Psia bójka- ktoś kopie naszego psa.

Jeśli masz problem ze swoim podopiecznym spróbuj poradzić się bardziej doświadczonych forumowiczów:)

Moderator: MartaD

Psia bójka- ktoś kopie naszego psa.

Postprzez SwissW » 2012-05-04, 07:42

Sytuacja z wczoraj- byliśmy z rodziną na działce i wszystko byłoby pięknie, gdyby nie pewien przykry incydent.

Wiadomo, jak to na działce, każdy zajęty swoimi sprawami, siostra się opala, mama czyta gazetę, ja coś robiłam w domku a tata ze znajomym byli zajęci budowaniem toalety. Furtka zamknięta (niestety tylko nam się wydawało). Nagle słyszę przeraźliwy jazgot gryzących się psów, krzyki, w tym krzyki siostry "NIECH PAN NIE KOPIE MOJEGO PSA! ] :evil:

Obok naszej działki przechodzł facet z psem, którego Bobi nie delikatnie mówiąc nie trawi. Psy się "pocharchały a tamten facet zaczął kopać naszego, aby je rozdzielić <szok> <nerwus>. Pan był bardzo agresywny w swoim kopaniu, można by powiedzieć, że wpadł w furię. Psy dało się rodzielić. Facet zaczął wrzeszczeć, że zawsze kiedy tędy przechodzi to Bobi "dziamie" pod furtką i że na łańcuch go. Czy pies nie może szczekać na innego na własnej działce? Odkrzynełam mu, że jest u siebie :evil: i szczekać sobie może.

Nasza wina bo pies się wydostał, ale moim zdaniem on nie powinien go kopać :!: <nono> :nonono:

Jeszcze w tym wszystkim był Riko, który wydostał się poza teren działki... Po całym zajściu był tak przerażony że przez 20 minut siedział wtulony we mnie.
Jeżeli chodzi o Bobiego to boje się, że prezez te kopniaki mógł mu uszkodzić coś, na razie nic nie zauważyłam niepokojącego, ale <boisie> .

Kilka tygodni temu na Bobiego rzucił się Chow chow i siostrze nigdy by nie przyszło do głowy, żeby kopać obcego psa, poprostu go odcianęłą i wzieła na ręce.

Nie mieści mi się w głowie, żeby kopać jakiegokolwiek psa.
Avatar użytkownika
SwissW
 
Posty: 1584
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-02-09, 14:04
Lokalizacja: Zegrze
psy: Bobi i Riko

Re: Psia bójka- ktoś kopie naszego psa.

Postprzez Daria + Chila i Luna » 2012-05-04, 08:12

ciezka sytuacja, facet mogl go nie kopac to fakt, ale wez pod uwage ze dla faceta to tez sytuacja stresowa, a w stresie ludzie roznie reaguja, a nie ukrywajmy ze nie wszyscy wiedza jak sie w takiej sytuacji zachowac, ja mialam kilka razy takie sytuacje, choc to zawsze moje byly atakowane i nie bylo nic z mojej winy, ale ja wiedzac ze moze sie takie cos przytrafic krzyknelam do przerazonej kobiety zeby lapala swojego za ogon, i ja wtedy moja tez za ogon i po prostu odciagnelysmy je. metody sa rozne, ale nie zawsze sie sprawdzaja, i nie zawsze da sie ingerowac

Raz mialam sytuacje taka:

