Uff, no i po wszystkim Właśnie wróciłyśmy od Pana Doktora. Tori jest okazem zdrowia Szczepionka nawet tak bardzo nie bolała, ale za to termometr był bardzo nie fajny Teraz czeka nas 10 dni kwarantanny, więc będzie sporo smutku, bo mała już się nauczyła domagać spacerów
Dziękujemy Beatko Dziś Tori była na swojej pierwszej imprezie rodzinnej - imieninach wujka! Została wymiziana i wymęczona przez wszystkie dzieci i dokarmiona przez ciotki i babcie I o dziwo to był pierwszy raz kiedy nie piszczała w obcym miejscu
Podczas kwarantanny znajduję sobie różne zajęcia dla zabicia czasu Bawimy się w chowanego "Kurcze znalazła mnie..." Oglądam Bonda z Panem Jak zwykle szaleję Kradnę pudełka Przebieram się i czekam na smaczka Ale nie zawsze widzę kiedy go dostaję O a tak kocham moją Pańcię... no a na pewno jej włosy
Pozdrawiamy serdecznie wszystkich bernomaniaków. Nas ta choroba też chyba już dopadła
Jesteśmy już po ścisłej kwarantannie i zaczynamy wychodzić na dwór Oczywiście Tori jest zachwycona "AAA! Atakują mnie straszne kropelki!" Tori oglądała też starą budę naszej pierwszej suki No i gryzła oczywiście wszystko co wpadło pod łapy Wieczorami uprawiamy sport A po całym dniu pełnym wrażeń na nic nie ma siły
Cicho tu jakoś... nikt się nami nie interesuje Trzeba o sobie przypomnieć, bo Toria rośnie jak szalona! W domu ambitnie ćwiczymy - Łapa: Waruj(w wykonaniu Tori wraz z ulubioną "łapą" ) : I idealne "Nie rusz"
A dziś została oficjalnie maskotką mojego "chóru" A później poszłyśmy na spacer na Pola