Gość napisał(a):Potwierdzam :/ i sądzę że jeśli EveL ma w nagłówku jeszcze pod psem napisane B.B. Mocny Akord no to ej sory :/ dlatego nie wiem czemu ta strona znalazła się w linkach... czy ktoś poprostu nie umie czytać ??
Jeśli masz zamiar potwierdzac czyjeś zdanie i w pewien sposób mnie obrażać to najpierw się przedstaw.
Strona znalazła sie w linkach ponieważ łamie prawa autorskie.
Nie tylko wirtualne hodowle je łamią.
Wystarczy przeczytać wyżej wymienione przezemnie prawa autorskie.
Nie wszyscy obecni na tym forum zgadzają sie na umieszczanie zdjeć czy materiałów ich autorstwa na czyjejś stronie i to bez zgody.
Tym bardziej, że na stronie Jaski pisze "All righst reserved" i jest zablokowany prawy przycisk myszy czyli rozumując zabronione jest kopiowanie zdjęć-nie wspominając o samych prawach autorskich.
Więc, przepraszam, ale to chyba nie ja niepotrafie czytać.
W tym przypadku Jaska nie ma nic przeciwo temu, aby zdjecie jej psa zostało umieszczone na czyjejś stronie/blogu jesli jest podpisane.
Jednak nie zawsze jest "kolorowo" i nie dla wszystkich jest to obojętne.
Do tego o zgode na umieszczanie zdjęć na swojej stronie/blogu pyta się przed a nie po fakcie
gdy się wyczuje "kłopoty" jeśli tak to można nazwać.
A spotkałam sie z takim przypadkeim, gdzie było napisane mniejwiecej tak "Zdjęcia nie są mojego autorstwa, jeśli ktoś nie zgadza sie na to by jego zdjecie było na moim blogu niech napisze to je skasuje"- omijajac fakt, że to nie autor zdjęcia powinien się tym przejmować, tylko autor bloga.
Chciałabym jeszcze zauważyć,
że na blogu nie mówi się duzo o rasie, tak gwoli scisłości
Mi nie chodzi o uprzykrzania komuś życia
Tylko o pomoc tym któży maja mało w tym życiu czasu by grzebać w necie aby znaleźć tam "ukradzione" zdjęcie swojego psa. Bo jak już napisałam, nie każdy na to się godzi.
Niektórym tam nie zależy. Ale np. w przypadku Szam- mi naprzykład nie było by miło gdybym zobaczyła zdjecie mojego nie żyjącego niestety już psa podpisanego jako czyjaś suke która uczęszcza w wystawach, ma szczeniaki i jest czyims "wirtualnym pieskiem"
Gdybym ja znalazła zdjecie mojego psa na wirtualnej hodowli, to odbyłoby sie bez rozmów.
Gdy na tamim jak osoby która się dziwi, że jej blog jest na liście- to bym podyskutowała na temat praw autorskich i zapytania o pozwolenie.
Gdybym dostała takie zapytanie zastanawiałabym się troche, ale raczej wyraziłabym zgode.
nie wiem co o tym myśleć, ale jak nikomu nie robią tym krzywdy, to niech sie bawią. Widziałam Bibe, nawet jest podpisana , więc co w tym złego jest?
