GRANDA i... jej banda ;)

Galeria z ogólnym dostępem. Można się tu pochwalić swoją pociechą!

Moderator: Apcik

Re: GRANDA i... jej banda ;)

Postprzez marieanne » 2012-09-18, 11:23

A no to trzeba było tak od razu........ :mrgreen:
Avatar użytkownika
marieanne
Moderator Działu
 
Posty: 2615
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-08-08, 21:04
Lokalizacja: Białystok
psy: BPP x3: Bohun, Zuzia i Bromba :)
Hodowla: Śledzikujący Bern FCI

Re: GRANDA i... jej banda ;)

Postprzez kerovynn » 2012-09-18, 11:25

baksak napisał(a):A bez Kudłatego możemy? <prosi>

Weźcie Kudłatego, przyda się jako opornik dla Robina <cwaniak> gdy my dołączymy do FGGW :mrgreen:
Avatar użytkownika
kerovynn
 
Posty: 5300
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-03-06, 13:09
Lokalizacja: Poznań
psy: DSPP Ester Czandoria Ogar Pl Nokturn Olfactus

Re: GRANDA i... jej banda ;)

Postprzez baksak » 2012-09-18, 11:38

Kudłaty jest oporny, na opornik w sam raz <tak>
Zresztą zawsze może się przydać do pilnowania rowerów ;>
Avatar użytkownika
baksak
 
Posty: 2750
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-03-28, 13:21
Lokalizacja: Warszawa
psy: Expert [*] i Gerda (Majowy Skarbiec)

Re: GRANDA i... jej banda ;)

Postprzez Majszczur » 2012-09-18, 12:40

JA jestem jak najbardziej za wynajęciem chaty <okok> a w zasadzie cytując wieszcza narodowego - za a nawet przeciw - bo nie wiem czy będziecie chcieli ze względu na mnie opracować trasę lajtową <prosi> No chyba że, chyba że... bym... zabrała PIŁKĘ :!: którą tak rekomenduje marieanne i w chwilach słabości ciała robiłabym kilka rozciągających ćwiczeń gdzieś na grani ;> Co Wy na to? ... i Kudłaty byłby spełniony - przecież jeden pies czego popilnuje - czy rowerów czy piłki - a i nosić może :P

O! Nasza grupa wsparcia pęcznieje.
Witamy Anię kerovynn! Powiedz parę słów o sobie :lol:
Avatar użytkownika
Majszczur
 
Posty: 4678
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-10-16, 19:00
Lokalizacja: Warszawa
psy: BPP: BERTA (*)... GRANDA (Princess Lovely Lady)

Re: GRANDA i... jej banda ;)

Postprzez marieanne » 2012-09-18, 13:04

Oo... mielonka <okok> my jeszcze zawsze bierzemy w słoikach zawekowane leczo i gołąbki - to tak na wieczór :mrgreen: garnek ryżu, leczo czy gołąbek i więcej człowiek nic nie potrzebuje :mrgreen:


Majszczur, jak chcesz, to ja Cię mogę motywować i nie na grani ]:->
Wiesz, taki łańcuszek - TŻ krzyczy na mnie, ja na Ciebie............ :mrgreen:
Avatar użytkownika
marieanne
Moderator Działu
 
Posty: 2615
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-08-08, 21:04
Lokalizacja: Białystok
psy: BPP x3: Bohun, Zuzia i Bromba :)
Hodowla: Śledzikujący Bern FCI

Re: GRANDA i... jej banda ;)

Postprzez baksak » 2012-09-18, 13:26

Chciałbym tu przypomnieć, że dysponuję Borsukiem ;> który ma wiele zastosowań. Także jako motywator... ;>
A Kudłaty zgłasza się na ochotnika do pilnowania leczo i gołąbków. Chociaż ja bym mu tego nie powierzył... ;>

Czy mielonka tyrolska? <mysli>
Avatar użytkownika
baksak
 
Posty: 2750
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-03-28, 13:21
Lokalizacja: Warszawa
psy: Expert [*] i Gerda (Majowy Skarbiec)

Re: GRANDA i... jej banda ;)

