dzieki dzieki faktycznie fajne są te nasze maluszki

rosną jak na drożdżach wcale się nie dziwie bo mamuśka Ashanti prawie wcale od nich nie wychodzi

tylko zmienia pozy do karmienia
spacer wygląda super sisiu kupka i biegiem do domu je tylko jak leży ze szczonkami bo inaczej pewnie jej uciekną

. Wczoraj Fado przeszedł koło kocyka maluchów i został normalnie zaatakowany przez nadgorliwą mamuśke byłam w szoku
Ostatnio edytowano 2011-02-10, 14:18 przez
asiaqu, łącznie edytowano 1 raz