Witajcie

Piszę tutaj po kilku miesięcznej przerwie. od marca przez nasze życie można powiedzieć, że przeszedł huragan. Najpierw informacja o dysplazji, później zdiagnozowanie u miszy ogólnego immunologicznego zapalenia stawów, następnie duże problemy rodzinne, przeprowadzka, brak pracy i ogólny chaos.
Teraz mamy sierpień. Dysplazja- dzięki Bogu- nie daje o dobie znać, miszka nadal przyjmuje leki, ale wyniki watrobowe są coraz lepsze, nie mamy już problemu z ' agresją' na spacerach, miszelin odzyskuje stopniowo wagę (schudł prawie 15 kg) ogólnie wszystko powoli wraca do normy- no, może oprócz sierści na karku- ta nadal wygląda jak po ostrym strzyżeniu

informuję Was o tym wszystkim ponieważ wiem, że wiele osób trzymało za nas kciuki w tych ciężkich chwilach- za co ogromnie dziękuję

na dowód tego, że jest coraz lepiej, zamieszczam kilka zdjęć

Obrazek został zmniejszony.
Obrazek został zmniejszony.
Obrazek został zmniejszony.