Strona 2 z 2

Re: Psia bójka- ktoś kopie naszego psa.

PostNapisane: 2012-05-05, 17:14
przez majawn
Doskonale Cię rozumiem i życzę psiakowi żeby nic mu nie dolegało. Przypadek potracenia psa niestety dotyczył mojego psa. Na szczęście Kelly jakimś wręcz cudem była jedynie trochę obolała, po prostu odbiła się od zderzaka. Ale bramy ja nie zamknęłam :sciana: .

A 'dziamgać' za furtką , na swoim terytorium to każdy jak najbardziej może <tak> - panu temu się pomajtało.

Maja

Re: Psia bójka- ktoś kopie naszego psa.

PostNapisane: 2012-05-05, 17:24
przez Barbel
Aby pies nie szczekał przy płocie niestety trzeba zrobic dodatkowe ogrodzenie przynajmniej kilka metrów od rzeczonego płotu. Szczekacze płotowe mają tak po prostu, że jest to sytuacja samonagradzająca wiec bardzo trudno ją wyplenić.

Re: Psia bójka- ktoś kopie naszego psa.

PostNapisane: 2012-05-05, 20:56
przez Agama
Niestety w tej sutuacji sąsiad miał prawo poczuć się zagrożony i tak jak dziewczyny pisały nic byś z tym nie mogła zrobić .Ja tylko tak delikatnie podpowiem ze lepiej tą sytuację załagodzić, wyciszyć, a nie nakręcać bo skoro sąsiad będzie ciągle przechodził koło waszej działki, a jest zawzięty to nie wiadomo co mu strzeli do głowy .

Re: Psia bójka- ktoś kopie naszego psa.

PostNapisane: 2012-05-06, 12:07
przez Renata.P
Z niedomkniętymi furtkami u moich sąsiadów miałam problem kilka lat,ale ostatnio miarka się przebrała kiedy dwa małe kundelki zaatakowały mojego Castra.Mój pies był na smyczy mogłam go spuścic to z nich zostałoby tylko futerko,ale było mi żal tych maluchów.W końcu postraszyłam właścicieli policją i mam od tej pory spokój,już nie latają luzem na ulicy.Najpierw sąsiedzi tłumaczyli,że psiaki muszą się przecież wybiegać :evil: Nawiasem mówiąc gdybym to ja puściła moją czwórkę na ulice to bym miała policję od razu na głowie.Z tym rozdzielaniem psów nogami trzeba uważać,ja dwa razy to zrobiłam i skończyło się wizytami na pogotowiu,miałam poszarpane podudzia,dodam że psiakom nic się nie stało :mrgreen:

Re: Psia bójka- ktoś kopie naszego psa.

PostNapisane: 2012-05-08, 11:01
przez marieanne
Bobik napisał(a):Z tym wyciąganiem z marszu grzbietu dłoni do psa w celu "niech powącha" to się jakaś mania w narodzie zrobiła. Wszyscy świeżo upieczeni znawcy psiej natury tak czynią. Może trzeba z tego uczynić element socjalizacji szczeniąt? Dużo łatwiej nauczyć czegoś jednego szczeniaka, niż 40 milionów ludzi.


Oj, aż muszę się odnieść do tego, przepraszam za OT.
To jest straszne po prostu... a to, co zobaczyłam/czego doświadczyłam w ten weekend na łotewskich wystawach to po prostu przeszło samo siebie. Tam ludzie nie zapytają czy psa można pogłaskać, dotknąć, podejść (inna rzecz - ja i tak na to na wystawie nie pozwalam) - podchodzą, lapy wyciągają, siadają obok śpiącego psa żeby sobie z nim zdjęcie zrobic :shock: masakra jakaś - u nas nie jest to aż tak nasilone, jak to co widziałam na Łotwie. W pewnym momencie to już mnie trafiło i na jednego pana nakrzyczałam :sciana:


Co do tematu: niestety, ale tak jak dziewczyny piszą - furtka była niedomknięta, więc za całą sytuację odpowiadacie wy - a ten pan no cóż.... może nie wiedział, jak zareagować, może się bał... powodów jest mnóstwo. Jednak stres to potężny bodziec dla organizmu.

Trzymam kciuki, żeby psiakowi nic nie było.

Re: Psia bójka- ktoś kopie naszego psa.

