Byłyśmy dzisiaj u weta, nie zrobili jej zabiegu ponieważ po zważeniu okazało się, że waży

25kg

Zawsze była drobna i szczuplutka ale nie sądziłam, że aż tak... Pani doktor spojrzała jej w zębiska i powiedziała, że ma bardzo nieprzyjemny oddech i niekoniecznie to musi być od zębów, bo z kamieniem nie jest tak źle. Pobrała próbkę krwi i wieczorem miały być wyniki. Jakieś pół godziny temu dostałam telefon: Kiara ma chore nerki

Potrzebuje natychmiastowego leczenia, codziennie będzie podłączana do kroplówki, dzisiaj już jedziemy na pierwszą, oczywiście antybiotyki do tego i specjalna karma dietetyczna na nerki. Wet. stwierdził, że jest w ciężkim stanie, ale jest bardzo silna bo inny pies z jej dolegliwością już byłby za TM. Jestem zrozpaczona

Lekarz podejrzewa zatrucie, pytał czy nie zjadła jakiegoś trującego kwiatka, chy gdzieś się nie szwęda... ale nie.. nie wiemy od czego to. Na pewno wykluczona jest wersja, że genetycznie bo badania wykazały by to dużo wcześniej... Za dwie godziny jedziemy na pierwszą kroplówkę... i kolejne badania

Najbardziej nie mogę sobie wybaczyć tego, że nie zareagowałam wcześniej, że ja tego nie zauważyłam u mojej suni.. Nie miała żadnych objawów, że jest chora: skoczna, zawsze chętna do zabawy, do pływania, do biegów..itd. jedyne to że nie chciała jeść i była chudziuka