Jestem na spacerze, chila szczon, miala jakies 8-9 miesiecy moze, ale juz spora
z naprzeciwka idzie jakis burak z pitbullem, ja przywoluje chilke, lapie ja i juz chcialam zapiac kiedy facet usmiecha sie, kuca przy swoim psie i spuszcza go ze smyczy a pitbul bez zastanowienia leci na nas, wiec od razu puscilam chile
no i psy sie spiely, pitbul zlapal chile za karczycho, na szczescie ona tam sporo skory ma. Psy sie szarpia, wygrywa ewidentnie pitbul, chila nie walczyla wczesniej z psem, wiec nie bardzo wie jak sobie radzic. Ja sie dre do faceta zeby lapal swojego psa, a facet mi wylatuje z tekstem "On jej nic nie zrobi, one sie tylko bawia :ojoj: "
ja sama dwoch takich psow i tak bym nie rozdzielila, a jeszcze mnie mogly by w amoku pogrysc, wiec stoje i patrze... nagle jakims cudem, chila zrobila taki skret tulowia ze wyrwala sie pitkowi i ona zlapala go za szyje, a ze do tego juz wtedy byla wieksza od niego to go przewrocila i swoja masa polozyla sie na nim, i ewidentnie to ona teraz gorowala, na co facet zaczal sie wydzierac " niech pani k.... zabierze tego kundla, bo mi psa pokaleczy, jak ja z nim na wystawe pojade," i zaczal mnie wyzywac na co ja mu rzucilam jego wlasny tekst ze one sie tylko bawia ]:-> facet wtedy podbiegl zlapal swojego wiec i ja chilke zlapalam, i rozdzielilismy psy, Chila psa charatnela troche krwi troche bylo, ale tak ze bez szycia, tylko zadrapania, zreszta na obu na chii tez, facet zaczal mi wygrazac, ze mu odszkodowanie bede placic, i takie tam, na co ja juz mocno podbuzowana, mowie ze dzwonie na policje lapie za telefon, wybieram i patrze a faceta nie ma :-> do dzis sie zastanawiam jak sie tak szybko ulotnil czarodziej jeden <mysli>
Daria + Chila i Luna
 
Posty: 3320
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-02-28, 23:31

Re: Psia bójka- ktoś kopie naszego psa.

Postprzez SwissW » 2012-05-04, 09:53

Tak, wiem że w stresie człowiek reaguje bardzo różnie, ale mimo wszystko są inne metody rozdzielania psów niż brutalne kopanie. NIech się facet modli, żeby Bobiemu nic nie było, inaczej zostanie obciążony kosztami leczenia :evil: :-x

Daria, twoja historia pogryzienia Chili z pitem to jakiś hardkor <szok> Zabawa, dopóki gryzącym był pitt. :[

Kiedy na Bobiego rzucił się chow chow jego właściciel stał i poprostu się patrzył, nie zrobił nic :sciana: :kulka:
Siostra złapała Bobiego na ręce i uciekła, lecz niestey zostałą ugryziona w kolano- nie wiadomo nawet przez którego. Ja szybko wzięłam yorka na ręce a chow chow na mnie... <krzyk> Na szczęscie zaraz potem uciekł.

Zawsze staram się unikać psów, których Bobi nie lubi lub które jego nie lubią, niestety niektórzy właściciele psów jeszcze na to nie wpadli :zalamka:
Avatar użytkownika
SwissW
 
Posty: 1584
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-02-09, 14:04
Lokalizacja: Zegrze
psy: Bobi i Riko

Re: Psia bójka- ktoś kopie naszego psa.

Postprzez Przemo » 2012-05-04, 10:11

tak czytam ten ostani post i przypomniało mi się ze jest ponoć zasada nie wchodzic miedzy dwa gryzące sie psy.
Takze właściciel chow pocześci dobrze zrobił. Podobnie było umnie na podwórku miedzy berą a elizą. Szwagier próbował oddzielić, zabrać elize ale to tylko pogarszało sprawe. Gwizdał wołał...nic nie pomagało. Jedyne co to tylko wiadro wody na psy.
Avatar użytkownika
Przemo
 
Posty: 2830
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 16:58
psy: Bera(*)

Re: Psia bójka- ktoś kopie naszego psa.

Postprzez SwissW » 2012-05-04, 10:27

Nie no spoko... Dobrze że się nie pozagryzały, może wtedy by zareagował. Niestety nikt z nas nie miał pod ręką wiadra zimnej wody.

A tak na poważnie to słyszałam o sposobie na rozdzielenie psów, polegającym na tym, że trzeba podnieść obie tylnie nogi jednego z psów w górę i przechylić na bok. Wtedy pies koncentruje się na utrzymaniu równowagi a nie na walce.
Avatar użytkownika
SwissW
 
Posty: 1584
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-02-09, 14:04
Lokalizacja: Zegrze
psy: Bobi i Riko

Re: Psia bójka- ktoś kopie naszego psa.

