Strona 1 z 3

Rasy szwajcarskie a agility

PostNapisane: 2006-11-06, 16:42
przez kinake
Kiedyś przeczytałam, że berneńczyki mogą trenować agility, czy to prawda??
Czy nie wpłynie to w jakiś zły sposób na ich stawy :?:

PostNapisane: 2006-11-06, 17:26
przez Barbapapa
zależy od egzemplarza i wiedzy o rozwoju psa rasy dużej

PostNapisane: 2006-11-06, 19:42
przez Olga
Na pewno bern do momentu przeswietlenia stawow pod katem dysplazji (czyli do ukonczenia 18 miesiaca) nie powinien trenowac agility. Mysle jednak, ze jesli stawy sa zdrowe, a bern juz nie rosnie, to nie powinno byc problemu. Musisz jednak wziac pod uwage, ze bern ze wzgledu na swoja budowe, mase i temperament nie nalezy do czolowki w tej dziedzinie sportu. Berny zdecydowanie od biegania i skokow wola spacery i te sie im zaleca :mrgreen:

PostNapisane: 2006-11-06, 22:34
przez Cefreud
Olga, z tym prześwietleniem różnie bywa.Brombas nie miał problemów w wieku 18 mc a teraz sama widzisz...

PostNapisane: 2006-11-06, 23:11
przez Klaudia
Berny zdecydowanie od biegania i skokow wola spacery i te sie im zaleca :mrgreen:


Ponieważ, ja często biegam i dla towarzystwa biore sobie psa nie są to jakies dystanse długie i męczoce bo sama biegam tylko dla zdrowia(no i nie długo z podowu astmy). Czy to moze im zaszkodzic w jakis sposób? Bardziej i zdecydowanie chodzi mi o Barse która rosnie i sie dopiero rozwija.

PostNapisane: 2006-11-06, 23:41
przez Tess
Z doświadczenia wiem, że lekkie przebieżki nie są dla Berneńczyka problemem, ale agility... to troche za bardzo. Berny maja ogromną masę, agility wymaga zręczności i prędkości. Zróznicowanie przeszkód, długi wysiłek i delikatne stawy to nie jest najlepsze połączenie. Ja bym się bała....

PostNapisane: 2006-11-07, 09:04
przez Ania od Berena
Berny zdecydowanie od biegania i skokow wola spacery


Moje najbardziej lubią biegane i skakane spacery :lol: I aportowanie. Lu kocha pływanie i w miarę regularnie (na ile nam możliwości pozwalają) pływa (Berenek tez )

Co do agillity- od przyszłego roku ma być w Polsce klasa molosów (tak szepczą wiewiórki). Za granicą sporo bernów w niej startuje.
Mi się wydaje że jeśli ćwiczy się z głową to berneńczykowi nie zaszkodzi. I Berenek i Lu czasami poskaczą, pobiegają po przeszkodach- Berenek swego czasu biegał dość regularnie. LuBerki biegaja też przy rowerze- tylko kłus. Są u nas berny co przy koniach biegają i z tego co wiem tez nie mają problemów.

