BlackSpark napisał(a):Więc na tym koniec, bo sie okaże że wszystko co pisze i wstawiam jest tutaj złe..
.
Choćbyś nawet tu złotym miodem pisała to i tak zawsze może się znaleźć ktoś, kto się do czegoś przyczepi, coś skrytykuje, coś potępi


Dlaczego?
Bo ludzie nie są idealni.
Bo słowa można różnie interpretować - w zależności od nastroju i nastawienia. A jak się nie widzi wyrazu twarzy piszącego, która jest jakąś wskazówka do interpretacji to tym bardziej trudno. Na forum nie raz były scysje bo ktoś opacznie zrozumiał czyjąś wypowiedź i poczuł się urażony choć autor wypowiedzi absolutnie takich intencji nie miał

Niektórzy ludzie walcząc o słuszną sprawę - w tym wypadku przeciw pseudohodowcom, którzy trzymają psy w koszmarnych warunkach i rozmnażają bez rozumu byle tylko zrobić kasę - zapędzają się nieco za daleko. Wiadomo - trzeba ludzi uświadamiać, trzeba tłumaczyć. Ale nie można osądzać kogoś za brak wiedzy.
Miałam dwa psy bez papierów i trzeciego ze schronu - wszystkie już za TM i za każdym tęsknię. Nie wiedziałam kiedyś nic złego w tym, że psy sie rozmnażają bez kontroli, ze rodzą się kundelki. Po kilku wizytach w schronisku, po obejrzeniu nie kończących się list psów do adopcji zmieniłam zdanie.
Realia sa takie, że rasowego psa, kupionego za konkretne pieniądze "szkoda" zmarnować czy się pozbyć. A zostawić darmowego czy taniego kundla pod schroniskiem bo się znudził - żaden problem. To mocno uogólniona teoria, ale to fakt, ze w schronie kundelki pozostają najdłużej a najszybciej znajdują dom psy rasowe lub w typie.
W naszych forumowych adopcjach jest podobnie - psy rasowe i zdrowe znajdują dom błyskawicznie, psy rasowe i chorujące juz mają gorzej, a mixy czekają i czekają... a czasem pozostają na stałe w domach tymczasowych bo nikt ich nie chce a przecież się ich nie wyrzuci na bruk.
I dlatego niektórzy z nas są przewrażliwieni na tym punkcie. Do Ciebie osobiście nikt nic nie ma

Masz fajną psicę i miło by było pooglądać jej foty, poczytać opowieści różnej treści na jej temat i o Was w ogólności.
A co do kolczatki - większość z nas traktuje psy jak kolejne dziecko w rodzinie a nikt własnemu dziecku krzywdy ani dyskomfortu nie chce robić. Moje psy wychodzą na spacery w szelkach bo ja mam osobiście awersję nawet do zwykłej obroży, nie lubię patrzeć jak pies rzęzi


Ale kolczatce mówię "nie" - bo wystarczy chwila nieuwagi i można zrobić krzywdę psu.
Ty decydujesz w czym chodzi Twój pies - to Twoje prawo.
Ja decyduję czy mi sie to podoba, czy nie - to moje prawo.





Reasumując mój usypiający wywód:
Podoba mi się Twój pies, a kolczatka nie. Ale nie będę więcej tu trąbić na ten temat. Wolę powzdychać w zachwytach nad sunią - mam nadzieję, ze mi to umożliwisz wstawiając fotki i pisząc o niej