PostNapisane: 2012-05-08, 12:41
przez SwissW
Bobi zachowuje się normalnie, więc raczej nic mu nie dolega. No, może poza jednym... Został draśnięty zębem w jajko :roll: i ma tam strupka. Zauważyłam to wczoraj.

marieanne napisał(a):[ podchodzą, lapy wyciągają, siadają obok śpiącego psa żeby sobie z nim zdjęcie zrobic :shock: masakra jakaś
Trzymam kciuki, żeby psiakowi nic nie było.


Takie wyciąganie przez ludzi łap do głaskania też przerabiałam, tylko że z yorczkiem. Jak był malutki wyglądał jak maskotka i bardzo często ludzie podchodzili go głaskać bez pytania o zgodę :kulka: ale najbardziej wkurzało mnie cmokanie na psa :sciana:

Na natrętnych głaskaczy miałam jedną skuteczną metodę- psiaka na ręce i w tył zwrot i <papa>
Kiedyś właśnie tak załatwiłam mamusię z dzieckiem, które to dziecko wyciąga łapki z piskiem w kierunku zdezorientowanego psiaka. Mina matki bezcenna 8-)

Re: Psia bójka- ktoś kopie naszego psa.

PostNapisane: 2012-05-08, 12:44
przez marieanne
tylko wiesz, berneńczyka ciężko wziąć na ręce, a już dwa to w ogóle..... :-D

Re: Psia bójka- ktoś kopie naszego psa.

PostNapisane: 2012-05-08, 12:45
przez SwissW
Racja, raczej niewykonalne <hahaha>

Re: Psia bójka- ktoś kopie naszego psa.

PostNapisane: 2012-05-08, 19:22
przez PaniBisiowa
Nie dziwię się facetowi, że nogi poszły w ruch. Sama pociągnęłam z buta jak wrzód atakował (i to nie raz) mojego psa, który po pierwsze nosi kaganiec, po drugie pierwsze nie odpowiada atakiem ani nawet nie warczy tylko się wycofuje (jest rozważny i romantyczny), po trzecie pierwsze chodzi na smyczy (nie wiem czy wiecie, ale chodzenie z psem na smyczy jest niemodne ;-)). Biega jakiś smród luzem (mogę nie wiedzieć czyj to pies albo skąd on), doskakuje z zębami, łapie mojego za futro to mam się zastanawiać co zrobić? Nie muszę, bo wiem, że muszę obronić Biszkopta Truskawkę. No takie życie. I naprawdę w chwili zagrożenia zdrowia/życia/honoru/czy czego tam jeszcze nie interesuje mnie jakich metod użyję, a użyję każdych. I będę siebie lub ważną dla mnie istotę bronić. Proste? Proste. Cały świat jest mi obojętny. Nikogo nie zaczepiam, mój pies też nie, na nikogo nie napadł, ale w momencie gdy ktoś/coś atakuje nas, na litość, nie będę czekać aż nas "zeżre". Resztę wywodu daruję :->

Re: Psia bójka- ktoś kopie naszego psa.

PostNapisane: 2012-05-08, 19:40
przez SwissW
Amen.

Re: Psia bójka- ktoś kopie naszego psa.

PostNapisane: 2012-05-09, 00:22
przez m_u
Ja tu nikogo nie oceniam, ani nie bronię, ale przyznam się, że i mi się zdarzyło kopnąć psa w obronie mojego cavika. On sam nie potrafi się obronić, a ten pies rzucił się bez żadnego ostrzeżenia, nie zastanawiając się długo kopnęłam go raz, odleciał na metr, ale dobiegł i wbił się znowu zębami w mojego psa. Kopnęłam go drugi raz i w końcu wybiegła właścicielka, która agresywnego psa tak sobie puściła bez żadnego nadzoru, bo mieszka na parterze i zostawia drzwi otwarte, a ponieważ pies małej rasy to uznała, że krzywdy nie zrobi. Do tej pory nie mam żadnego pomysłu co innego mogłam w tej sytuacji zrobić.

Re: Psia bójka- ktoś kopie naszego psa.

PostNapisane: 2012-05-09, 07:34
przez Alicja i Spartki
Ja myslę że to jest po prostu odruch obronny ,bo w takim momencie jesteśmy tak spanikowani i przerażeni ze naszemu przyjacielowi może stać się krzywda że człowiek wybiera najszybsze i najskuteczniejsze jego zdaniem mechanizmy obronne.A czy podziałają i z jakim skutkiem to różnie bywa.ja często spotykam sie z taką sytuacją ze idąc na spacerze ze swoim psem upiętym na smyczy często obrywamy od mniejszych które biegną luzem a własciciele są pewni że jego pupil nic nie zrobi większemu psu.