Postprzez marieanne » 2012-09-18, 13:49

Oj.... obawiam się, że jakby mnie Borsuk motywował, to mogłabym psychicznie nie wyrobić..... :mrgreen:
Przez was poszłam do sklepu i kupiłam puszeczkę mielonki....... <hahaha>
szkoda, że mam taki katar że prawie nie czuję jej smaku...
Avatar użytkownika
marieanne
Moderator Działu
 
Posty: 2615
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-08-08, 21:04
Lokalizacja: Białystok
psy: BPP x3: Bohun, Zuzia i Bromba :)
Hodowla: Śledzikujący Bern FCI

Re: GRANDA i... jej banda ;)

Postprzez baksak » 2012-09-18, 13:55

Ależ to nie katar! Przecież mielonka tyrolska nie ma smaku. Ma tylko gąbczastą konsystencję ;>
A Borsuk motywuje umiejetnie. Mogą wystąpić załamania nerwowe, ale chwilowe <tak> Większych trwałych wyrw w psychice nie ma. Jak do tej pory ;>
Avatar użytkownika
baksak
 
Posty: 2750
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-03-28, 13:21
Lokalizacja: Warszawa
psy: Expert [*] i Gerda (Majowy Skarbiec)

Re: GRANDA i... jej banda ;)

Postprzez marieanne » 2012-09-18, 13:58

baksak napisał(a):Ależ to nie katar! Przecież mielonka tyrolska nie ma smaku. Ma tylko gąbczastą konsystencję ;>
A Borsuk motywuje umiejetnie. Mogą wystąpić załamania nerwowe, ale chwilowe <tak> Większych trwałych wyrw w psychice nie ma. Jak do tej pory ;>

Eee tam nie ma smaku! Nie znasz się, mieloneczka, chlebek i pomidorek i jest super <buja_w_oblokach>
Avatar użytkownika
marieanne
Moderator Działu
 
Posty: 2615
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-08-08, 21:04
Lokalizacja: Białystok
psy: BPP x3: Bohun, Zuzia i Bromba :)
Hodowla: Śledzikujący Bern FCI

Re: GRANDA i... jej banda ;)

Postprzez kerovynn » 2012-09-18, 14:23

Majszczur napisał(a):Powiedz parę słów o sobie :lol:

Powiem tyle:
Wysłałabym Kudłatego (jak już jest to niech leci :cwaniak: ) po colę i popcorn, Potem skonfrontowałabym Borsuka z Panem van Gregiem (dla niewtajemniczonych to mój SZM) a my mielibyśmy darmowy seans "Starcia Tytanów 3" <hahaha>
A na poważnie - jeśli są tam ciekawe ptaszory to jest szansa, że PvG dałby się namówić na taka wyprawę <prosi> , można go jeszcze przekonać gołąbkami w sosie pomidorowym :mrgreen: .
Aha - i zamawiam opornikowego Kudłatego do pilnowania Robina <faja>
Majszczur - a Ty kiedyś twierdziłaś, że szkolenie Robina byłoby dla Ciebie wyzwaniem <cwaniak> - to aktualne? Bo Gregory chyba chętnie zaopiekowałby się Grandziną (albo ona nim :mrgreen: )
Avatar użytkownika
kerovynn
 
Posty: 5300
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-03-06, 13:09
Lokalizacja: Poznań
psy: DSPP Ester Czandoria Ogar Pl Nokturn Olfactus

Re: GRANDA i... jej banda ;)

Postprzez marieanne » 2012-09-18, 15:03

kerovynn napisał(a):A na poważnie - jeśli są tam ciekawe ptaszory to jest szansa, że PvG dałby się namówić na taka wyprawę <prosi> , można go jeszcze przekonać gołąbkami w sosie pomidorowym :mrgreen: .

