Szkoda, bo raczej w niedziele nie będę jeszcze raz jechać, ale zobaczymy.
A Lavi śliczna dziewczyna.

Łapy ma jak gryzzli.

I ten kolorek.
Zapomniałam się zapytać, jak poszło Kayli właśnie w Świebodziach, bo nie zorientowana jestem.
A na wystawie fakt, miejsca nie było prawie wogle. My zagnieździliśmy się na trybunach tak, że jak Dora siedziała to mordke miała we włosach pani z rzędu niżej.
Pozdrowienia i Wesołych Świąt.
