Bardzo dziękuję

Sawa ze skrajności w skrajność. Najpierw po szczeniaczkach rozebrała się do goluśkiego, a teraz mogłaby spokojnie na Syberii mieszkać. Ma tyle futra, że nie mogłam jej zmoczyć w czwartek, potem to wszystko wstało i cuda musiałam wyczyniać żeby nie wyglądała na 50 kg