Zimą na Słowacji w pewnym momencie jechalismy przez jakieś pola... i tam roiło się od myszołowów czy jastrzębi (nie znam się kompletnie, ale było duuuże i brązowe). Latały, polowały, tłukły się... niesamowite to było. Szkoda, że nie udało nam się zadnych sensownych fotek im zrobić.
Avatar użytkownika
marieanne
Moderator Działu
 
Posty: 2615
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-08-08, 21:04
Lokalizacja: Białystok
psy: BPP x3: Bohun, Zuzia i Bromba :)
Hodowla: Śledzikujący Bern FCI

Re: GRANDA i... jej banda ;)

Postprzez Majszczur » 2012-09-18, 15:38

baksak napisał(a): (...) Przecież mielonka tyrolska nie ma smaku. Ma tylko gąbczastą konsystencję ;>
Bluźnisz "Expercie"! Mielonka tyrolska to poezja smaku wszechczasów. Jest ponadczasową i między galaktyczną manną z nieba w chwili kryzysu na szlaku. Nic tak nie smakuje w górach jak kromeczka z mieloneczką <mniam> <mniam> Ale ja jestem z poprzedniej epoki, co i bez kijków się chodziło i jajka na twardo z mielonką na pieńku żarło.
Spoiler:


kerovynn napisał(a): Majszczur - a Ty kiedyś twierdziłaś, że szkolenie Robina byłoby dla Ciebie wyzwaniem <cwaniak> - to aktualne? Bo Gregory chyba chętnie zaopiekowałby się Grandziną (albo ona nim :mrgreen: )
jest idea - jest wyzwanie! A w jakim kierunku miałabym go "szkolić": dogoterapia, ratownictwo, woda, taniec i śpiew, sztuczki magiczne, kulinaria, handmade - bo wiesz - wszechstronna jestem <faja> A Grandzina lubi być zaopiekowana więc węszę obopólne korzyści :-D

No! Skoro i kerovynnowy Grześ się dołączy i marieannowy TŻ będzie i expertowy profesjonalny sprzęt wysokogórski w postaci psiej uprzęży to ja już jestem spokojna o ewentualne holowanie kontuzjowanego Majszczura <cwaniak>

Anka, Ptaszory są wszędzie, czy to na nieboskłonie czy w sosie pomidorowym, jakiś zawsze wpadnie w obiektyw. Zresztą powiedz Grzesiowi, że na bank będzie jedna kura domowa (Gallus gallus domesticus alias Husewiva) i nawet może przyjąć pozy tokujące do obiektywu :cwaniak:

Teraz nasuwają mi się dwa pytania:
1) kiedy ów wypad miałby mieć miejsce? Weekendowo czy raczej maraton. Z racjii mojej nieco skomplikowanej sytuacji rodzinnej i ewentualności "oddania dzieci na tymczas" musiałabym wcześniej zacząć bukować termin.
2) czy akcja propagowania turystyki górskiej z psem miałaby pozostać w kameralnym gronie, czy raczej objąć szersze kręgi, bo jak szerzej to może warto było by założyć osobny, bardziej widoczny wątek celem werbowania członków i dogadywania szczegłów. Czy robimy najpierw pilotażowy wypad w mniejszym gronie, a potem się zobaczy?

Zaczynam czuć moc :radocha2:
Avatar użytkownika
Majszczur
 
Posty: 4678
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-10-16, 19:00
Lokalizacja: Warszawa
psy: BPP: BERTA (*)... GRANDA (Princess Lovely Lady)

Re: GRANDA i... jej banda ;)

Postprzez Roma » 2012-09-18, 16:15

Magda- gdyby został ogłoszony konkurs na najciekawszą galerię to Wasza bije wszystkie pozostałe na głowę.Jak zacznie się pora deszczowa to chyba zajmę się tym tematem :lol: :radocha2:
Roma
 
Posty: 659
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-02-22, 12:10

Re: GRANDA i... jej banda ;)

Postprzez baksak » 2012-09-18, 16:57

Borsuk mówi, że mam bluźnierczą naturę...
ale Kudłaty wspomina, że on pamięta czasy, gdy wejście w posiadanie mielonki tyrolskiej było bardzo trudne. Królowały raczej konserwy tłuszczowo-mięsne (70% tłuszczu), plecaki "gruszki" i flanelowe koszule ;> Jednak co do wzmiankowanej mielonki, to trzeba zauważyć, że konsumenckie testy wysokogórskie nie są miarodajne, bo jak się człowiek zmęczy to żre wszystko co za szybko nie ucieka i jest zadowolony <tak>
W kwestii formalnej, to wypad krótszy niż 4 dni, zakładając, że trzeba 2 dni jechać wydaje się troszkę nie teges...
A tu idzie jesień i dni coraz krótsze <mysli>
Niech moc będzie z nami <tak>
Avatar użytkownika
baksak
 
