http://www.crazyshop.pl/prod_6189_Kocyk ... ILLER.html
Moderator: Apcik
przez PaniBisiowa » 2010-03-10, 21:16
przez dorciaj » 2010-03-10, 21:24
- a tu Bisiowi zdecydowanie się lepiej powodzi niż moim czipsom 
przez PaniBisiowa » 2010-03-10, 21:26
dorciaj napisał(a):Ehh ... a ja myślałam, że to ja psiury mam rozpieszczone
przez daria » 2010-03-10, 21:31
Rayla napisał(a):dorciaj napisał(a):Ehh ... a ja myślałam, że to ja psiury mam rozpieszczone
Bo Biś jest jedynakiem
przez kruszon » 2010-03-10, 22:55
przez PaniBisiowa » 2010-03-11, 13:48
) kudłacza... Ja bym bardzo chciała, żeby Bisz miał towarzysza, ale nie da się. Chociaż mam nadzieję, że się to zmieni.... kiedyś. I doczekam się dwupaczka TŻ wzdycha (to wszystko wina Drixia ) nad landkami. Podejrzewam, iż doszłoby do wojny domowej, gdybyśmy mieli wybrać drugiego psa 
przez marzena » 2010-03-11, 15:50
Prawdziwy Lady Killer 
przez Drixon » 2010-03-11, 17:15
(jedynym minusem posiadania Landka w dwupaku jest to, że Bernuś wydaje się taki malutki 
)
przez PaniBisiowa » 2010-03-11, 21:14
Nawet za bardzo nie widać, że mu trochę włosów brakuje Mnie na tej focie kojarzy się z łabędziem... Nie wiem dlaczego... Może przez tylną lewą girę... Toż to byłby atak na moja delikatną konstrukcję psychiczną, która zawaliłaby się jak domek z kart... Bisz musiałby mnie długo reperować przez anula » 2010-03-11, 21:16
przez PaniBisiowa » 2010-03-11, 21:23
A nawet gdybyśmy chcieli dostać się jakoś do Katowic (dosyć daleko 
) to musielibyśmy z kimś Bisza zostawić, a że w tym moim Wigwizdowie nikogo nie znam (a nawet gdybym znała to pewnie w mym mniemaniu byłby za mało zabiszony, by zostawiać z nim Futrzi Futrzi) to taka opcja odpada...przez PaniBisiowa » 2010-03-15, 20:10
No raczej i jej psie. Otóż wybraliśmy się z Biszonem na spacer z lekka zimowy. Idziemy przez las... Wielki, wręcz olbrzymi zalesiony las. Rzucamy patysiami, rozmawiamy (tzn. ja mówię, Bisz słucha - mniej lub bardziej) i czas mija. W pewnym momencie słyszę coś dziwnego... Jakiś głos, a raczej pomruk. W ciągu 0,001 sekundy robi mi się gorąco ze strachu. Biszon jak coś to wiejemy końskim PĘDEM! Zatrzymuję się i nasłuchuję. Znowu!! Coś pomrukuje! Matko, dzik pewnie.... Nie, nie był to dzik... To tylko mnie burczało w brzuchu... Ufff...
przez Drixon » 2010-03-15, 20:14
przez meggy » 2010-03-15, 20:19
super
przez PaniBisiowa » 2010-03-15, 20:22
My też się cieszymy Chwała, że Biszon syssuń nie jada (o dzięki wam siły niebiańskie) 
Panicznie się wręcz boję, że jakiegoś spotkamy w lesie... Sarna, łoś czy zając - proszę bardzo. Ale dzik.... Uchowaj Panie.przez annasm » 2010-03-15, 20:33
przez Hekate » 2010-03-15, 21:38
Rayla napisał(a):Na serio to mam fobie na punkcie dzików...
ostatnio testowałam nową trasę przez las, aż ciarki mnie prechodziły na każdą napotkaną ambonę 
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości
