Wątek należy do Fado, ale nie o nim tym razem (Maluch ma się dobrze, i jest chwilowo zajęty wymianą uzębienia i zapuszczaniem włosa na udach

), ale w tym tygodniu, w sobotę, mija rok od kiedy odszedł Arnold, nasza pierwsza Berneńska miłość - to dzięki Niemu dziś nie wyobrażamy sobie innej rasy w domu, a że za jego czasów jeszcze nie zaglądaliśmy na forum, to pomyślałam że w taką rocznicę należy mu się mała galeryjka, a Fado nie ma nic na przeciw, w końcu sam korzysta z różnych "gadżetów" po wuju

(dosłownie "wuju", bo mają wspólnego przodka - Haddock Maltabar)
A więc przedstawiam Wam Arnolda (13.05.1998 - 29.08.2008), z domu Akord Norgil, po Borgil Maltabar i Aspenie Little Norway's :) W domu: Arnie, Noldek, Mundi, Arnoldzik, Dzidek, ... albo po prostu "Masz"
Przyszedł do nas kiedy miał 5 miesięcy, tyle mniej więcej ile Fado ma teraz, no i był u nas pełne 10 lat. Kiedy zaczął chorować (chłoniak) niejeden wet łapał się za głowę że "10 lat -jakież to osiągnięcie", i że "fiu fiu , taki weteran"... Ale jak dla nas mógłby sobie jeszcze trochę pożyć...

A oto i nasz bohater:
5 miesięcy, taki byłem jak przyszedłem:

Uśmiechniety pychol

Te łapy nas zawsze rozwalały :D
"No gdzie te prezenty..?!"

Pełna dostojność na WIsłą


A najbezpieczniej u Pańci na brzuchu :)

łóżko - lubione miejsce

Romantycznie
