Lilly, po to wlasnie jest to forum, zeby wyrazac swoje wlasne zdania na rozne tematy.
Nugat choc ma 11 miesiecy jeszcze nigdy nie mial na szyi kolczatki, nie ma zielonego pojecia co to jest. Meczymy sie teraz w okresie dojrzewania, szajba, napady gluchoty itp. itd. Nie uzywam kolczatki, choc czasami zaluje, ze w danym momencie nie ma jej na przyklad na szyi. Zdarza sie tak ze u nas i łancuszek zawodzi. Ale jeszcze sie powstrzymuje. Zreszta nie wiem, czy kolczatka cokolwiek by u nas zdzialala, Nuś ma tak gesta siersc

Nie wiem czy osiągnął juz szczyt okresu dojrzewania, czy to tylko "przedsmak" tego co dopiero przed nami

, jesli bedzie jeszcze gorzej sie zachowywal niz do tej pory to zainwestujemy w kolczatke.
To ja tez juz koncze, chcialam tylko napisac jakie ja mam do tego podejscie.
Jeden z liczniejszych plusow łancuszkow - mozna sobie wyrobic mięśnie

tylko niektorzy po prostu nie umieja jej uzywac i pies sie im dusi - dlatego w ich przypadku lepsza jest kolczatka.
I łancuszka i kolczatki, trzeba umiec uzywac, i uzywac ich z głową.