Byliśmy dziś w Majowym spa.
Jak zwykle to wszystko za sprawą babcia Gosia.

Był ful komplet: myju myju, czesanie, drapanie za uszkiem, strzyżonko małe i dokładne suszenie.
Gosia uwijała się jak mróweczka.
A po wszystkim Bianeczka zrobiła tak

A to efekt końcowy z babcią Gosią


I wreszcie w domciu


A juro Opole - zobaczymy

. Stawka 16 suczek w młodzieży - poprzeczka wysoko postawiona, bo konkurencja nieziemsko mocna, Ale nie mamy nic do stracenia
Uczymy się , sprawdzamy w boju- nabieramy wystawowego doświadczenia

A teraz Bianeczka odpoczywa- a jak przy tym chrapie to fju fju-
Natomiast moja koleżanka o swoim labradorze powiedziała tak: chrapie i pierdzi jak facet- tylko kasy do chaty nie przynosi - ot taka różnica
Trzymajcie jutro za nas kciukasy
