Tak Dario geny są nieubłagane . Przygotuj się na ubłoconego berna przy każdej możliwej okazji
Co do kałuży Grafi - prawda, to ta sama dyżurna kałuża co zwykle
Błotko wysycha i się wykrusza, no chyba że tapla sie Bora. Ona jak się wytapla to nie ma zmiłuj się żeby się wykruszyło. Jak ona to robi???, sam diabeł wie
My mieliśmy kolejną przemiłą niespodziankę. Na wystawie w Toruniu umówiliśmy się z sylwią, Maćkiem i Luną oczywiście . Potem wszyscy razem pojechaliśmy do nas poszumieć w knieji . Dlatego też nie bardzo wiemy co działo się na ringu, no oczywiście nie licząc suczkowej młodzieży
A teraz jak to było ???? Najpierw się przeraziłam , bo u boku Sylwi zobaczyłam coś.....i pomyslałam " o matko dwa lata w Szkocji i co się zrobiło z berneńczyka ???? A to coś to było to - Seneka
Na szczęście potem zobaczyłam Maćka i odetchnęłam, bo przy nim była ona - nasza Luna
Luna i Karo
Luna pilnująca Oczywiście Luna jak wszyscy berneńscy Goście zwiedziła błotno-bagienne SPA oraz płukanki rzeczne.
Ogromną radość sprawił nam fakt, że Luna nas pamiętała . Zastanawialiśmy się długo jak to będzie. Na wystawie co prawda była zdezorientowana ale za miastem było absolutne szaleństwo. Rozpoznała nas ewidentnie i niezaprzeczalnie. Na podwórko weszła jak do siebie, ustawiła sobie wszystkie psy i pilnowała podwórka. Sylwia Maciek dzięki za odwiedziny i czekamy na kolejne, pewnie za rok.
No to może jak trzy jednocześnie będą to Karolina uwierzy, że mam ich więcej niż jednego .
Trzy pokolenia suczek w Szumiącej Knieji. 1. Jako wałek służy BORA Sosnowe Zacisze - mamusia i babcia 2. Miejsce na tyłku zajmuje KORA Szumiąca Knieja - córcia Borki i mamusia Ofry 3. No i miejsce leżące przy głowie babci zajmuje OFRA Szumiąca Knieja
Halinko, piękne! Zazdroszczę takiej wielopokoleniowej hodowli! U nas w miocie też jest suczka, która rokuje nadzieje jako klon Asty Ciekawa jestem czy moje przewidywania się sprawdzą w przyszłości.