PostNapisane: 2006-11-07, 14:03
przez Gość
Nie mam zbyt duzego doświadczenia w hodowli bernenczyków ale nie jestem zwolennikiem zbyt intensywnych sportów dla tej rasy . Tak jak napsano wyzej zbyt potęzna masa ciała , jak podają publikacje medyczne dotyczace tej rasy genetycznie uwarunkowany szybki wzrost i bardzo duze w tej rasie tendencje do dysplazji powinny nas uczulić co do mądrego i rozważnego porowadzenia .Pamiętam jak mi powiedziała wet że nie wazne co lubi pies ale wazne co służy jego zdrowiu my też lubimy palić papierosy pić nadmiar kawy dzieci uwielbiaja tony frytek czy czekolady, co niektóre narkotyki czy to znaczy że mamy im na to pozwolić. To my musimy pewne rzeczy racjonować a pewne wręcz wykluczyć dla dobra siebie samego dobra dziecka czy dobra naszego psa.Ja osobiscie nie chcę na żadnym z nich eksperymentować bo chcę żeby jak najdłużej były przy mnie żebym nie musiała sobie kiedyś powiedzieć że przyłożyłam ręki do ich cierpienia bardzo dobrze zdając sobie sprawę z ich masy predyspozycji i warunków genetycznych bo na co nie mam wpływu to jak to się mówi natury nie przeskoczę i jak mi powiedział doktór Golec to że sara jest szczupła a Misia potężna to nie znaczy że jedna moze skakać pod sufit a druga nie obje są tak samo narażone na upadek złamanie czy inne przypadłosci. Zresztą zawsze staram sie słuchać specjalistów bo myslę ze swoja wiedzę opierają nie na wydumanych historiach a na wieloletnim doświadczeniui jak mi ostatnio powiedział weterynarz .... własciciel moze mówić co chce a ja po schorzeniu i tak wiem jak było na prawde. Dlatego jak mi doktor Stolarek mówi ...bez przesady spokojnie bo to bernenczyk to biore to sobie bardzo poważnie do serca i po prostu słucham jego rady czy mi sie to podaoba czy nie . Powiem jeszcze nie bardzo wiem co to za sport wypowiedziałam się tak ogólnie na temat bo moje zdanie jest takie , w kazdej sytuacji po prostu potrzebny jest zdrowy rozsadek i umiar oraz wyczucie na co możemy swojemu psu pozwolic żeby mu z tej naszej dobroci i miłosci nie zaszkodzić .P0zdrawiam ala.

PostNapisane: 2006-11-07, 16:22
przez Olga
Cefreud napisał(a):Olga, z tym prześwietleniem różnie bywa.Brombas nie miał problemów w wieku 18 mc a teraz sama widzisz...


I wlasnie dlatego na berna trzeba szczegolnie uwazac, bo przeswietlenie i zdrowe stawy w dniu przeswietlenia wcale nie znacza, ze teraz juz biegi i skakanie do woli i do konca zycia. Dlatego miedzy innymi uwazam, ze bern sie do agility nadaje srednio.

Jesli sie mysli o agility jako o dziedzinie sportu, czyli bierze sie pod uwage duzo intensywnych treningow, codziennie przynajmniej godzine-dwie biegow i skokow, to uwazam, ze nie powinno sie wybrac bernenczyka. To, ze pies lubi poskakac czy przebiec krotki dystans klusem, nie znaczy, ze agility wyjdzie mu na zdrowie. I z tego co wiem, z tego co mowia lekarze, to biegi przy rowerze i skoki sa absolutnie nie wskazane dla psa o tej masie, budowie i przecietnej aktywnosci.

A przeciez jesli pies raz w miesiacu czy raz na dwa pojdzie na tor agility, to nic mu nie bedzie. DO wszystkiego trzeba podejsc z umiarem i rozsadkiem. Jestem jednak pewna, ze codzienne meczace, jakby na to nie spojrzec, treningi ktore wymagaja biegania, skakania itp. zostalyby przez kazdego dobrego weta odradzone w przypadku berna.

PostNapisane: 2006-11-07, 16:37
przez frappe
Moim zdaniem Berny to chyba zbyt cięzkie psy do częstego uprawiania agilty, ale jeśli dorosły pies (po okresie wzrostu) raz na jakiś czas poszleje na takim torze to nie będzie nic innego jak bardziej aktywny spacer. W Poznaniu niedaleko Warty był (jakieś 5 lat temu nie wiem czy jeszcze jest) ośrodek szkolenia psów z torem agilty, gdzie ćwiczyły również bernerdyny, rottweilery (o wiele cięższe psy niż berny, których tam nie widziałam). Wiele Bernów uprawia z właścicielami wspinaczki górkie, pływanie itp. myślę że czasem taki trening jest bardziej wyczerpujący niż kilkurazowy spacer z torem agilty..

PostNapisane: 2006-11-07, 17:17
przez Gość
Anonymous napisał(a):Nie mam zbyt duzego doświadczenia w hodowli bernenczyków ale nie jestem zwolennikiem zbyt intensywnych sportów dla tej rasy . Tak jak napsano wyzej zbyt potęzna masa ciała , jak podają publikacje medyczne dotyczace tej rasy genetycznie uwarunkowany szybki wzrost i bardzo duze w tej rasie tendencje do dysplazji powinny nas uczulić co do mądrego i rozważnego porowadzenia .

Z tym się zgadzam.

Anonymous napisał(a):Pamiętam jak mi powiedziała wet że nie wazne co lubi pies ale wazne co służy jego zdrowiu my też lubimy palić papierosy pić nadmiar kawy dzieci uwielbiaja tony frytek czy czekolady, co niektóre narkotyki czy to znaczy że mamy im na to pozwolić. To my musimy pewne rzeczy racjonować a pewne wręcz wykluczyć dla dobra siebie samego dobra dziecka czy dobra naszego psa.

A to, to jest jakaś paranoja. Porównujesz uprawianie sportu, w przypadku normalnie rozwijającego się psa bez żadnych przeciwwskazań do uprawiania sportu amatorsko, do picia, palenia i jedzenia niezdrowej żywności oraz ćpania. To właśnie brak aktywności połączony z tym o czym piszesz jest przyczyną większości problemów u ludzi. A na pewno nie amatorskie uprawianie sportu. Radzę od razu zmienić weta. Bo to jak już pisałem to jest jakaś paranoja.
Anonymous napisał(a):Ja osobiscie nie chcę na żadnym z nich eksperymentować bo chcę żeby jak najdłużej były przy mnie żebym nie musiała sobie kiedyś powiedzieć że przyłożyłam ręki do ich cierpienia bardzo dobrze zdając sobie sprawę z ich masy predyspozycji i warunków genetycznych bo na co nie mam wpływu to jak to się mówi natury nie przeskoczę i jak mi powiedział doktór Golec to że sara jest szczupła a Misia potężna to nie znaczy że jedna moze skakać pod sufit a druga nie obje są tak samo narażone na upadek złamanie czy inne przypadłosci. Zresztą zawsze staram sie słuchać specjalistów bo myslę ze swoja wiedzę opierają nie na wydumanych historiach a na wieloletnim doświadczeniui jak mi ostatnio powiedział weterynarz .... własciciel moze mówić co chce a ja po schorzeniu i tak wiem jak było na prawde. Dlatego jak mi doktor Stolarek mówi ...bez przesady spokojnie bo to bernenczyk to biore to sobie bardzo poważnie do serca i po prostu słucham jego rady czy mi sie to podaoba czy nie . Powiem jeszcze nie bardzo wiem co to za sport wypowiedziałam się tak ogólnie na temat bo moje zdanie jest takie , w kazdej sytuacji po prostu potrzebny jest zdrowy rozsadek i umiar oraz wyczucie na co możemy swojemu psu pozwolic żeby mu z tej naszej dobroci i miłosci nie zaszkodzić .P0zdrawiam ala.

Piszesz o zdrowym rozsądku, a ja nie widzę go w twojej wypowiedzi. Bo zdrowy rozsądek mówi, że jeżeli podejdziemy do treningów agility z głową, przeprowadzając najpierw trening kondycyjny psa i będziemy go uważnie obserwować, to psu na pewno krzywdy nie zrobimy.

PostNapisane: 2006-11-07, 17:35
przez Glonek
Nie lubię tego znowu mnie wylogowało podczas pisania postu.

