Moderator: MartaD
fado11 napisał(a)::
Może wszystkie DSPP tak mają. Już myślałam, że tylko nasz Feler.
fado11 napisał(a):Po prostu oddamy w złe ręce....... No nie to była tylko taka licentia poetica. Z tą cierpliwościa to wiadomo, raz jest, raz nie ma. Np. wczoraj wyciągnęłam zimową kurtkę (wcześniej było ciepło). Kurtka jest niestety obszyta futerkiem. Fadulcowi w to graj. Szarpie to futro bezlitośnie w totalnym amoku. Musiałam błyskiem zarzucać kurtkę i natychmiast! wychodzić, a po powrocie aż ręce mi się trzęsły z pośpiechu, żeby zjąć i schować do szafy. Jutro kurtka wyląduje w garderobie. Wolę marznąć. Do potencjalnych obrońców Fado: nie traktujcie tak śmiertelnie poważnie tego co tu wypisuję. Zachodzi bestia za skórę, ale tak naprawdę to wytrzymamy. Na dowód mogę zapewnić, że wytrzymaliśmy już nie takie rzeczy i nie raz, nie dwa. Kiedyś może opiszę nasze przygody z nowofunlandem (ponad 100 kg żywej wagi) i świrniętą kotką. Nie wiem tylko, który wątek byłby odpowiedni.
Benio napisał(a): Ale muszę Ci powiedzieć, maryjan, że Twój okaz to chyba raczej ewenement :) nie mogę sobie wyobrazić, jak przetłumaczyliście szczeniakowi, gdzie może dostać głupawki a gdzie nie - u nas jak dochodziło do tej eksplozji energetycznej, to kaplica, nic już do tego wariata nie trafiało - trzeba go było tylko przekierować na swoje zabawki, a nie na ręce lub kostki pani lub pana
Powrót do Problemy wychowawcze
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość