Asiu bardzo sie cieszę ze kochacie Sabunie że jest spełnieniem Twoich marzeń,Pamiętam jak mnie pierwszy raz w szkole spytałaś o maluszka od Saruni,a ja tak na prawde mialam takiego pietra czy jak kupisz bedziesz z niej zadowolona-tym bardziej że wiedzialam ze chcesz żeby pracowała z dziecmi.Widzę ze chęci do pracy ma po tatusiu i uśmiech od ucha do ucha tez.Bardzo bardzo jestem szczęśliwa jak słyszę od włascicieli maluszków które od nas wyszły ze sa szczęśliwi z naszymi pociechami
ostatnio dzwonie do Gasparka i pytam pani Grazynki jak tam maluch a ona na to ,,,,,,,,, no jak król

.
Boże jak do tej pory odpukać wszystkie maluszki maja kochajace domki i cudownych włąscicieli a to jest najważniejsze.