PostNapisane: 2006-11-07, 17:46
przez Glonek
Czytam Wasze wypowiedzi i nie potrafię ich zrozumieć. Bo po pierwsze osoba która kupuje berna, od razu nie jest nastawiona na profesjonalne uprawianie z nim agility. Bo jak by chciała to by kupiła inną rase. Traktuje to jako pomysł na aktywne spędzenie czasu razem ze swoim psem i sposób na lepsze poznanie go. Taka osoba nie ma ambicji zdobywania wysokich miejsc w zawodach i co z tym związane nie będzie mocno obciążać psa treningami. To chodzi o zabawę w ruchu.
A wszyscy piszą tylko o tym jak to może być szkodliwe przytaczając opinie wetów. Opinie te zresztą gdyby odnosiły się do ludzkich dzieci byłyby poczytane za herezję. Bo kto to słyszał aby zabraniać ruchu rozwijającemu się organizmowi. To właśnie ruch i wysiłek fizyczny pozwala zdrowo się rozwijać.
Oczywiście powinno się zwrócić uwagę na to o czym piszecie czyli na skłonność do dysplazji, na to aby psa nie przetrenować, na to aby trening był prowadzony z głową a nie w sposób przeczący zdrowemu rozsądkowi. Ale dlaczego wszyscy jak jeden mąż od razu odrzucają możliwość uprawiania agility z bernem? Na zachodzie jakoś nie mają oporów aby agility dla przyjemności uprawiać nie tylko z bernami ale i z ladserami i innymi rasami mającymi podobne do brenów problemy.
Z Bublem byliśmy na kilku treningach agility i zrezygnowaliśmy nie z powodu kłopotów zdrowotnych tylko nie spodobała nam się ta dyscyplina. A dokładnie bieganie nie jest tym co tygrysy lubią najbardziej, znaczy się Aneczka i ja bo Bublasta uwielbia i skakać i ganiać jak głupek.

PostNapisane: 2006-11-07, 20:03
przez Gość
Drogi Glonku napisałam jasno i wyraźnie ze nie bardzo wiem co to za sport ale uważam że tak jak we wszystkim powinno zachować się zdrowy rozsądek , mam prawo mieć własne zdanie wcale go innym nie narzucam i każdy postapi tak jak uważa za stosowne .proponowałam bym też nie obrazać lekarzy którzy mają myslę duzo wieksze doświadczenie jak ja . O Tobie nie piszę bo wiedzę że zęby zjadłeś na hodowli bernenczyków . Pozwolisz jednak że skoro ja odpowiadam za swoje psy to będę tak postepowała żeby zapewnić im taką formę zabawy i ruchu jaka jest zalecana dla tej rasy przez specjalistów, oraz mój zdrowy rozsądek. powtarzam mój nie Twój Pozdrawiam -wiesz Glonku lubię dyskutować ale na pewnym poziomie i wydawało mi sie że jest to forum dyskusyjne ,moze jednak sie pomyliłam.

PostNapisane: 2006-11-07, 21:18
przez nugatika
a my mamy w planach sprobowanie z Nugatem swoich sił w agility! Nuś skończy w czwartek 9 miesięcy. Na razie pogoda nam nie moze spasowac, bo z chęcią byśmy juz zaczęli.
Nie mam zamiaru startować z nim na zawodach, bo gdybym chciala psa do zawodów, to kupilabym gonczego polskiego zamiast berna, niestety wiecej czynnikow przewazylo za bernem, i w ten oto piekny sposob Nugat pojawił sie u mnie w domu. I nie załuje, jest taki jaki miał być, lubi pracowac, przepraszam - wspolpracowac, i nie chce tez tego zmarnowac.
a dlaczego agility?
bo chcemy cos robic razem! a nie tylko spacery, nie chce zeby zrobil sie z niego typowy pies strozujaco-podworkowy :-/
a jak nie wypali, to zawsze zostaje nam obedience - tu tez mamy zamiar sprobowac swoich sil, ale to wszystko zapewno dopiero w przyszlym roku.
No ale jeszcze zobaczymy co sie bedzie dzialo :-)

