Cieszę się, że fotorelacja się podobała. Musicie się nacieszyć tymi zdjęciami na jakiś czas bo aparat podczas urlopu uległ sporej usterce. Mamy do kupienia nowy obiektyw

. Pozostaną na jakiś czas tylko zdjęcia z komórki (a to już jakość nie taka).
Fito do wody właził chętnie - pobrodził, pochlipał, brzuch zamoczył i tyle. Żadnych ekstrawagancji - wszystko delikatnie w celu schłodzenia. Ewidentny z niego szczurek lądowy (jak pańcia

). Fakt że wcale go nie zachęcałam do głębszego wodowania - a i on jak nie było mu gorąco to do wody nie właził

.
Inaczej trochę z Piorunkiem. Tam gdzie woda była ciepła to chętnie za Sebastianem wchodził i nawet troszkę podpływał. Ale jak woda w potoku była lodowata to łapki na kamieniach i szyja żyrafy do wody

.
Obaj panowie przeszczęśliwi bo Mateusz z Szymonkiem wrócili z wakacji z Dziadkami. Fitowi mało się ogon nie urwał. Piorunek skakał jak szalony. Chyba psiaki tęskniły nie mniej niż my.