no i ja moze w koncu udziele sie w tym wątku, w prawdzie 'z lekkim' poslizgiem, ale niestety całą wyprawę do Szczecina odchorowałam ... anginą! pierwsza w zyciu, swoją drogą
oczywiscie najpierw pochwale się moim pieknym psim dzieckiem
Obrazek został zmniejszony.
okazało się po tej wystawie, że mamy całkiem ładnie ukartowaną drogę do Interchampionatu
trzeba bedzie tą kwestię jeszcze skrzętnie przemyśleć i zaplanować
oczywiscie musze bardzo podziekować Marcie za ciepłe przyjecie, za przywóz, wywóz, dowóz, karmienie, miejsce do spania, przygotowanie Grubcia na wystawe i w ogóle za bardzo pomocną możliwość posiedzenia u niej przez łikend
musze jeszcze dodać, że Marty szczeniaki [firmy Lusion] to najpiekniejsze, najslodsze i najlepsze psychicznie szczeniaki jakie widzialam! jak na ten wiek i 'zasiedzenie' (ze tak powiem) w hodowli.
3 miesieczne maluchy dziarsko maszerowały po terenie wystawy, zadowolone z siebie jak nie wiem co nie przejmując sie wcale ilością ludzi, psów, hałasami, czy napadającymi je co chwila dziećmi a ja sobie przypomniałam, że przejście z małym bernenczykiem 100 m jest tak czasochłonne...
mały Marudek na BIS przebiegł po całym tym wielkim ringu jak 'stary' wyjadacz wystaw lekko był zaskoczony, że tu tyle miejsca, jak tam sie ludzie tak tłoczą, a przeciez tu mozna by sie pobawić z psimi kolegami do woli a pozniej pieknym kłusem, bez zadnych podkakiwać czy inochodów dobiegł do końca nieskromnie powiem, że dostaliśmy najwieksze oklaski
a pech chciał [dla nas ], że BIS Baby sedziował, ten sędzia co sędziował, bo na ringu przygotowawczym zostalismy zaczepieni przez innego sedziego, który był zachwycony Marudkiem
okazało sie, ze on pozniej siedziował BIS Szczeniąt. i przeszło nam pudło koło nosa...
wiecej zdjęć bedzie później, bo i aparat dopiero odzyskałam, no i zdrowie