PostNapisane: 2006-11-08, 00:32
przez Gość
Zainteresowanym
Do ukończenia 18miesiecy stawy bernenskiego psa pasterskiego wymagają szczególnej opieki,stąd nie ma mowy o wybieganiu psa przy rowerze,męczeniu go długim biegiem czy zmuszaniu do skoków.podkresla to też pani Cochrane deklarująca sie jako zwolenniczka agility a zarazem ostrzegająca że jej ukochana rasa- własnie bernenczyki-nie maja czego szukać w tej konkurencji na poważnie. Owszem mogą brac udział w pokazach o charakterze rozrywkowym,bo ich uroda z naddatkiem nadrobi braki zwinnosci, gibkosci i skocznosci, ale to wystarczy dla publicznosci, dla sędziów-o wiele za mało. Przyczynę takiego stanu upatruje sie w koniecznosci unikania przez bernenczyka skoków w okresie pierwszych 18 miesiecy życia psa,a przecież agity na tym polega. Na dodatek bernenski pies pasterski nie jest i nie bedzie nigdy szybki ,bo to wbrew jego naturze i celom do jakich został wychowany. Oglądałem dwukrotnie popis bernenskiego psa pasterskiego w pokazach agility w Poznaniui muszę się obiema rękami podpisać pod zdaniem brytyjskiej hodowczyni .Na dodatek startujący pies był młody za młody by tak barbarzyńsko obchodzić sie z jego stawami! nie chciałbym oglądać jego bioder kolan i łokci za jakieś cztery lata.....
Adam Janowski Bernenski pies pasterski...

PostNapisane: 2006-11-08, 09:55
przez Gość
Malcolm. B. Willis
Poradnik dla hodowców psów-genetyka
.......Obciązenie stawu biodrowego psa podczas skoku jest 2,5 raza wieksze od masy ciała...
dział dysplazja

PostNapisane: 2006-11-08, 11:11
przez Glonek
Nie wiem czy ananymous któremu teraz odpowiadam to Ala czy nie. Niestety brak podpisu. Mam nadzieję, że tak.

Anonymous napisał(a):Drogi Glonku napisałam jasno i wyraźnie ze nie bardzo wiem co to za sport ale uważam że tak jak we wszystkim powinno zachować się zdrowy rozsądek , mam prawo mieć własne zdanie wcale go innym nie narzucam i każdy postapi tak jak uważa za stosowne. proponowałam bym też nie obrazać lekarzy którzy mają myslę duzo wieksze doświadczenie jak ja .

Po pierwsze czytaj uważnie moje odpowiedzi. Z całym akapitem odnośnie budowy, szybkiego wzrostu itp zgadzm się z tobą w 100%. Ze wszystkimi uwagami dotyczącymi zdrowego rozsądku również. Nie zgadzm się z porównaniem sportu amatorskiego do ćpania, palenia i niezdrowej żywności. Nie znam tych lekarzy o których piszesz. Oceniłem jedynie twoje/ich porównanie. I nigdzie ich nie obraziłem, proponowałem tylko zmianę weta.

Anonymous napisał(a): O Tobie nie piszę bo wiedzę że zęby zjadłeś na hodowli bernenczyków . Pozwolisz jednak że skoro ja odpowiadam za swoje psy to będę tak postepowała żeby zapewnić im taką formę zabawy i ruchu jaka jest zalecana dla tej rasy przez specjalistów, oraz mój zdrowy rozsądek. powtarzam mój nie Twój Pozdrawiam -wiesz Glonku lubię dyskutować ale na pewnym poziomie i wydawało mi sie że jest to forum dyskusyjne ,moze jednak sie pomyliłam.

