Barbapapa napisał(a):piekne zdjęcia radosnych tri. Supcio. Wytarmoś tancerza od Ozziego i piranie ode mnie

Jolu, ich się nie da tarmosić oddzielnie
Jak zaczniesz jednego, to drugi się wpycha, jak Lusiasty to mały problemik, jak Barbel to rozumiesz... delikatne trącanie noskiem........ siniaki pewne.....
Zresztą ze szkoleniem podobnie - coś tam próbujemy działać w domu; jak tylko kliknę - to mam obu przy sobie, a że bern większy to - Lusior wielokrotnie przysiądniety bywa
Tak w ogóle to szkolenie mupeta wydaje sie mi być koszmarem - od ziemi tego nie widać, w krzyżu strzyka, jak się wreszcie wyprostuję, to młody, żeby mi spojrzeć w oczy to musi siąść jakieś pół metra ode mnie więc - cała para w gwizdek.
Na razie znaczy się nic nie umiemy - jakieś stój , siad i patrz ( ale z tym ostatnim to przynajmniej muszę udawać, ze cos mam w gębie

).
Za to ja jestem już całkiem dobrze wyszkolona - reaguje na szczekanie - "chcę siku", "chcę do domu", "pobaw się", "zjadłbym coś innego niz te głupie chrupki(co mnie to obchodzi, że kosztowały tyle ile kosztowały)"