Portal Wielbicieli Szwajcarskich Psów Pasterskich

Napisane: **2009-07-02, 10:29**

no cud

kruszon napisał(a):Kruszon uwielbia wszystkie trudno dostępne miejsca i jest miłośnikiem największych krzaków

dlaczego mnie to nie dziwi :?:

Napisane: **2009-07-02, 10:32**

Jest cudny :mrgreen:

Mam nadzieje, że kiedyś go wymiziam :-P

Planujecie sie wystawiac? ;-)

Napisane: **2009-07-02, 16:54**

Kasia214 napisał(a):Jest cudny Mam nadzieje, że kiedyś go wymiziam Planujecie sie wystawiac?

Wystawiać Kruszona z pewnością będziemy próbowali, ale nawet gdyby się okazało że sędziowie nie podzielają naszego zdania, że to najładniejszy i najmądrzejszy :mrgreen:

pies na świecie, to my i tak główną nagrodę już zdobyliśmy... - nagrodę w postaci Kruszona ;-)

Napisane: **2009-07-02, 16:58**

Ulubione pozycje psa:

siedząca :lol:

i leżąca

Napisane: **2009-07-02, 17:07**

Noo to niezła konkurencja nam sie szykuje :-x

Żartuje

To sie napewno spotkamy, poznamy i mam nadzieje, że będe mogła Waszego psistojniaka wymiziać ;-)

A gdzie będziecie 1 raz jeśli mozna spytać? :mrgreen:

Napisane: **2009-07-02, 17:55**

śliczna kulka z niego ;-)

Napisane: **2009-07-02, 17:57**

Kasia214 napisał(a):Noo to niezła konkurencja nam sie szykuje Żartuje To sie napewno spotkamy, poznamy i mam nadzieje, że będe mogła Waszego psistojniaka wymiziać A gdzie będziecie 1 raz jeśli mozna spytać?

Wypada że Poznań albo Kielce... ale jeszcze zobaczymy. Na razie to musimy się zarejestrować w ZWKP.

Napisane: **2009-07-04, 12:26**

Rozpłaszczony...

Obrazek

Napisane: **2009-07-04, 12:35**

Rozpłaszczony, bo w końcu się przecisnął przez ten otworek :-(

...
A to co przed nim leży to kostka lodu? Dla ochłody...i ugaszenia pragnienia :-(

BIEDAK!!!

Napisane: **2009-07-04, 13:03**

Kostka była do zabawy... ale szybko stracił zainteresowanie ;-)

Dopiero jak się prawie cała rozpuściła na ręku to Książe łaskawie wypił.
Na szczęście jest trochę chłodniej - słońce za chmurami i od razu pies się ożywił.
Dziś byliśmy w centrum naszej wsi... co prawda pierwsze 50m od domu było "niesione", ale potem doszliśmy do samej stacji WKD i po raz pierwszy widział pociąg.