A to jest bardzo ciekawe co piszesz. Zaczynasz od wycieczki osobistej w moim kierunku a później piszesz o dyskusji na poziomie. Dyskusja polega na wymianie opinii i różnych punktów widzenia. Wiec podyskutuj ze mną, bez wycieczek osobistych. Podaj jakieś przykłady gdy amatorskie uprawianie sportu przyniosło duże szkody zdrowotne bernom lub innym rasom. A ze swoimi psami postępuj jak dusza zapragnie. One są twoje i nic mi do nich. I nie odmawiaj mi prawa do własnego zdania odmiennego od zdania wetów i twojego. A domawiasz mi tego prawa ucinając dyskusję w taki sposób jak to zrobiłaś.
Ja uważam, że do pełnego zrozumienia swojego psa nie wystarczy tylko z nim spacerować. Gdy pies sobie a przewodnik sobie tylko w tą samą stronę. Każdy sport uprawiany z psem wzmaga więź przewodnika i psa. Uczy współpracy w stadzie. Pozwala przewodnikowy na zupełnie inne spojrzenie na psa. Wymaga głębszego zainteresowania się psychiką psa, technikami pracy z psem, behawioryzmem. I moim zdaniem większe szkody przynosi nie uprawianie sportu ale zatuczenie psa i brak aktywności ruchowej. Cieszy mnie gdy jakaś osoba pragnie uprawiać z psem jakiś sport. Gdy to, że mamy psa staje się sposobem na spędzanie wolnego czasu. I to nie takie spędzanie gdzie pies jest tylko dodatkiem, ale takie gdzie współpracujemy z psem.

PostNapisane: 2006-11-08, 11:30
przez Glonek
Anonymous napisał(a):Zainteresowanym
Do ukończenia 18miesiecy stawy bernenskiego psa pasterskiego wymagają szczególnej opieki,stąd nie ma mowy o wybieganiu psa przy rowerze,męczeniu go długim biegiem czy zmuszaniu do skoków.podkresla to też pani Cochrane deklarująca sie jako zwolenniczka agility a zarazem ostrzegająca że jej ukochana rasa- własnie bernenczyki-nie maja czego szukać w tej konkurencji na poważnie. Owszem mogą brac udział w pokazach o charakterze rozrywkowym,bo ich uroda z naddatkiem nadrobi braki zwinnosci, gibkosci i skocznosci, ale to wystarczy dla publicznosci, dla sędziów-o wiele za mało. Przyczynę takiego stanu upatruje sie w koniecznosci unikania przez bernenczyka skoków w okresie pierwszych 18 miesiecy życia psa,a przecież agity na tym polega. Na dodatek bernenski pies pasterski nie jest i nie bedzie nigdy szybki ,bo to wbrew jego naturze i celom do jakich został wychowany. Oglądałem dwukrotnie popis bernenskiego psa pasterskiego w pokazach agility w Poznaniui muszę się obiema rękami podpisać pod zdaniem brytyjskiej hodowczyni .Na dodatek startujący pies był młody za młody by tak barbarzyńsko obchodzić sie z jego stawami! nie chciałbym oglądać jego bioder kolan i łokci za jakieś cztery lata.....
Adam Janowski Bernenski pies pasterski...

Czyli można ale zabawowo. Bez zbytnich ambicji i na spokojnie. Też się zgadzam ze zdaniem tej pani. Ale ona pisała o zdobywaniu wysokich lokat, o zajęciu się sportem wyczynowo lub półwyczynowo i nie zauważyłem aby pisała o tym, że absolutnie nie wolno/należy tego sportu uprawiać.

PostNapisane: 2006-11-08, 11:32
przez Glonek
Anonymous napisał(a):Malcolm. B. Willis
Poradnik dla hodowców psów-genetyka
.......Obciązenie stawu biodrowego psa podczas skoku jest 2,5 raza wieksze od masy ciała...
dział dysplazja

Absolutnie nie neguję zwiększonego obciążenia stawów podczas skoków. W którym moim poście coś takiego napisałem?