posiara napisał(a):S
To radziła bym troszkę większe hula- hop bo jeżeli zahaczy nóżką to może się wystraszyć i raczej skakać na dworze żeby sobie maleńka czegoś nie zrobiła
Czekamy na kolejne zdjęcia agilitowe

Nula hop było większe, a takie jest specjalnie, bo ona ma skakać, bez niego, na razie jak nie ma koła to nie skacze w ogóle, ale jesteśmy na dobrej drodze, potem będzie skakanie przeze mnie, na razie skacze przez wyprostowaną moją nogę.
Miejsce też jest wybrane z premedytacją, w ten sposób nie ma możliwości uciec gdzieś na bok, jedyna możliwość to pokonać przeszkodę, tak zaczynamy każdy element, potem przechodzimy na otwartą przestrzeń, w ten sposób unikamy palenia komend.
Za wszelkie rady dziękujemy, bo się przydają.
Tak jak wcześniej pisałam to nie będzie typowe agility, Sabusai musi przede wszystkim sztuczki umieć.
Jak męża namówię to zrobi zdjęcia ze slalomu to wstawię (slalom też nie przez tyczki, tylko przez moje nogi)