To Wam powiem o Mistrzostwach Polski w Pasieniu, styl farmerski.
Są one tak nazywane, żeby je od różnić od zawodów w stylu angielskim. W wielu rzeczach są one podobne oczywiście, bo pasienie to pasienie, ale styl farmerski bardziej stara się przypominać swoją formą faktyczną prace w gospodarstwie.
Dlatego sa tam elementy takie jak tu:
Tu jest początek przejścia przez mostek. wykonuje go Michał z Niko. Niko to w ogóle pies, który wygrał zawody. Jest naprawdę dobry.

A tu jest koniec mostka, wykonuje go Iwona z Ness.

A tu jest Ola z Rojkiem. Zajęli trzecie miejsce, co mnie cieszy ogromnie, bo Rojek to mój kumpel, a Ola to kumpela Bossów.

Rojek bez Oli

Praca pasterska polega na tym, ze pies- np. ja- pracuje opierając się na instynkcie. Większość ludzi mówi, ze instynkt pasterski, to zmodyfikowany instynkt łowiecki, ale to tylko część prawdy. Rzeczywistość jest dużo bardziej skomplikowana. Bo widzicie, ja np. jak mam nowe stado to patrzę gdzie jest jego lider i najpierw i go/ją sobie ustawiam. Bo gdybym chciała polować to co za sens ma stawanie w szranki z Trykiem, kiedy po obrzeżach stada słabe głupie jagnięta się wałęsają?
Ale powracając, więc ja pracuję na instynkcie, ale muszę się słuchać Bossów i tu tkwi szkopuł: bo jak Boss nie wie kiedy komendę i jaką dać, to ja wtedy nie pracuje na instynkcie tylko na posłuszeństwie i wtedy nie jest dobrze, albo tez ewentualnie się nie słucham, bo wiem lepiej. Dlatego bardzo duża odpowiedzialność jest na barkach Bossów. pasterz tez musi miec instynkt Bo jak coś jest źle to zawsze jego wina.
No to na razie tyle.
Kelly.
P.S. Niestety sianokosy w pełni, więc nawet nie mam czasu zajrzeć do innych galerii, ale nadrobię! Maja