Portal Wielbicieli Szwajcarskich Psów Pasterskich

Nie wiem czy pamietacie jak pisałam, że 10 tygodniowy Brendonek daje nam w kość, gryzie ręce, skacze i jest strasznym rozrabiaką. Na spacerach nie słuchałs ię, nie przychodził na wołanie, skakał brudząc ubranie itp. Od kiedy zastosowałyśmy kliker "Pozytywne szkolenie psa" Brendon jest nie do poznania. Praktycznie w jeden dzien nauczył się bezbłędnie przychodzic na imię za każdym razem (nawet jesli był zajęty smaczną kupką lub niemniej cudowną korą). Nauczył się siad, zarówno na komendę jak i znak ręką. Gdy juz umiał przychodzic i sadać postanowiłam go nauczyć "WARUJ" i co??? Brendon nauczył się waruj w 10 minut. Wystarczyło ze zaczaił kiedy klikam. Teraz cwiczę z nim waruj i siad na zmianę, nie ma mowy o pomyłce:) Kazdemu polecam klikera, potrafi zdziałać cuda. no... chyba ze Brendon jest nadwyraz pojętnym psem :D:D:D Proszę piszcie o swoich metodach wychowawczych.
A Brendonek zaprasza na nowo powstającą swoją stronę www.brendonek.webpark.pl

Pozdrawiamy wszystkie pieski te małe i te duuuże i ich kochajacych wielbicieli:)

łAPKA

Brawo,brawo,na pewno jedno i drugie,Brendon super inteligencja,a metoda świetna,tylko tak trzymac i wiuuuu na zawody

gratulacje i zapraszamy do działu szkoleń.Tam mozna poczytac o różnych metodasz szkoleniowych i wymienic się doświadczeniami z klikerowcami

Jasne, że działa Dzięki klikerowi moja dobermanka ze schroniska (katowana) zamieniła się z kłębka nerwów, lęków i agresji w IDEAŁ
Dowartościowała się, że coś potrafi "sama" wymyślać i jest za to nagradzana.

Czy dla takiego starego wyjadacza jak moj 3,5 letni Cortezio tez by sie sprawdzilo?
Gratulujemy Brendankowi zmiany frontu, jak moj pies byl mlody, to przerabialam z nim dokladnie te same numery, meczace to bylo, jak cholerka

Ania od Corteza napisał(a):Czy dla takiego starego wyjadacza jak moj 3,5 letni Cortezio tez by sie sprawdzilo?
Gratulujemy Brendankowi zmiany frontu, jak moj pies byl mlody, to przerabialam z nim dokladnie te same numery, meczace to bylo, jak cholerka

No jasne. Sonia miała 6-7 lat jak zaczynała i poężny bagaż tragedii za sobą. Po kilku miesiącach szkolenia zmianiła się w innego psa Wszyscy, którzy mieli porównanie, byli w szoku

Nawet Chivas ruszył sie z pozycji horyzontalnej i niemal tańczy przy dostawianiu się do nogi A zaczęliśmy przygodę z klikaniem bardzo póżno.

A gdzie mogłabym znależć szczegóły tej metody? Może i Horacy (słodki ale rooooozpuszczony) poprawiłby swoje zachowanie? Ogólnie coś tam wiem, ale w detalach niestety nie...

Dziękuję

marzena napisał(a):A gdzie mogłabym znależć szczegóły tej metody? Może i Horacy (słodki ale rooooozpuszczony) poprawiłby swoje zachowanie? Ogólnie coś tam wiem, ale w detalach niestety nie...

Książki Karen Pryor (uznawana za twórczynię metody): "Najpierw wytresuj kurczaka" oraz "Skuteczne szkolenie psów" .

http://www.dogseminars.take.pl/speakers/galuszka.html Jacek jest bardzo miłą i kontaktową osobą, umiejącą pokazać wiele rzeczy, krótko mówiąc, myślę że warto.

Kuszące !!!!!!!

A z Motylkami można hi hi hi ?????