Posty: 2750
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-03-28, 13:21
Lokalizacja: Warszawa
psy: Expert [*] i Gerda (Majowy Skarbiec)

Re: GRANDA i... jej banda ;)

Postprzez kerovynn » 2012-09-18, 17:46

baksak napisał(a):wypad krótszy niż 4 dni, zakładając, że trzeba 2 dni jechać wydaje się troszkę nie teges...

raczej nie inaczej <tak>
Majszczur napisał(a):No! Skoro i kerovynnowy Grześ się dołączy i marieannowy TŻ będzie i expertowy profesjonalny sprzęt wysokogórski w postaci psiej uprzęży to ja już jestem spokojna o ewentualne holowanie kontuzjowanego Majszczura <cwaniak>
sie nie boooj.... weźmie się dwie żerdki, wyplecie środek chaszczami zaprzęgnie psiury i Cię jakoś doholujemy <luzik>
Wprowadziłam co nieco PvG w temat i odrzekł, cytuję: "Oooooooo na Słowacji to ptaki sąąąąąąą i to jaaaaakie....." co by wskazywało na jego chęć wyprawienia się tamże.
Ale potem padło koronne pytanie: "A co z Robinem?"
Majszczur napisał(a):A w jakim kierunku miałabym go "szkolić": dogoterapia, ratownictwo, woda, taniec i śpiew, sztuczki magiczne, kulinaria, handmade - bo wiesz - wszechstronna jestem <faja>

no muszę przemyśleć ofertę bo zaiste wybór powalający.:shock: :shock: :shock:
Ale trzeba by zacząć od elementarnej ogłady :mrgreen: , czyli:
1.żeby nie przeskakiwał przez plot w celu poczynienia samodzielnych wypraw - np w celach łownych
2. żeby ZAWSZE przybiegał na zawołanie
3. żeby nie awanturował się z innymi samcami
4. żeby nie odpychał zadem i obślinionym pyskiem innych psów, które przychodzą po głaski
5. i żeby nie ciągnął na smyczy jak InterCity.... - to w zasadzie powinno być punktem nr 1.
jak sobie z tym poradzisz to ja już mogę zacząć nas pakować :radocha2:

Spoiler:
Avatar użytkownika
kerovynn
 
Posty: 5300
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-03-06, 13:09
Lokalizacja: Poznań
psy: DSPP Ester Czandoria Ogar Pl Nokturn Olfactus

Re: GRANDA i... jej banda ;)

Postprzez marieanne » 2012-09-18, 17:49

baksak napisał(a):W kwestii formalnej, to wypad krótszy niż 4 dni, zakładając, że trzeba 2 dni jechać wydaje się troszkę nie teges...
A tu idzie jesień i dni coraz krótsze <mysli>
Niech moc będzie z nami <tak>

Biorąc pod uwagę, ze my w góry jedziemy od rana do wieczora.... to popieram :mrgreen:
Tylko my jesienią niestety odpadamy - zaraz będziemy mieć na głowie wykończenie naszego nowego lokum + ślub, więc ruszamy się tylko tam gdzie musimy. Szczególnie, że jesienią to z dłuższymi weekendami cieżko, a ja niestety mam studia, na których nie przepadają za zwolnieniami <faja>
kerovynn napisał(a):Wprowadziłam co nieco PvG w temat i odrzekł, cytuję: "Oooooooo na Słowacji to ptaki sąąąąąąą i to jaaaaakie....." co by wskazywało na jego chęć wyprawienia się tamże.