Postprzez Joni00 » 2012-05-04, 11:43

:-o :-o :-o Ale historie :-o :-o :-o
My z Ziomkiem mieliśmy (może mniej drastyczną sytuacje) ale:
Więc idę z Ziomkiem na smyczy (wtedy był mniejszy) na plaży. I nagle jakiś facet idzie sobie z rodziną (widać głowa rodziny :lol: ) , który daje Ziomalkowi rękę do polizanie i mówi oj już nie wiem co powiedział ale coś w stylu ćup ciupi oeju. A Ziomek odwarknął się (nie ugryzł)a facet oczywiście od razu zaczął wrzeszczeć ja wielkie oczy, mama dobiega próbuje coś powiedzieć, a facet <nerwus> za moment przychodzi tata który szedł za nami. No i się zaczęło facetowi "ślina z pyska leci" straszy że na straż miejską zadzwoni żona jego już go uspokaja a on swoje... jeszcze gadał jak mi takiemu młodzieńcowi dają takiego psa :evil: ... w końcu po długiej kłótni poszli. ;P
Ale pamiętajmy że to on wyciągnął rękę Ziomek przechodził spokojnie <uoee> ...

PS. Z tą techniką oddalania psów od siebie to ona do mnie nie przemawia... w końcu pies w furii może ugryźć albo zaatakować <mysli>
Avatar użytkownika
Joni00
 
Posty: 782
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-11-21, 19:33
Lokalizacja: Okolice Poznania
psy: Ramzej (Ziomek) Czandoria & Lamia Czandoria
Hodowla: Czandoria

Re: Psia bójka- ktoś kopie naszego psa.

Postprzez Barbel » 2012-05-04, 14:13

SwissW napisał(a):A tak na poważnie to słyszałam o sposobie na rozdzielenie psów, polegającym na tym, że trzeba podnieść obie tylnie nogi jednego z psów w górę i przechylić na bok. Wtedy pies koncentruje się na utrzymaniu równowagi a nie na walce.

Dokładnie, tyle, ze równoczesnie łapie sie obu "zawodników". Przetestowane na dwoch duzych zwartych ze sobą psach. Na szczęscie nie moich.
Avatar użytkownika
Barbel
Moderator
 
Posty: 5195
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:31
Lokalizacja: Śląsk
psy: Barnaba (*),

Re: Psia bójka- ktoś kopie naszego psa.

Postprzez Bobik » 2012-05-04, 15:12

Z tym wyciąganiem z marszu grzbietu dłoni do psa w celu "niech powącha" to się jakaś mania w narodzie zrobiła. Wszyscy świeżo upieczeni znawcy psiej natury tak czynią. Może trzeba z tego uczynić element socjalizacji szczeniąt? Dużo łatwiej nauczyć czegoś jednego szczeniaka, niż 40 milionów ludzi.
Bobik
 
Posty: 388
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-01-07, 00:26
Lokalizacja: Okolice Strzelina, Dolny Śląsk
psy: Entlebuchery Cyrus i Urania
Hodowla: Quercus Niger

Re: Psia bójka- ktoś kopie naszego psa.

Postprzez majawn » 2012-05-05, 09:33

Bobik napisał(a):Z tym wyciąganiem z marszu grzbietu dłoni do psa w celu "niech powącha" to się jakaś mania w narodzie zrobiła. Wszyscy świeżo upieczeni znawcy psiej natury tak czynią. Może trzeba z tego uczynić element socjalizacji szczeniąt? Dużo łatwiej nauczyć czegoś jednego szczeniaka, niż 40 milionów ludzi.

Dobry pomysł. Ja w ogóle nie rozumiem dlaczego na dodatek wiele osób uważa ze każdy pies musi sie przywitać z każdym psem. Może i my zaczniemy z każdym przechodniem się witać. Najlepiej na niedźwiedzia <hahaha> Co prawda trzeba by wówczas wcześniej wstawać do pracy <mysli>

Maja
Avatar użytkownika
majawn
 
Posty: 1170
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-10-05, 09:32
Lokalizacja: powiat szydłowiecki
psy: bern, border i border

Re: Psia bójka- ktoś kopie naszego psa.