Re: Psia bójka- ktoś kopie naszego psa.

PostNapisane: 2013-06-02, 17:29
przez SwissW
Ciąg dalszy nastąpił... Sytuacja sprzed 2 tygodni. Bobik na smyczy prowadzony przez siostrę, obok jej chłopak. Nagle nie wiadomo skąd zjawia się nasz "przyjaciel" :evil: :[ chow chow (bez smyczy i widocznego w pobliżu właściciela). Pies rzucił się na Bobiego i zaczeli się gryźć, a jazgot był przy tym ogromny :ojoj: Siostra nie dałaby sobie rady sama więc niestety albo stety chłopak zrobił użytek ze swoich butów. Od tamtej pory jak narazie spokój z tym psem.

Re: Psia bójka- ktoś kopie naszego psa.

PostNapisane: 2013-06-02, 21:13
przez Roma
Teraz to już nic z tego nie rozumiem <bezrady2> Jak Twojego psa kopią to jest tragedia jak innego psa kopie ktoś od Ciebie to już oburzenia nie ma :?: :?: tylko suche stwierdzenie faktu?
Jak widać" punkt widzenia zależy od punktu siedzenia"
Nie jestem zwolennikiem siłowej konfrontacji ze zwierzętami ale czasami nie ma innego wyjścia.

Re: Psia bójka- ktoś kopie naszego psa.

PostNapisane: 2013-06-02, 21:43
przez Ziolo11
Sorry SwissW ale tu widać niekonsekwencję twoich wypowiedzi. Ciekawe jak to z boku opisałby właściciel Chowa domyślam się, że była by to wierna kopia Twojego 1 postu w tym wątku... Punkt widzenia itd. Zdrówka życzę i unikania sytuacji stresowych.

Re: Psia bójka- ktoś kopie naszego psa.

PostNapisane: 2013-06-02, 22:54
przez Grrr
Kopanie, polewanie wodą, bicie, no a może deska albo miotła?
No to zobaczmy na ile takie metody są skuteczne : http://www.youtube.com/watch?v=qnzWgbdqerI
- To co robić w takiej sytuacji?
DUSIĆ AGRESORA ! - Duszonemu psu się nic nie stanie a jest to jedyna i pewna metoda. Nawet jak agresor straci przytomność to po chwili dojdzie do siebie.

Re: Psia bójka- ktoś kopie naszego psa.

PostNapisane: 2013-06-03, 15:09
przez SwissW
Roma napisał(a):Teraz to już nic z tego nie rozumiem <bezrady2> Jak Twojego psa kopią to jest tragedia jak innego psa kopie ktoś od Ciebie to już oburzenia nie ma :?: :?: tylko suche stwierdzenie faktu?
Jak widać" punkt widzenia zależy od punktu siedzenia"
Nie jestem zwolennikiem siłowej konfrontacji ze zwierzętami ale czasami nie ma innego wyjścia.


Też nie jestem zwolennikiem kopania zwierząt, ale chyba nie będzie wkładała rąk w gryzące się psy, prawda? Właściciela nie było to co miała robić? Wiecie- jest kopnięcie i "kopanie" a różnią się one przede wszystkim intensywnością zadawanych kopniaków oraz zawziętością właściciela.
Roma nad moim psem nikt sie nie roztkliwia, ani nie użala więc i ja nie bedę tego robić nad obcymi psami. Tym razem to nie mój pies był agresorem.

Ziolo11 napisał(a):Sorry SwissW ale tu widać niekonsekwencję twoich wypowiedzi. Ciekawe jak to z boku opisałby właściciel Chowa domyślam się, że była by to wierna kopia Twojego 1 postu w tym wątku... Punkt widzenia itd. Zdrówka życzę i unikania sytuacji stresowych.


Ziolo11- Oto moja wypowiedź sprzed ponad roku:
SwissW napisał(a):Zawsze w sytuacjach konfliktowych z udziałem psów staram się działać innymi metodami niż kopanie, lecz od dnia dzisiejszego nie zawacham się postapić jak ten pan.