jak weszłam na podwórko żeby zrobić zdiecia maluchom spartki już szalały

pomyslałam co bede im odbierać

.potem tylko pozbierałam i do kubła wsadziłam coby chłopy nie widziały.jacek i tak pytał wieczorkiem gdzie jest, a ja na to a skąd moge wiedzieć szukaj Jacek,,, to wole ręcznik sobie pod nogi połozyć

.Przez te spartki to ja cholera żywcem do piekła pójde

a opowiem wam jak nam ostatnio pilot od telewizora zginął wszyscy szukają a mój chłop bardzo poważnie i ze stoickim spokojem mówi ...........jacek poleć na ogródek ostatnio tam bodzia z nim widziałem,,,,,,,,,,jacek,,,,,,,,,,, to czemu mu nie zabrałes.............bo tak to mama nigdy nowego nie kupi i bedziemy sie tak męczyć z tym do konca śwaita

/dodam ze stary pilot był już okropnie zmarnowany
