zmęczenie czy upór ?

Witam. Piszę, bo może Wasze psy mają też takie zwyczaje, a ja niepokoję się niepotrzebnie...Od jakiegoś czasu mój Hondek będąc na spacerze "strajkuje" - kładzie się, nie chce iść dalej, a jak podchodzę blisko obraca się brzuchem do góry i za nic w świecie nie chce się ruszyć. Zostawiony, jak odchodzę, niechętnie wlecze sie za mną, by po paru metrach wszystko zaczęło się od początku. Ponieważ mój poprzedni pies (ON) też się tak czasami zachowywał, a potem okazało się, że miał niezdiagnozowaną wadę serca (odszedł na zawał - żaden weterynarz niczego wcześniej nie stwierdził!!!), więc dlatego martwię się o Hondka. Oczywiście chodzimy regularnie do weta, miesiąc temu miał robione wszystkie badania i lekarka stwierdziła, że serduszko jest w porządku, wyniki dobre i ogólnie pies jest okazem zdrowia. Ja jednak zastanawiam się, czy takie zachowanie jest po prostu oznaką zmęczenia, może trzeba ograniczyć długie spacery, bo Bernuś to przecież nie sportowiec, a na pewno nie długodystansowiec ? Poza tym mój Hondziu to uparciuch, może po prostu ma własne zdanie na temat spacerów ? A więc jak to wygląda u Was ? czy to się także zdarza? Odpowiedzcie, proszę. Pozdrawiam.