mysliscie?


a co Nugat o tym myśli? :mrgreen:
u nas Poker sam sobie sukcesywnie zmniejszał ilość posiłków, ja zaś dbałam o to by dzienna dawka była prawidłowa do podziału na posiłki. Dopóki pies z apetytem wylizywał michę 3 razy dziennie, to na tyle mu dzieliłam. Jak zaobserwowałam , że przez tydzień jednego posiłku nie dojadał, skubał tylko, to mu go zlikwidowałam, a zwiększyłam dwa pozostałe i tak mamy do dziś :mrgreen: 3 razy dziennie mój piecho jadł dosyć długo, ponad rok miał.

PostNapisane: 2006-10-03, 23:27
przez Karson
Maltusia wcina dwa posiłki dziennie. Pierwszy o 7 rano, drugi między 17 a 18. I jest git. :mrgreen:

PostNapisane: 2006-10-04, 08:17
przez Natalia i Galwin
galwin je 4 razy dziennie i wcale nie ma zamiaru sam sobie regulowac tego... Jak nie dam mu jedzenia o jego stałych porach to sam sobie idzie do pojemnika z karmą i próbuje wyciągnąć troche żarełka :lol:

PostNapisane: 2006-10-04, 12:04
przez Poker
Natalia, widocznie to dla niego jeszcze nie pora na zmniejszanie ilości posiłków. Ma to tę zaletę (jak i u ludzi), że zapobiega przeżeraniu sie "na raz", a tym samym nie ma dużego ryzyka komplikacji i groźby otyłości czy też wielkiej potrzeby poszukiwania smakołyków w okolicy :mrgreen: no chyba , że jest wyyyjątkowy smakołyk :lol: