Portal Wielbicieli Szwajcarskich Psów Pasterskich

Lato było piękne, od lata wydarzyło się wiele, ale nie ma co wracać do tych minionych miesięcy.
Zaczął się nowy rok, jak zwykle życzenia noworoczne, aby był on lepszy od poprzedniego. Niestety lepiej się nie zaczął, wręcz przeciwnie. Lecz te wydarzenia też pragnę pozostawić za sobą i nie będę o nich pisać, wszak jest to galeria, a nie pamiętnik.
Mamy luty, dziś już prawie śniegu nie ma, ale jeszcze 3 dni temu było go całkiem sporo. W naszej hodowli zostały dwie sunie z ostatniego miotu Sabusi - Bonnie (moja pupilka) oraz Brenda (pupilka Michała)
Poszłyśmy z Vitką na spacerek z maluchami do elbląskiego parku






A to odwiedziny Negry i wspólny spacer u mnie na polach

Jak już coś mam to postaram się w miarę na bieżąco wrzucać, tak więc z dzisiejszego spaceru w kolejnym elbląskim parku.
Na spacer zabraliśmy Bonnie, Brendę, Primę, a Vitka zabrała Maxa, a po drodze spotkaliśmy małą Sarę - suczkę adoptowaną jakieś dwa lata temu ze schroniska

Najpierw zabawa w ganianego






jak się psiaki rozkręciły, to zaczęły ganiać się beze mnie






po gonitwach, nieco spokojniej, spacerkiem po alejkach




z alejek poszliśmy połazić po torach, mamy takie tajemne opuszczone miejsce a tam spotkaliśmy małą Sarę









Bonnie





Brendzia



Primka



i wszyscy razem


wracaliśmy znów przez park








na koniec przećwiczenie komendy siad



i próba wyciągnięcia smakołyka na lewo


jeszcze spojrzenie na opuszczany park




następna eskapada ze zdjęciami pewnie za tydzień, bo Vitka nam znów na studia wyjedzie

Niezła ekipa, a jedno ładniejsze od drugiego

Piękna psia rodzinka, a Maxio jest jej ojcem!

Normalnie psy "pociągowe"!

Maluchy przychodzą czasem do mnie do pracy troszkę się posocjalizować, a przy okazji pouczyć fachu

Uwielbiam oglądać takie berno-brygady Śliczne psiaki

Nie ma jak nauka od wczesnej młodości, w końcu muszą pomagać mamusi w pracy

Dziś mieliśmy dość pracowity dzień, byliśmy odwiedzić Inkę, a potem szaleństwa z psiakami,mieliśmy dziś na dzień naszą kochaną labradorkę Negrę, Vitka przywiozła ojca naszej psiej rodziny Maxiutka i wszystkie ich szaleństwa uwieczniła na zdjęciach, które na pewno niebawem po dorzuca

Oto i wyżej wspomniane szaleństwa nietypowej psiej rodzinki.



Negra






"A co tam masz?"
















Konkurs przeciągania patyczka - Prima kontra Bonnie, a sędziuje Brenda.




No i niestety przegrana Primki!


Triumf Boninki.


Dalej były pogonie!










Idą łeb w łeb!




nawet Maxio się stara!


















A kobyłki kibicowały!

ale czad,Zosieńka przesyła całuski dla Negry ,ja oczywiście dla Dafiśki i całej reszty,no i dla psistojnego ojca stada Maxia

Dziękujemy bardzo, wszystkie wycałowane
a Negra z nadmiaru szaleństw u cioci Asi na wieczór zakwasów dostała
moje już zaprawione w bojach, tylko troszkę dłużej pospały

Dziś korzystając z pięknej pogody zabraliśmy nasze berneńczyki na spacer. Ponieważ w ubiegłym tygodniu Sabusia skończyła 5 latek , a najbardziej ze wszystkiego uwielbia wodę, to pojechaliśmy nad Zalew Wiślany. Wprawdzie jeszcze nie bardzo można było się wykąpać ale wyraźnie jej się wycieczka podobała.
Oto fotki z naszego spacerku
Miłego oglądania





Sabusiowa




Maluchy



















Brendzia

Super zdjęcia, widać ze psiaczki szczęśliwe ze spacerku
A jak słoneczko świeci wszystko jest tak pozytywne

Wczoraj u nas cały dzień lało, ale za to dziś było znów optymistyczne słoneczko
niestety do tego był też obrzydliwy wiatr, z jego powodu tym razem na spacer wybraliśmy las

Podjechałyśmy z Vitką do najbliższego, zabierając całe nasze wspólne stado do mojego punciaka,apotem już w drogę...
a ciocia Vitka szalała z aparatem i taką mamy teraz fotorelację ze spaceru:






Prima z Dafinką

Brendzia


Bonnie



Sabusia z Boninką

mega brudas czyli szczęśliwa Dafinka


nasz staruszka Nerusia


ojciec naszego stada - Maxio


wspólnie

Prima, Bonnie i Sabi


Primka

Brenda, Bonnie, Sabi i Dafinka



kurduple

i po gonitwie

dzieciaki

i starszaki

Sabusia nie mogła sobie darować, jak tylko zobaczyła trochę wody, musiała wejść i pobrodzić sobie


i wszyscy razem

po powrocie do domu, kurduple poszły pod prysznic, a berneńczyki poszły jeszcze z nami do koni i na drobne ćwiczenia

oto nasze kobyłki
Vitkowa Gryfia

ubłocona Balbinka

Gracja

Buła

i przy sianku


a potem starszaki poszły troszkę poskakać, przy czym maluchy próbowały się dołączyć odrobinkę







za to dla dzieciaków było chodzenie po wyginającej się kładce




jak w jedną stronę, to i w drugą



a na koniec Vitka i część stadka

Asia muszę przyznać, że pojemny ten Twój punciak :) A stadko super (nie wyłączając końskiej części), tylko pozazdrościć!

No nie mogę wyjść z podziwu jakie pakowne te małe auta produkują!
Piekne widoczki stado bernów i koników

Punto dało radę, a jeszcze ze dwa cavisie byśmy wcisnęły!

super focie a dla Nerusi duży buziak