Postprzez kreska » 2012-05-05, 11:42

Nie pochwalam kopania lub innej fizycznej przemocy do zwierzat ale...w przypadkach ataku innego psa na moje sucze naprawdę nie bede czekac az, jego wlasciciel zareaguje i zapanuje nad swoim psem bo w tzw. międzyczasie to im moze sie stac krzywda ;> z Łata nie mam problemu bo ta wie do czego sluza zeby i potrafi przynajmniej w podstawowym zakresie zadbac o siebie i o Fibi , ktora nadal , opornie sie uczy i przewaznie gdyby nie ochrona starszyzny lub moja to dostawalaby wciry :->
Gdy widze atakujacego psa nie waham sie uzyc zadnego z czlonkow i choc staram sie reagowac "fachowo" to nie tak dawno wilczyca sasiadow oberwala noga w rzebra, mialam do wyboru...probowac dosiegnac ja golą reka lub pozwolic zawisnac na gardle Fibuna wiec wybralam noge "uzbrojona" w but , Łacioch na awanture sie spoznil a jest najlepsza w rozpraszaniu nerwowych sytuacji <tak>
Dostaje "czerwonej goraczki" na widok nie odpowiedzialnych wlascicieli czworonogow, ktorzy lekkomyslnie poszczaja swoich agresywnych podopiecznych bez kontroli, nie domkniete furtki, bramy, dziury w ogrodzeniach itp itd. Jesli nie jestes w stanie przeciwdzialac atakowi to nie masz kontroli, wiec zrob wszystko aby panowac nad swoim podopiecznym i daj spokojnie funkcjonowac innym. Dzieki takim bezsensownym atakom ludzie robia sie przewrazliwieni i mamy taki efekt ze w pozniejszych kontaktach z obcymi psami z gory zakladaja ze druga strona jest agresywna i tylko czycha aby sie rzucic do gardla ;> dla przykladu moj sasiad nie rusza sie na spacer ze swoim buldogiem angielskim bez gumowej palki policyjnej, dlaczego..a no wlasnie dlatego ze drugi sasiad nie zamknal furtki i jego rotwailer bez ostrzezenia zaatakowal a za nim dobiegl jego wlasciciel to byla juz rżeź...
pozdr
Avatar użytkownika
kreska
 
Posty: 5497
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-11-29, 23:48
Lokalizacja: Zielonka
psy: Fibi,Bibi,Balu,Lila,Lilawati, Solo i Łatka(*)
Hodowla: SOULBERN

Re: Psia bójka- ktoś kopie naszego psa.

Postprzez Szam » 2012-05-05, 13:11

Nie liczac, jezeli nie domkneliscie furtki to facet moze skarzyc Was, za niedopilnowanie psa jest mandat.
Avatar użytkownika
Szam
 
Posty: 3082
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:36
Lokalizacja: Rzeszów / okolice
psy: Jamajka, Lulu, Hummer, Gina & aussiki

Re: Psia bójka- ktoś kopie naszego psa.

Postprzez SwissW » 2012-05-05, 13:36

Szam, masz rację może nas skarżyć, ale jeśli w wyniku skopania coś stałoby się mojemu psu to i ja mogę go zaskarzyc o zwrot kosztów leczenia.

To nie jest tak, że Bobi atakuje wszystkie psy, jeśli ma taką możliwość. Ma na osiedlu kilku zagorzałych wrogów, których nienawidzi i reaguje na nich agresywnie. Ale przecież nie musi kochać wszystkich psów. Ja nigdy nie puszczam go bez smyczy, chyba że w miejscach odosobnionych bo nigdy nie wiadomo kogo się spotka. Jedynie tata może sobie pozwolić na wyjście z nim bez smyczy w każdej sytuacji. Nawet jeśli dojdzie do spotkania z którymś z Bobiego "wrogów" tata jednym słowem przywołuje go do porządku.
Avatar użytkownika
SwissW
 
Posty: 1584
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-02-09, 14:04
Lokalizacja: Zegrze
psy: Bobi i Riko

Re: Psia bójka- ktoś kopie naszego psa.

Postprzez kreska » 2012-05-05, 14:41

ale jeśli w wyniku skopania coś stałoby się mojemu psu to i ja mogę go zaskarzyc o zwrot kosztów leczenia.

a slyszalas o czyms takim jak obrona wlasna :-> twoj sasiad w tym wypadku jest osoba pokrzywdzona a ty lamiesz przepisy i narazasz na uszczerbek jego mienie i zdrowie wiec nie liczylabym na zwrot kosztow :->
Wasz pies nie musi kochac nikogo ale od tego jestescie wy zeby mu uniemozliwic krzywdzenie kogokolwiek i zapewnienie komfortu innym ... <okok>
pozdr
Avatar użytkownika
kreska
 
Posty: 5497
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-11-29, 23:48
Lokalizacja: Zielonka
psy: Fibi,Bibi,Balu,Lila,Lilawati, Solo i Łatka(*)
Hodowla: SOULBERN

Re: Psia bójka- ktoś kopie naszego psa.

