Piekny ten nasz pacjent. Zyczymy mu szybkiego powrotu do zdrowia i trzymamy kciuki i lapki, tak jak on nam zawsze trzymal
Kochany Galwinek! Acha, Bruno mowi, ze zazdrosci mu Panstwa, bo ci jego, to nigdy mu na kanape wchodzic nie pozwolili, nawet jak byl umierajacy, tacy paskudni. Zwlaszcza Pan.
I kanapy tez zazdrosci, bo nie tylko piekna, to jeszcze wygodna, co?