Obrazek został zmniejszony.AniaRe napisał(a):Expert, a to oni Ci nie powiedzieli, że to przedszkole muzyczne??

Nic nie mówili!
A wydaje mi się, że mam w tym kierunku pewne zdolności. Dźwięk "auuuu..." wydobywam perfekcyjnie. Będę ćwiczył, niech tylko przestaną się kręcić po metrażu. W muzyka wymaga skupienia.
Zresztą Kudłaty też jest muzykalny. Potrafi wdobywać dźwięk "psyykk.." z butelki piwa. No i jeszcze "gull, gull...". To drugie nawet całkiem rytmicznie. A gdyby dodał elementy perkusyjne z chrupanych chipsów, to kto wie... symfonia to nie będzie, ale dzwonek na komórkę, kto wie? Miałby jakiś wkład w kulturę.
Choć i tak mówi, że wzbogaca życie kulturalne nie chodząc ani na koncerty ani do teatru. Słusznie. Jego chrapanie mogło by zagłuszać wykonawców.
Zresztą chyba by prędzej mnie wpuścili do opery niż jego. Nawet jak bym się wytarzał w tym zdechłym gołębiu, co leży za śmietnikiem to i tak wyglądam bardziej reprezentacyjnie jak on.
Chyba, że idzie o reprezentację dziadów leśnych. Wtedy zdecydowanie wygrywa Kudałty.
Gdyby Kudłaty tak nie zaniżał poziomu to byśmy trzasnęli jakiś dueciuk. Czasem troszkę próbujemy w nocy. Ale Borsukowi się to nie podoba. Krzyczy: "Jeden chrapie z lewej, drugi z prawej! Ja oszaleję!".
A przecież ja nie chrapię tylko sobie tak pufam. A Kudłaty też mówi, że nie chrapie tylko pomrukuje. I tak ciągniemy: "puf, mru, mru, puf, mru, mru..."
Myślę, że Borsuk zazdrości nam zgrania. Bo jak sam chrapoli to jakoś zupełnie harmonii nie trzyma.
Zauważyłem, że przeciw mnie zawiązał się spisek. Najwyraźniej jakieś mroczne siły działając w porozumieniu próbują zrobić ze mnie pajaca. Co i rusz ktoś radzi Kudłatemu, żeby mi zawiązał czerwoną kokardkę.
Nie wiem dokładnie o co chodzi, ale jak Kudłaty spróbuje mi coś takiego przypiąć, to... powiem babci, że raz mówił, że mu naleśniki nie smakują. Albo opowiem Borsukowi, że kudłaty podejrzanie długo rozmawia z taką panią od amstaffa. Chociaż ja tego dresiarza wcale nie lubię.
AniaRe napisał(a):Wielkie, wielkie gratulacje dla Experta za "moralne" zwycięstwo nad naszym przedszkolnym łobuziakiem!!
No, może motywacja była także dlatego, że musiał bronić dziewczyny przed natrętem- ale zrobił to po mistrzowsku!!
Expert, jesteś WIELKI!!!
Podpisano:
Pani Przedszkolanka

Eee... tam! Mniejszy był.
Zresztą mnie się bardziej ta druga laska podoba...
(dobrze, że Pani przedszkolanka nie wszystko zauważy...)
Obrazek został zmniejszony.Ale pokażę pochwałę w dzienniczku Borsukowi. Może będzie za to jakaś kosteczka...
A z tymi dziewczynami, to Kudłaty mówi, że jest tak:
Na początku jest zauroczenie...

Obrazek został zmniejszony.
Całuję rączki i tak dalej...

Obrazek został zmniejszony.
Później doskonale się dogadujesz...

Obrazek został zmniejszony.
Wydaje się że wszystko jest w porządku...

Obrazek został zmniejszony.
Póki Ona nie wejdzie ci na głowę...

Obrazek został zmniejszony.
Wtedy choć byś się stawiał...

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.
Lądujesz w parterze...

Obrazek został zmniejszony.
Mimo chwilowych "zwycięstw"...

Obrazek został zmniejszony.
I tak na koniec ustawi cię w właściwej pozycji.

Obrazek został zmniejszony.Borsuk mówi, że to męskie, szowinistyczne brednie... a Kudłaty odpowiada spod kanapy, że tak właśnie jest.
I pyta cichutko czy już może wyleźć...
Berneński Pies Paskudniebrudniasty
Obrazek został zmniejszony.