Postprzez Tańka » 2012-05-05, 15:57

1. Kiedyś na moich oczach mój (pierwszy) mąż kopnął psa, który zaatakował naszego i ten pies po pół godzinie zdechł. Niestety mieliśmy taki przypadek. Żeby nie było mąż (były) kocha psy, atakujący był 5 razy większy od naszego, więc nasz nie miał szans, kopnięcie było jedno...
2. Parę dni temu mój mąż (obecny) został dotkliwie pogryziony przez psa (hovowarta), który zaatakował naszego Yokiego. Andrzej odciągał agresora rękami, ma pogryzione obydwie ręce i udo...
Nadmienię, że właściciel hovowarta wyprowadza go na spacer w ten sposób, ze on jedzie samochodem przez las, a pies biegnie luzem bez kagańca. Niestety nie zamierza tego zmienić...
Dwie różne sytuacje i każda do :dupcia:
Tańka
 
Posty: 1281
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-06-15, 19:31
psy: Yokozuna z Deikowej Doliny (*), Echo mix

Re: Psia bójka- ktoś kopie naszego psa.

Postprzez SwissW » 2012-05-05, 16:21

kreska napisał(a):
ale jeśli w wyniku skopania coś stałoby się mojemu psu to i ja mogę go zaskarzyc o zwrot kosztów leczenia.

a slyszalas o czyms takim jak obrona wlasna :-> twoj sasiad w tym wypadku jest osoba pokrzywdzona a ty lamiesz przepisy i narazasz na uszczerbek jego mienie i zdrowie wiec nie liczylabym na zwrot kosztow :->
Wasz pies nie musi kochac nikogo ale od tego jestescie wy zeby mu uniemozliwic krzywdzenie kogokolwiek i zapewnienie komfortu innym ... <okok>
pozdr



To według Ciebie sąsiad miał prawo skopać mojego psa na śmierć w ramach obrony własnej? Szkoda, że tego nie widziałaś, pomimo tego, że przybiegliśmy szybko na miejsce zdarzenia i staraliśmy się odciągnąć psa facet nadal kopał. i uwierz mi że nie były to lekkie kopniaki.

Jeżeli chodzi o jego zdrowie, to jego bezpośrednio nie narażałam, raczej jego psa.

Zawsze w sytuacjach konfliktowych z udziałem psów staram się działać innymi metodami niż kopanie, lecz od dnia dzisiejszego nie zawacham się postapić jak ten pan.

Ze swojej strony moge jeszcze dodać, że po tym zajściu dołozymy wszelkich starań, aby sytuacja się nie powtórzyła a furtka będzie prawidłowo zabezpieczona. <tak>
Avatar użytkownika
SwissW
 
Posty: 1584
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-02-09, 14:04
Lokalizacja: Zegrze
psy: Bobi i Riko

Re: Psia bójka- ktoś kopie naszego psa.

Postprzez SwissW » 2012-05-05, 16:30

Tańka napisał(a):1. Kiedyś na moich oczach mój (pierwszy) mąż kopnął psa, który zaatakował naszego i ten pies po pół godzinie zdechł. Niestety mieliśmy taki przypadek. Żeby nie było mąż (były) kocha psy, atakujący był 5 razy większy od naszego, więc nasz nie miał szans, kopnięcie było jedno...



Właśnie o to mi chodzi, że czasem wystarczy tylko jeden kopniak, a można nawet niechcący zabić psa <bezrady2>

Odpowiedzcie mi proszę na jedno pytanie. Czy pies ma prawo szczekać na własnym odpowiednio zabezpieczonym terenie? Bo koleś miał pretensje również o to, że za każdym razem kiedy przechodzi obok naszej działki Bobi jak to on określił "dziamie".
Avatar użytkownika
SwissW
 
Posty: 1584
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-02-09, 14:04
Lokalizacja: Zegrze
psy: Bobi i Riko

Re: Psia bójka- ktoś kopie naszego psa.

