Moje dzieci lepiły dziś bałwanka przy dużej pomocy psa. Śnieżny patrol albo ratownictwo górskie Jak biegamy to we dwójkę Lecę..... A teraz zagadka - kto zgadnie co to jest?
Rycerz Jedi ze swoim świetlnym mieczem. Był jeszcze niebieski ale uległ destrukcji zanim włączyłam aparat - mój synek powiedział że go tylko przerzucał do drugiej ręki i mu się wymsknął. Jeszcze maja taki co buczy jak prawdziwy. Drixon 2 punkty
Tak podejrzewałam, bo Bartek marzył o takim, ale jak okazało się w sklepie,że otwiera się wystrzeliwując wprost w oczy przeciwnika zrezygnowaliśmy przez wzgląd na naszą ciekawską, wszędobylską i szybką dwulatkę
Kolejna odsłona Gwiezdnych Wojen - naprawiłam niebieski miecz. Iza - oni teraz mają takie bardzo prymitywne mieczyki, plastikowe rurki z lampkami w środku i bateryjką. Nic się nie otwiera i jak mocniej walnąć to się rozpada. Mały teraz lata po domu i wyłącza światło i każe sobie robic zdjęcia.