snoopy napisał(a):Barbel dokladnie wieje jak tylko poczuje ze nie ma kontroli "smyczy" oczywiscie biore smaczki :) na spacerze to pol biedy jak gryzie smycz ale nie moge jak jestem sama bez zadnej innej osoby zostawic go nawet na 5 minut pod sklepem chociażby by wejsc po cos do picia nie raz bylo tak ze jakis zyczliwy pan lub pani jak udalo im sie go zlapac to czekali az wyjde ze sklepu by mi go oddac a potem wracal do domu na rekach bo smycz przegryziona ile razy sama go na tym przylapalam ze odchodze chodz na metr od niego a on zaczyna gryzc smycz mowie niewolno i przestaje ale wracam szybciutko ze sklepu a on zapamientale gryzie smycz nawet sie nie przywita tylko memla ta smycz dopiero jak go odwiaze to puszcza i sie ze mna wita
Nie zostawiałabym 3 miesięcznego szczeniaka pod sklepem samego.
Nie zostawiam 2 młodych berneńczyków.
Nie zostawiałam dorosłego czarnego teriera rosyjskiego.
I nie będę zostawiać żadnego psa. Choćby dlatego, żeby nikt go nie ukradł.