Bardzo dziękujemy.
Ostatnie kilka dni były okropne,Benek sam juz prawie nie wstawał,musiałam go podnosic

.
Jak już stał to podreptał ,załatwił sie,napisł wody.Większość czasu leży czasem popłacze ,ale najbardziej cierpi jak ma się podnieść.W piątek 1seria leków,wczoraj druga.
Dziś rano płacz przy wspólnym wstawaniu ,ale bardziej dziarsko chodzi.
Zjedzone śniadanko , "przeczytana gazeta "(spacer za płotem ) merdający ogon ,wylizane uszy dziewczyn,
Teraz sobie leży. Wygląda na zadowolonego.
Łapiemy każda chwile.