Gdzie w Poznaniu odbywają się te seminaria ?

http://members.westnet.com.au/b-m/index.html
strona z elektroniczną wersją książki Barbary Waldoch "Pozytywne szkolenie psów"

Mam zamiar kupić kliker tylko mam jedną wątpliwość czy jeśli pies sie nauczy tylko z klikerem czy będzie mnie słuchał później nie używając klikera
Pozdrawiam

U nas klikier był w psim przedszkolu. Mnie ta metoda np. nie przekonała. W sumie na jedno wychodziło. Po klikinięciu była komenda a potem smaczek. Od 6-go miesiaca przyjmują psa na szkolenie PT. Przynajmniej w Warszawie szkolą te starsze psy bez klikiera. Podstawa każdego szkolenia jest nagradzanie.

My sie szkolimy klikerowo :)
Klikerem tylko zaznaczasz dobrze wykonane w danym momencie zachowania, a potem dajesz smakołyk. Chodzi tu o szybkości- prędzej klikniesz, aniżeli powiesz" dobry pies".
Szkolisz na trzy sposoby- naprowadzania, kształtowanie i wyłapywanie.
Gdy już pies za każdym razem będzie wykonywał polecenie, wtedy dodajesz komendę i uczysz psa, że ona oznacza iż musi ja wykonwać, a wówczas dostanie smakołyka. Z czasem się je ogranicza, tak jak w normalnym szkoleniu.
To tak krótko.
Mi dużo dała książka "Kliker, skuteczne szkolenie" wszystko ładnie tłumacz.
Poza tym istnieje lista dyskusyjna , a tu polska strona www.kliker.z.pl .

Dareczek02 napisał(a):tylko z klikerem czy będzie mnie słuchał później nie używając klikera

równie dobrze można się zastanawiać czy szkoląc psa na smakołyk czy zabawkę jak nie będziesz miał tych rzeczy przy sobie to czy pies się będzie słuchał
Ja też zaczęłam od książki ,,kliker, skuteczne szkolenie psów" proponuję najpierw kupić książkę (jest też wersja z filmem dvd) dokładnie ją przeczytać - kupić kliker, poćwiczyć klikanie bez psa (żeby sprawdzić i wyćwiczyć swój refleks) a potem do dzieła!

Anna Rozalska napisał(a):W sumie na jedno wychodziło.

w sumie to na jedno nie wychodzi bo nigdy tak szybko nie poda się psu smaczka jak kliknie zaznaczając pożądane zachowanie.
Tak na marginesie mamy dział szkolenie szwajcarów http://www.szwajcary.com/viewforum.php?f=18 i jest tam już kilka wątków klikerowych

AT napisał(a):

Dareczek02 napisał(a):tylko z klikerem czy będzie mnie słuchał później nie używając klikera

równie dobrze można się zastanawiać czy szkoląc psa na smakołyk czy zabawkę jak nie będziesz miał tych rzeczy przy sobie to czy pies się będzie słuchał

Pytanie postawione przez Dareczek02 ma sens i należy się nad nim zastanowić. Odpowiedz na to pytanie jest w zupełnie innej książce. Przynajmniej ja ostatnio w żadnej nowej książce nie spotkałem na nie odpowiedzi, aczkolwiek nie czytałem tej o klikerze. Opis łuków odruchowych i odruchów warunkowych, bezwarunkowych utrwalania odruchów i jak to się przekłada na pracę z psem jest doskonale opisane w dość mocno pogardzanej w niektórych kręgach książce Brzezichy. Niestety w ostatnio wydawanych książkach na temat szkolenia psów tych informacji jest bardzo mało.

Tylko nie zapomnijmy, że na końcu każdej nauki jest jakaś komenda i w ostatecznym rozrachunku to na nią powinien pies reagować. a klik jest tylko narzędziem które w jakiś tam sposób pomaga nam nauczyć sensu tego wyrazu (komendy) tak jak smaczek, lub zabawka lub jaki tam ktoś przyrząd szkoleniowy używa. Ale może się mylę (to by tłumaczyło dlaczego tyle psów biega u nas na co dzień w kolczatkach - są tak uwarunkowane, że jak się im zdejmie to są nieposłuszne )