Postprzez majawn » 2012-05-05, 16:39

Niestety kiedy naszemu psu dzieje się krzywda to chcąc nie chcąc podchodzimy do tego emocjonalnie. Niestety piesek był poza furtką i prawo w tym przypadku stoi po stronie tego pana. Jeśli zostawi się furtkę otwarta i pies wpadnie pod samochód to trzeba jeszcze zapłacić kierowcy za zniszczony zderzak. Bez względu na to czy kierowca był pijany czy jechał 90 km/h na terenie zabudowanym. I bez względu na to czy ten pies poza furtka doznał obrazeń czy nawet zginął. Cała wina za zdarzenie jest po stronie właściciela psa.

Maja
Avatar użytkownika
majawn
 
Posty: 1170
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-10-05, 09:32
Lokalizacja: powiat szydłowiecki
psy: bern, border i border

Re: Psia bójka- ktoś kopie naszego psa.

Postprzez SwissW » 2012-05-05, 17:01

majawn napisał(a): Cała wina za zdarzenie jest po stronie właściciela psa.

Maja


Rozumiem. Tak jak Pani mówi podeszłam do tego bardzo emocjonalnie. Sama nigdy nie kopnęłam nie tylko swojego, ale jakiegokolwiek psa, tymczasem to się stało "z nogi" obcego człowieka.
Zrozumcie, ja nie umniejszam naszej winy, poprostu jest mi go bardzo szkoda.
Avatar użytkownika
SwissW
 
Posty: 1584
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-02-09, 14:04
Lokalizacja: Zegrze
psy: Bobi i Riko

Re: Psia bójka- ktoś kopie naszego psa.

Postprzez kreska » 2012-05-05, 17:08

Swisss , zebys dobrze zrozumiala moje wypowiedzi, ja czytajac twoje posty odnioslam wrazenie ze czujesz sie poszkodowana a ten wstretny sasiad skopal ci psa , to tak w duzym przyblizeniu ;-) wiec ci napisalam ze nie jestem zwolenniczka jakiejkolwiek przemocy wobec zwierzat ale sa przypadki w ktorych jesli jestes atakowany to nalezy sie bronic w mozliwie najskuteczniejszy sposob <tak> Nie widzialam tej sytuacji ale jesli czlowiek czuje sie zagrozony to mimo iz niebezpieczenstwo mija to adrenalina nadal trzyma i moze stad te dodatkowe kopniaki :->
Proponuje troszke zebys poczytala lub moze poszla z psiakiem na jakies szkolenie, bo nad brakiem milosci do innych mozna popracowac i zapewnic rowniez sobie wiekszy komfort, bo co to za przyjemnosc stresowac sie ze twoj pies moze komus cos zrobic lub go tylko nastraszyc <tak>

pozdr
Avatar użytkownika
kreska
 
Posty: 5497
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-11-29, 23:48
Lokalizacja: Zielonka
psy: Fibi,Bibi,Balu,Lila,Lilawati, Solo i Łatka(*)
Hodowla: SOULBERN

Re: Psia bójka- ktoś kopie naszego psa.

Postprzez Przemo » 2012-05-05, 17:10

Swiss niestety zyjemy w tak durnym kraju ze to co napisała kreska to prawda. Z jego punktu widzenia wasz pies zaatakował przez otwartą furtkę jego psa. Zaś właściciel stanął w obronie swego psa atakując agresora. Niestety lepiej teraz siedzieć cicho.

Ostatnio miałem wypadek samochodowy. Kobieta zajechała mi droge. Po wypadku ni stąd ni zowąd(?) pojawił się siwadek który uwazał ze to moja wina. Była policja. Sprawa miała trafić do sądu. Jedyne co moglo by mi pomóc to kamery ale niestety zonk. Sprawca wypadku po kilku dniach przyznał sie do winy. Skończyło się to mandatem dla sprawcy. Chciałem pokazac jak to ludzie reagują lub jak nie myślą co robią. Ciekawe komus sąd by uwieżył? ja sam vs 4 osoby - 3 z auta sprawcy i świadek.
Avatar użytkownika
Przemo
 
Posty: 2830
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 16:58
psy: Bera(*)

Następna strona

Powrót do Problemy wychowawcze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości