W gęstej mgle i dymie palonych liści, między stromą, śliską skałą, a głęboką przepaścią, na
Złowrogim Zakręcie spotkaliśmy się dziś z naszym
podejrzanym towarzystwem...
Bardzo berneńskim (choć nie tylko)

Ja, czyli najprzystojniejszy chłopak w okolicy

Duśka

Banda trojga czyli:
Maks, który jak zwykle kroczy dumnie

Oli

Vigor czyli szybko poruszający się punkt na horyzoncie

Karmelka, która lubi się cieszyć obecnością innych, choć z pewnej odległości

Kolega Homer - wyjątkowo sympatyczny

Piękna jak zwykle Bonita

Sympatyczny Figor

Dostojna Sabina

Velvetki

A to nasi towarzysze, których znam tylko pod kodową nazwą
Małe pieski

Bardzo bojowe zresztą...

Było fajnie jak zwykle.
Złośliwi, jak na przykład Kudłaty, mówią że
sem děvkař i za każdym razem tylko jedno mi w głowie

Myślę, że to krzywdzące. Jestem po prostu czuły na piękno

Poza tym, też jak zwykle, Maks udawał naszego oswojonego niedźwiedzia polarnego
(Znaczy z tym "oswojonym" to bym nie przesadzał)

Niedźwiedź-miś

Figor w wolnych chwilach szukał ze mną sensu życia

Homer wypił brudzia z Borsukiem
No a co miał zrobić? Troszkę ciężko mu uciekać

Bleki i Laponia z pewnością miały jakieś niecne plany

Na przykład takie, żeby troszkę poszaleć

Bleki bardzo to wzięła do siebie i brykała jak dzika

Karmelka z początku mówiła, że woli się trzymać z daleka, od takiej bandy jak my

Ale jak zaczęliśmy dzielić łupy to przyszła bliżej...

Podchwytliwe pytanie za 100 punktów: Sabina czy Laponia?

Dla ułatwienia: tu z pewnością Sabina

Bleki i Vigor nie mogli się zgodzić w którą stronę biegać.
Ale zgadzali się co do istoty czyli samego biegania

Ja tam jestem zdania, że są ważniejsze rzeczy.
Relaks na przykład

Spokój ducha, który daje zadowolenie...

Dziś nawet Duśka się ze mną zgadzała
I co do relaksu

I spokoju ducha

No i tak w ogóle

Na sekundę udzielił się też Vigorowi.
Tu Vigor niezwykły (stojący w miejscu)

Czy już mówiłem, że Homera spotkało w życiu sporo kiepskich rzeczy. Mimo to można o nim powiedzieć, że ma szczęście. Spotkał na swojej drodze prawdziwą przyjaciółkę. A może Anioła Stróża?

Wszystkim zawsze życzymy dobrze, ale Homerowi nawet bardziej jak innym

A wracając do mnie, to czyż nie wyglądam najlepiej wśród pięknych Pań?
