Oj, złośliwcy...

Nie macie psa-samobójcy...

Tak, z klatki zrobiłam

Chomika zjedliśmy na obiad. Bisz dostał udko i tak mu zasmakowało, że trzy dni chorował

A na serio to ten kaganiec może tak masywnie wygląda, ale jest fajny. Jak już kiedyś napisałam można w nim pić wodę z kałuż, żeby uzupełnić poziom pantofelków, wywalić cały jęzor, a nawet ziewać, żeby trochę pogonić wyprowadzaczkę gdy się guzdrze, tj. biega po mieszkaniu w poszukiwaniu kluczy, które są w kieszonce

Zresztą dostaliśmy go

A fosa jest - za kratą
A teraz przykład całkowitego braku ogaru

Nie bójcie się - pamiętam żeby nakarmić pieska

Mieliśmy wyjść na spacer. Ubrałam się, klucze wzięłam

, smycz również i... wyszłam. Na schodach doznałam olśnienia - zapomniałam zabrać pieska
Myślę, że na mózgu Bisza pojawia się malutka, tycia, tyciusieńka zmarszczka odpowiedzialna za myślenie...