Od prawie 15 miesięcy jesteśmy z mężem szczęśliwymi właścicielami suczki Salvy z hodowli Szwajcar. Z całą odpowiedzialnością polecamy tę hodowlę. Pieski rodzą i wychowują się w domu. Dorastają w miłej i rodzinnej atmosferze. Są świetnie przygotowane do życia i zdrowe, gdyż właściciele przywiązują do tego ogromną wagę. Wszystkie badania rodziców Saleńki dostałam na miejscu, gdy przyjechałam po szczeniaczka. Dzięki tej hodowli poznałam też właścicieli rodzeństwa Saleńki, z którymi wciąż mamy dobry kontakt:) Głównie są to ludzie spoza granic naszego kraju, ale bariery językowej nie ma, więc wymieniamy się doświadczeniami i cieszymy wspólnie naszymi pieskami i "powiększeniem rodziny" (bo skoro pieski są rodziną, to właściciele siłą rzeczy również:):):)) Valencia i Juli mieszkają w Niemczech, Veronka w Kanadzie a Vermuth i Vistula w Polsce. Każdego dnia, kiedy patrzę na naszą ukochaną suczkę, lub gdy rozmawiam z właścicielami rodzeństwa Saleńki, wdzięczna jestem Państwu Sulikom za tak wspaniałego psa i również za tylu nowych przyjaciół, których mam dzięki tej hodowli :)
Chciałabym jeszcze pisać na temat urody mojej Saleńki, ale powstrzymam się, bo wszystkie entliki są piękne:) Najważniejsze są kwestie zdrowia i dobrej socjalizacji i tu w skali ocen od 1 do 10 oceniam hodowlę Szwajcar na 10!!!
Długo szukaliśmy miejsca, które naszym zdaniem było najlepsze. Nie spieszyliśmy się z podjęciem decyzji. Czytaliśmy i zasięgaliśmy opinii bardziej doświadczonych. Wpisy na tym forum również były pomocne. W końcu zdecydowaliśmy.
Jechaliśmy po naszą Saleńkę ponad 600km, ale odległość nie miała dla nas znaczenia. Po tak wspaniałego psa pojechalibyśmy na koniec swiata!
Na domiar dobrego - na miejscu dowiedzieliśmy się, że Pani Małgosia prowadząca hodowlę jest wykwalifikowanym psychologiem zwierząt i behawiorystą... To tylko utwierdziło nas w przekonaniu, że to był najlepszy wybór.
