Strona 3 z 6

PostNapisane: 2007-02-09, 13:49
przez MartaD
Teraz jak już wiem mniej więcej jak to powinno wyglądać będę się starała ustawiać go poprawnie :-)

Ania jak byś mogła napisać mi na co (oprócz tego co wcześniej napisałaś)
powinnam zwracać jeszcze uwagę byłabym bardzo wdzięczna :-D

PostNapisane: 2007-02-10, 21:33
przez Ania Gd
Marta
takie ustawienie psa jak na powyższych fotkach jest podręcznikowym przykładem postawy tzw. przedsiebnej.
Jest to efektem zbytniego odstawiania psu tylnych łap.
Błąd ten popełnia bardzo wielu wystawców.
Wynika on z naśladownictwa ustawiania psa innych ras (typu konstytucyjnego lekkiego np. chartów, wyżłów i innych "sprinterów")
Wystawcy ci zapominają iż Berneńczyki są przedstawicielami psów typu ciężkiego, które mają diametralnie odmienną motorykę ruchu.

Ale Ty Marta już będziesz o tym pamiętać mam nadzieję.
Niech ktoś zrobi ci fotki jak prezentujesz Bubu na ringówce.
I lepiej z ciut większej odległości.
Chciałabym zobaczyć efekty :-P

PostNapisane: 2007-02-12, 11:45
przez Ania Gd
Wstawiam obiecany Ci schemat prawidłowej postawy psa.
Możesz go sobie "nakładać" na fotki psów i sprawdzić co jest do poprawienia.
Myślę że innym też się może przdać.
Można się bawić w nakładanie go na fotki z wystaw psów.

Obrazek

PostNapisane: 2007-02-12, 13:16
przez MartaD
Ania dziekuje :-D

Teraz dopiero możemy ćwiczyć. Wieczorem wstawie zdjęcia ;-)

PostNapisane: 2007-02-12, 20:50
przez MartaD
Strasznie ciężko temu mojemu nadpobudliwemu( :lol: ) psu zrobić zdjęcie w takiej pozycji, ale jedno myślę wyszlo całkiem nieźle.

Tylko te przednie łapy trochę za bardzo wysunięte do przodu.

Obrazek

PostNapisane: 2007-02-12, 20:54
przez nugatika
taka moja małą uwaga, jak robicie mu zdjecia w statyce, to róbcie je z jego poziomu, niech fotografujący przykucnie, lepiej to wygląda ;-)

hmmm... ja bym mu jeszcze troszke tył cofnęła, przód moze byc, mało psów staje tak ze przednie konczyny ma w pionie ;-)

PostNapisane: 2007-02-13, 12:05
przez Ania Gd
O właśnie Kasiu.
To chciałam Marcie napisać.
Marta - osoba robiąca zdjęcie musi przykucnąć.

Ale ogólnie postawa Bubu jest nieporównanie lepsza.
I głowa od razu lepiej się prezentuje.
Tylko nie podciągaj mu głowy do góry tak mocno na tej ringówce.
Naucz go biegać i stać (jak na ringu) tak aby biegł pół kroku przed Tobą.
Żeby subtelnie "napierał" na ringówkę.
Wtedy w sposób absolutnie naturalny "podstawi" zadnie nogi bardziej pod swój tułów.
Jest to bardzo pożądane u psów typu ciężkiego (pociągowego).
Nigdy nie ciągnij go na ringówce do przodu (na smyczy też nie) tak jak to widać na ostatniej fotce.
Bo wóczas pies odruchowo przeciwdziała twojej sile i "zapiera" się.
Tak jak to trochę robi na fotce. A to bardzo psuje wizerunek.
Łapy są prawie dobrze.
Kasia sugeruje cofnięcie tylu. Ja bym nie cofała bo to złudzenie może być właśnie efektem złej perspektywy zdjęcia a niekoniecznie tego że pies źle stoi.
Co do przednich nóg to moim zdaniem są proste, bo bierze się pod uwagę przednią linię a nie tylną (tylnia linia jest "zakryta" obfitszą sierścią).
A przednia jest moim zdaniem niemal pionowa i jest OK.

Ogólnie rzecz biorąc widzę kolosalną poprawę.

Zrób jeszcze fotki w postawie wystawowej z przodu i z tyłu.

PostNapisane: 2007-02-13, 14:23
przez MartaD
No właśnie nie za bardzo wiedziałam jak mu trzymać głowe :-/

A co do biegania to mamy z tym lekki problem. Niestety nie ma takiej siły, która zmusi mojego psa do biegania koło mnie. Drepta sobie powolutku a ja go muszę ciągnąć. Dlatego na wystawie podstawiam mu pod nosek jakiś smakołyk. Wtedy się ładnie napina, chętnie biegnie i nie zwraca uwagi na to co się dookola dzieje :-) Ale niewiem jak go nauczyć ładnie biegać bez smaczków. Tym bardziej, że nawet na szkoleniu nigdy mu to nie wychodzi :-/

A zdjęcia przody i tyłu wrzuce za kilka dni :-)

PostNapisane: 2007-02-13, 14:55
przez Ania Gd
Marta
a więc pozostaje metoda stara jak świat:
czyli metoda kija i marchewki.
Marchewka już była (smakoszki)
więc pora na kija.

