Uprzejmie donoszę, że grandziowe stado do zaganiania powiększyło się o kolejnego rodowodowego szczuraka, tym razem selfika rex agouti o artystycznym imieniu Ropucha Rococo Sun Rat's

O rany
obowiązki rodzicielskie powoli zaczynają mnie przerastać... no bo jak one rozpierzchną się teraz w cztery strony świata to co ja jedna pocznę
chyba sobie zdeczko odpocznę
i od razu czuję się i wyglądam lepiej
a tak a'propos lepszego wyglądu... moja sucz chyba nigdy nie będzie wyglądała jak rasowy berneńczyk, bo nigdy nie zarośnie

ledwo zaczęła lekko odrastać w okolicach kręgosłupa i ud po kompletnym wyłysieniu (reperkusje po urojonej ciązy) a tu... znowu CIECZKA

Ona ma cykl fizjologiczny który doprowadzi mnie do rozpaczy... albo ma cieczkę i łysieje, albo ma urojoną ciążęi łysieje, albo ma urojone szczeniaki i łysieje, albo odchorowuje terapię hormonalną i łysieje i... nigdy nie ma czasu żeby zarosnąć

. Wiecznie rozebrana
Taka moja ekshibicjonistka kochana

edit:
SwissW napisał(a): P.S Granda, a wybierasz się na podbój ringów do Nowego Dworu Maz. 2.10?
myślałąm, że rzutem na taśmę zrobimy i Dwór Mazowiecki, ale w obecnych cieczkowych okolicznościach to się waham, ona będzie przecież łysiuteńka jak kolano...