Ty weź go spytaj, co to mogło latać i czemu tak się kłębiło :mrgreen:
Przecież ptaki drapiezne stad nie tworzą (chyba że o czymś nie wiem :mrgreen: )
Avatar użytkownika
marieanne
Moderator Działu
 
Posty: 2615
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-08-08, 21:04
Lokalizacja: Białystok
psy: BPP x3: Bohun, Zuzia i Bromba :)
Hodowla: Śledzikujący Bern FCI

Re: GRANDA i... jej banda ;)

Postprzez kerovynn » 2012-09-18, 18:07

marieanne napisał(a):Ty weź go spytaj, co to mogło latać i czemu tak się kłębiło :mrgreen:

Gregory mówi, że to mogły być myszołowy, a zachowanie mogło wynikać z faktu, że leżała tam jakaś padlina - więc się zleciała ekipa z okolicy na wyżerkę, a do tego pewnie parę kruków, może jakiś bielik i ...zadyma gotowa. A czasem zdarza się, że większa ilość ptaków zimuje w jednym miejscu. Na stawach milickich jednego roku zaobserwowano około 60 bielików.
Spoiler:
Avatar użytkownika
kerovynn
 
Posty: 5300
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-03-06, 13:09
Lokalizacja: Poznań
psy: DSPP Ester Czandoria Ogar Pl Nokturn Olfactus

Re: GRANDA i... jej banda ;)

Postprzez marieanne » 2012-09-18, 19:14

kerovynn napisał(a):
marieanne napisał(a):Ty weź go spytaj, co to mogło latać i czemu tak się kłębiło :mrgreen:

Gregory mówi, że to mogły być myszołowy, a zachowanie mogło wynikać z faktu, że leżała tam jakaś padlina - więc się zleciała ekipa z okolicy na wyżerkę, a do tego pewnie parę kruków, może jakiś bielik i ...zadyma gotowa. A czasem zdarza się, że większa ilość ptaków zimuje w jednym miejscu. Na stawach milickich jednego roku zaobserwowano około 60 bielików.
Spoiler:

A faktycznie, bardzo możliwe, że coś tam leżało - tak nam się nawet wydawało, ale potem się śmialiśmy, ze za dużo Discovery się naoglądaliśmy :lol: ale w zasadzie - coś żarły, to czemu nie miałby to byc jakiś padniety zwierz?
I szkoda, że nie moglismy fotek porobić, bo naprawdę ciekawe to było :-)
Spoiler:
Avatar użytkownika
marieanne
Moderator Działu
 
Posty: 2615
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-08-08, 21:04
Lokalizacja: Białystok
psy: BPP x3: Bohun, Zuzia i Bromba :)
Hodowla: Śledzikujący Bern FCI

Re: GRANDA i... jej banda ;)

Postprzez baksak » 2012-09-18, 19:15

marieanne napisał(a):(...)Tylko my jesienią niestety odpadamy - zaraz będziemy mieć na głowie wykończenie naszego nowego lokum + ślub(...)

<beczy> No a może przełożycie ślub? <mysli>
Albo my wam udzielimy na miejscu? ;> Związek zawarty przed Borsukiem ma zapewnioną trwałość <tak> pod groźbą rozszarpania ;>
Avatar użytkownika
baksak
 
Posty: 2750
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-03-28, 13:21
Lokalizacja: Warszawa
psy: Expert [*] i Gerda (Majowy Skarbiec)

Re: GRANDA i... jej banda ;)

Postprzez marieanne » 2012-09-18, 19:24

baksak napisał(a):
marieanne napisał(a):(...)Tylko my jesienią niestety odpadamy - zaraz będziemy mieć na głowie wykończenie naszego nowego lokum + ślub(...)

<beczy> No a może przełożycie ślub? <mysli>
Albo my wam udzielimy na miejscu? ;> Związek zawarty przed Borsukiem ma zapewnioną trwałość <tak> pod groźbą rozszarpania ;>

Wiesz, tak naprawdę ślub to najmniejszy problem - tuż po nim wybieramy się do Rumunii, więc to w Nowym Roku juz. Gorzej z tym remontem, który już wiem że pochłonie dużo kasy, czasu i nerwów :kulka:

A ślub przed Borsukiem... wszystko pięknie ładnie, tylko jak ja w górach bym sukienkę założyła? :mrgreen:
Avatar użytkownika
marieanne
Moderator Działu
 
Posty: 2615
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-08-08, 21:04
Lokalizacja: Białystok
psy: BPP x3: Bohun, Zuzia i Bromba :)
Hodowla: Śledzikujący Bern FCI

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Galeria psiaków

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości

cron