Proponuję wziąć cienką ale długą i giętką (sprężystą) gałązkę (ok. 100-120 cm)
Trzymaj smycz w lewej ręce. A gałązkę w prawej skierowaną skośnie do tyłu i w dół.
Biegnąc trąć ją gałązką po zadzie ale za sobą. Ruszaj gałązką samym nadgarstkiem. Żeby Bubu nie widział wyraźnego ruchu twojej ręki i żeby smagania "po tyłach" nie kojarzył z Tobą.
Końcówka gałązki powinna zataczać ćwierć koła z tyłu.
Po trąceniu gałązką Bubu powinien przyśpieszyć i nieco cię wyprzedzić.
Powtarzaj to natychmiast jak tylko zwolni i zostanie ciut za Tobą.
Zapewniam, że 2-3 spacery wystarczą żeby się "poprawił".
Potem już tylko "utrwalanie"

Hmmm nie wiem czy dostatecznie jasno opisałam o co mi chodzi.
Zrób fotkę to zobaczę czy mnie dobrze zrozumiałaś.

PostNapisane: 2007-02-13, 15:03
przez Bernerin
A najlepiej, Marta, wez Bubu na lonze, a w druga reke solidnego bata :lol: Rewelacja 8-)

PostNapisane: 2007-02-13, 15:06
przez Ania Gd
Tak Marta,
najlepiej jedź do Aśki ona Ci zademonstruje jak to się robi hi hi hi

PostNapisane: 2007-02-14, 16:01
przez MartaD
Pomysł jest rewelacyjny :-)

Ale się uśmiałam jak sobie wyobraziłam jak to bedzie wyglądało :mrgreen:
Ale będziemy ćwiczyć.

PostNapisane: 2007-02-23, 15:21
przez Koko
MartaiBubu napisał(a):Ale niewiem jak go nauczyć ładnie biegać bez smaczków.

Nie przejmuj się. na Światowej w Poznaniu widziałem jak taka jedna w żółtej bluzce,
która nawiasem mówiąc chyba wygrała naszą klasę ZAWSZE podtykała pod nos coś
co trzymała ukryte w dłoni.
Nawet chciałem zaprotestować u sędziego ;-), ale dałem spokój ... :-P

PostNapisane: 2007-02-23, 15:28
przez Kasia
a nie można dawac smaczków?? ;-)

PostNapisane: 2007-02-23, 16:13
przez Halina
Można, można, bardzo dużo osób to stosuje.

PostNapisane: 2007-02-23, 16:52
przez Kasia
no własnie.... :mrgreen:

PostNapisane: 2007-02-23, 17:46
przez Bernerin
Kasia napisał(a):a nie można dawac smaczków?? ;-)


Znam pewnego niemieckiego sedziego bernow, ktory zawsze prosi wystawiajacych, by byli oszczedni ze smaczkami, bo nie ma ochoty ogladac/dotykac resztek jedzenia przy sprawdzaniu zebow psom.
Byl nawet projekt zabronienia uzywania smaczkow na ringu, ale nie wiem czy przeszedl ;-)

PostNapisane: 2007-02-24, 17:07
przez nugatika
oj my sie z Nugatem wystawiamy na smaczki!
I tak tez jest od poczatku uczony.
W prawdzie teraz i bez smaczków ładnie i długo stoi.
Ale zawsze mam cos przy sobie, żeby nawet po wszystkim dostał coś w nagrode.

Choć najbardziej denerwują mnie osoby które wchodzą na ring i co 5 sekund dają cos psu.
Mozna ale bez przesady.

PostNapisane: 2007-02-24, 23:19
przez MartaD
No właśnie ciężka sprawa z tymi smaczkami :-D

Narazie bez niczego kusząco pachnącego w ręce nie odważyłabym się wyjść na ring. I nie chodzi tu o przekupywanie psa do jakiegoś konkretnego zachowania np. żeby ładnie stał.
U nas chodzi o to, że mój pies jest strasznym łasuchem :lol:
I wiem, że nie ma dla niego nic ważniejszego na świecie jak jedzonko. Dlatego mając jakieś smaczki w ręce mam nad nim większą kontrolę.
Wiem, że będzie ładnie biegł, że nie zwieje z ringu, nie będzie się wyrywał ani nic innego nie wykombinuje ;-)
Będziemy się starać odchodzić od smakołyków na ringu pewnie dopiero wtedy kiedy ja nabiorę większej pewności. Bo narazie strasznie się stresuje tym, żeby Bubu nic nie wywinął :-)

PostNapisane: 2007-02-25, 01:38
przez nugatika
Marta, to sie ciesz :-P tez bym tak chciała zeby Nugat za jedzenie wszystko zrobił. Ale on niestety jak widzi kolegów, to nic wiecej sie juz nie liczy. Nawet kiełbasa latajaca przed nosem :-P [próbowalismy :mrgreen: ]

Nie denerwuj sie tak! Bo pies to wyczuje i tez mu sie udzieli. I wtedy bedziecie dopiero wygladac na ringu! :-P Bubu jest młodym psem, wszystko przed nim. Wszystkiego mozna go nauczyc.
Z Nugatem bardzo duzo cwicze przed kazdą wystawą, a stawanie w bezruchu to praktycznie od 3 miesiaca :shock: a zaczynalismy oczywiscie ze smaczkiem przed niuchem ;-)
Nikt nie mówi o przekupywaniu psa, to przeciez normalne. Coś za coś - proste :-P